Tak.Odchodzą a my nawet nie zdążymy się otrząsnąć z odejścia i znów musimy żegnać kolejnego.
Nadal mamy niewyklarowaną sytuację na moich działkach.Damian twierdzi że od kilku dni nie widzi Strzałki ani jakiś podrostków.Okociła się tam kotka- której właściciel kategorycznie zabronił sterylizacji.Ponieważ tam mieszka przy próbie łapania doszło do rękoczynów i musieliśmy odpuścić.
Jeśli pp pojawia się cyklicznie a takie mam coraz bardziej przeczucie-to nie pojawia się tylko w jednym określonym terenie.Trzy lata temu u kotów z drugiego wątku wybuchła momentalnie jak epidemia zbierając ogromne żniwo.Ale tam wtedy kotów było dwa razy więcej niż teraz i ogromna ilość maluchów-bo dopiero weszliśmy w teren.Kotki nie były posterylizowane -nie miały takich warunków jak mają teraz.
Pamiętam ze wtedy też odeszło nam kilka dorosłych - starszych kotów.Głównie były to kocurki ale to były śladowe ilości- jeśli chodzi o nasze pierwotne stado.
Bosman to mądry kociak.Jest zupełnie inny niż było jego rodzeństwo.Od razu szukał kontaktu z moimi dorosłymi kotami i starał się wejść w stado jak dorosły kot.Wybrał nawet mamkę.Ona go myje-przytula.To siostra Bandyty.W przeciwieństwie do tamtej trójki- nie chodzi nie płacze- nawet jak chce jeść.I nie bardzo lubi- kiedy się go bierze na ręce.Taka trochę Zosia-samosia.Jest na pewno - większy-mocniejszy i cięższy.Czuć u niego masę- u tamtych kociaczków wyczuwalne były kosteczki.
Za to doskonale wie kiedy lecieć na zbiórkę na kolację.I jak znależć jakieś fajne przytulne miejsce do spania.Nie jest wymagający ale bardzo zaradny.