

meg11 pisze:W smołę wpadł ?

Agnieszka- pisze:Biedny mały. Dobrze, że pomyślałaś o maśle jako rozpuszczalniku!

ASK@ pisze: Człek by kilka godzin darł ryja bo mu plasterek włoski wyrywa



Plecak, torba, majtasy ... ociekały kroplami. Część kotów była. W lesie jednak pustki. Strasznie ciemno i tylko poszum jak w horrorze niósł się po lesie. Ciężkie od mkrości liście i gałązki opadły pod ciężarem. Trudno przejść. Kajtusiek kotłowniany płakał okrutnie ale nie wyszedł na murek. Zacinało w każdą stronę. Weszłam więc ja na teren, do środka i wszystko pod dachem zostawiłam. Przy okazji dosypałam chrup. Gdy wróciłam do domu to na schodach ślady kałuż po mnie zostały. Zaczął się ciężki czas.




Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 37 gości