Uratowane z piekła maluszki - i reszta kotów pani J

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lip 21, 2005 22:05

Magija pisze:
Nika Łódź pisze:moze ona jest chorobliwie podejrzliwa? Moze mysli, ze chcesz jej zabrac tylko koty i je oddac do schroniska? Jesli masz nerwy, to zgodz sie na jej wyjazd z kociakami. Niech wreszcie sie przekona, ze trafiaja tam, gdzie mowisz :evil: Tylko dom tymczasowy trzeba uprzedzic, ze z nia przyjedziesz......


Nika dom tymczasowy to ja mam tu w łodzi, kociaki są chore, muszą najpierw się podleczyć by jechać do wawy


nie zalapalam...... :oops:
To niech z toba jedzie...... pokazesz jej, ze tu beda mieszkac i tak bedzie ci wygodniej z nimi codziennie chodzic do weta. Zdjecia rob, pokazuj..... zeby wiedziala, ze zyja, zdrowieja..... pokazuj jej. Cholera...... trudna sytuacja.....
Obrazek

Nika Łódź

 
Posty: 2945
Od: Pt maja 21, 2004 22:27
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lip 21, 2005 22:07

Co za cholera baba!!! Należałoby znaleźć wszystkim koteczkom domki ...
Ostatnio edytowano Pt lip 22, 2005 9:30 przez Maggda, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Maggda

 
Posty: 1527
Od: Sob lut 05, 2005 16:21
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lip 21, 2005 22:07

Nika Łódź pisze:
Magija pisze:
Nika Łódź pisze:moze ona jest chorobliwie podejrzliwa? Moze mysli, ze chcesz jej zabrac tylko koty i je oddac do schroniska? Jesli masz nerwy, to zgodz sie na jej wyjazd z kociakami. Niech wreszcie sie przekona, ze trafiaja tam, gdzie mowisz :evil: Tylko dom tymczasowy trzeba uprzedzic, ze z nia przyjedziesz......


Nika dom tymczasowy to ja mam tu w łodzi, kociaki są chore, muszą najpierw się podleczyć by jechać do wawy


nie zalapalam...... :oops:
To niech z toba jedzie...... pokazesz jej, ze tu beda mieszkac i tak bedzie ci wygodniej z nimi codziennie chodzic do weta. Zdjecia rob, pokazuj..... zeby wiedziala, ze zyja, zdrowieja..... pokazuj jej. Cholera...... trudna sytuacja.....


ona sie na to nie zgodzi, ja juz i tak jej powiedzialam ze jada do wawy, nie chce jej mowic ze beda tutaj, nie chce by wiedziala gdzie beda

ja zwariuje
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lip 21, 2005 22:09

A nie poznałaś żadnych jej znajomych? Może przez nich byłoby ci łatwiej? Albo przez rodzinę...
Obrazek

Maggda

 
Posty: 1527
Od: Sob lut 05, 2005 16:21
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lip 21, 2005 22:10

wydaje mi sie, ze mozesz do niej trafic jedynie mowiac prawde, skoro ona ma ochote to weryfikowac :? Tego nie bralismy pod uwage. Nie wiem, co robic, nie wiem.....
Magda, sila nie mozna, pisalam ci... ona moze zejsc na serce podczas takiej akcji :roll:
Obrazek

Nika Łódź

 
Posty: 2945
Od: Pt maja 21, 2004 22:27
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lip 21, 2005 22:12

Magija, to może powed jej, że maluszki pojadą i tam zostaną kilka dni, a przecież koty na miejscu jej potrzebują.


Nika - ludzie chorzy na serce nie takie rzeczy wytrzymywali... Poza tym skąd wiesz, jaką ona ma diagnozę?
Obrazek

Maggda

 
Posty: 1527
Od: Sob lut 05, 2005 16:21
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lip 21, 2005 22:14

ludzikowie ... kto stanowczy i zdecydowany, z dużą siłą przekonywania mógłby z Magiją iść do tego babona zabrać kociki :evil: :twisted:
ja mam urlop dopiero od 8/8 ... wczesniej raczej nie dam rady pojechac do Łodzi zeby pomóc :?

coraz bardziej mi się wydaje ze ona je "kocha" w bardzo materialny sposób :zly:
Obrazek

tree

Avatar użytkownika
 
Posty: 859
Od: Śro lip 13, 2005 21:33
Lokalizacja: kraków

Post » Czw lip 21, 2005 22:16

ludzikowie mili ... kto stanowczy i zdecydowany, z dużą siłą przekonywania mógłby z Magiją iść do tego babona :evil: :evil: zabrać jej kociki :evil: :twisted:
ja mam urlop dopiero od 8/8 ... wczesniej raczej nie dam rady pojechac do Łodzi zeby pomóc :?

coraz bardziej mi się wydaje ze ona je "kocha" w bardzo materialny sposób :zly:
Obrazek

tree

Avatar użytkownika
 
Posty: 859
Od: Śro lip 13, 2005 21:33
Lokalizacja: kraków

Post » Czw lip 21, 2005 22:17

ludzikowie mili ... kto stanowczy i zdecydowany, z dużą siłą przekonywania mógłby z Magiją iść do tego babona :evil: :evil: zabrać jej kociki :evil: :twisted:
ja mam urlop dopiero od 8/8 ... wczesniej raczej nie dam rady pojechac do Łodzi zeby pomóc :?

coraz bardziej mi się wydaje ze ona je "kocha" w bardzo materialny sposób :zly:
Obrazek

tree

Avatar użytkownika
 
Posty: 859
Od: Śro lip 13, 2005 21:33
Lokalizacja: kraków

Post » Czw lip 21, 2005 22:18

Maggda, proszę Cię, nie podburzajmy sytuacji, ja też jestem zła z bezsilności, ale tu ttzreba coś wymyśleć, wkurzanie się tu nic nie da
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lip 21, 2005 22:18

Powiem tak, ja mam niewyparzony jęzor! ja nie będzie miał kto, to ja może jakoś dam radę wyskoczyć. Ale lepiej niech idzie kto inny, bo ja jeszcze jej przypadkiem powiem, co o niej myślę :evil:
Obrazek

Maggda

 
Posty: 1527
Od: Sob lut 05, 2005 16:21
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lip 22, 2005 7:47

Magija, zajrzyj w pocztę ...

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lip 22, 2005 8:13

Z tego co czytam - absolutnie nie mowcie gdzie sa kociaki, jak sadze ona jest gotowa w srodku nocy po nie pojechac, policje wezwac itp.
Co do calej sytuacji i reszty kotow - prawda jest brutalna - jesli J nie zechce wspolpracowac to nic nie jestescie w stanie zrobic. Nawet jesli koty jej odbiora (oni czyli TOZ, policja) to przeciez te nieszczesne zwierzaki pojada do azylu - pewnie z 30% przezyje.
Magija - przekonaj ja za wszelka cene zeby maluchy oddala. Pozostala pomoc - moim zdaniem - powinna ograniczyc sie do pomocy w wyzywieniu tych zwierzat. Z tego co piszecie Pani nie jest osoba zroznowazona, problem nie skonczy sie na tych kotach, problem bedzie sie powtarzal i narastal. Ona przekroczyla juz pewnie wszelkie granice zdrowego myslenia, prawda?
Kotom ktore zostana u pani mozna zapewnic w miare godziwe zycie? Magija - jesli TOZ bedzie dawal pomoc w formie suchej karmy?
I faktycznie to nei jest rozmowa i robota dla subtelnej i nie asertywnej osoby. Pani musi miec swiadomosc ze koty sa zaglodzone, ze sa zdane tylko i wylacznie na nia, ze odbierajac im karme i dajac dziczkom robi swoim kotom wielka krzywde. Pani musi sobei uswiadomic ze dreczy zwierzeta, ze robi im krzywde..
Poki co - ratujcie maluchy. Mam nadzieje ze choc to sie uda. Pozdrawiam i trzymam kciuki za powodzenie.

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15767
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Pt lip 22, 2005 9:28

To jest rozmowa dla osoby o stalowych nerwach po prostu, bo asertywna to ja jestem, gorzej z powstrzymaniem emocji w takiej sytuacji, gdy ktoś krzywdzi koty, jak mówisz. Trzeba tej pani pomóc i juz....
Obrazek

Maggda

 
Posty: 1527
Od: Sob lut 05, 2005 16:21
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lip 22, 2005 10:04

trzeba przede wszystkim wydostać od niej maluchy ...
i to najszybciej jak się da ... :evil:
Obrazek

tree

Avatar użytkownika
 
Posty: 859
Od: Śro lip 13, 2005 21:33
Lokalizacja: kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: erinn26, ewar, Myszorek i 91 gości