Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka. Zazulka [*]

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt wrz 16, 2022 15:23 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka.

madrugada pisze:
MB&Ofelia pisze:W tuńczyku to Ofelia zje prawie wszystko. I nie trzeba kombinować, wystarczy sproszkować tabletkę i wymieszać z małą ilością tuńczyka.
Czarnidełko poza barfem prawie nic nie jada, więc kombinowanie odpada.
Póki co mamy pierwszą tabletkę w kocie. Przed nami jeszcze 29.


A nie 19?

Racja, 19. Chyba wczoraj lekko nieprzytomna byłam. Dzisiaj jestem jeszcze bardziej nieprzytomna bo śpiąca saniemowicie
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35256
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pt wrz 16, 2022 19:29 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka.

To prawda, śpiący dzień.
Zuniu, dobrze, że dużej się udało i jutro sobota bez kłuja! :ok:

Czarnidełko niech ładnie łyka tabletki :ok:
Zdrowia dla wszystkich, masz rację Zuniu - zdrowie najważniejsze! :ok: :ok: :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70189
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt wrz 16, 2022 19:30 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka.

KĄCIK MUZYCZNY
Chciałabym jeszcze chwilę pozostać w kręgu verdiowskiej Aidy i powiedzieć kilka słów o arii, od której zaczęłam streszczenie opery - Celeste Aida. Domingo, w swoich rozważaniach o operowych partiach (My operatic roles 2000) zwraca uwagę, że konieczność zaśpiewania najważniejszej, trudnej arii na samym początku opery ma swoje dobre i złe strony. Złe - bo głos jest jeszcze nierozgrzany, a dobre - bo mając ją za sobą można spokojnie skupić się na graniu postaci Radamesa. Ale śpiewanie Celeste Aida tuż po wkroczeniu na scenę jest na tyle niedogodne, że sławny Jan Reszke często tę arię w ogóle opuszczał! No cóż, w XIX-wiecznym "teatrze gwiazd" takie postępowanie było możliwe, dziś już oczywiście nie.
W jednym z wywiadów Domingo omawiał też tak szczegółową kwestię jak artykulacja drugiej głoski "a" w słowie Aida, czy później w słowie "divina". To nie może być takie pełne, otwarte "a", tylko coś pośredniego między "a" i "o". ale nie można przesadzić, głoska nie może być zbyt bliska "o". Placido demonstrował to i rzeczywiście - było słychać różnicę. Właściwie nie wiem, czemu akurat w ten sposób powinno się owo "a" śpiewać, chyba wynika to z włoskiej wymowy - ale faktem jest, że wszyscy tenorzy, których nagrania słyszałam, przestrzegają powyższej zasady.
Oczywiście, tenorzy różnie śpiewają tę arię. Domingo, jak zawsze, stara się interpretować ja aktorsko, różnicować głos zależnie od tego, czy bohater marzy o wojennych sukcesach, czy jego myśli biegną do ukochanej Aidy. Przypomnijmy Celeste Aida w jego wykonaniu.


Pavarotti śpiewa ją właściwie całą pełnym, bohaterskim głosem, z bajecznie długo trzymanym ostatnim B. Nie gra egipskiego wojownika, po prostu stoi i śpiewa. Ale brzmi znakomicie.


Znawcy twierdza, że absolutnym mistrzem w śpiewaniu Celeste Aida był słynny tenor Franco Corelli. Koniec jego kariery przypadał na początek występów Dominga, który często zastępował chorowitego Corellego na różnych scenach. Corelli miał wspaniały głos i znakomitą technikę, która pozwalała mu robić diminuendo (ściszanie) na ostatnim wysokim B. Żaden z wielkich tenorów nie potrafił tego powtórzyć! Próbował coś podobnego robić Bocelli (brał lekcje u Corellego), ale u niego wszystko oparte było na sile mikrofonu, więc trudno uznać jego wersję za porównywalną z interpretacja Corellego. Posłuchajmy, jak to brzmiało. Dla mnie wykonanie Corellego bardziej zbliża się do tego, co prezentuje Pavarotti (cała aria zaśpiewana bohatersko), ale Corelli, przystojny i szczupły, mógł jednak trochę "grać" swego bohatera.


Skoro mówimy dziś o operowej "kuchni", jeszcze taki fragment z prób spektaklu Aidy z Huston 1987, z Domingiem i Mirellą Freni.


I na koniec cały spektakl Aidy z Huston (napisy angielskie, trochę mało czytelne, ale są).
https://www.youtube.com/watch?v=XRmmzijmi7k&t=2982s

Lepszy obraz ma przedstawienie z Met 1988 (Domingo, Aprile Millo), ale nie ma napisów. za to pod filmem jest spis wszystkich arii i scen z podanym czasem, wystarczy kliknąć i jesteśmy w odpowiednim miejscu nagrania.
https://www.youtube.com/watch?v=8Y4YNHCFi5k&t=6425s

Miłego słuchania. :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70189
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź


Post » Sob wrz 17, 2022 12:55 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka.

Miau, duża posłuchała wykonania Franco Corellego, ma on głos, oj ma :P :P :P :P miło się słuchało :)
Co słychać u Lukaska i u Lolo :?: :?:
Miau jak się czujecie? U nas przeciętnie, ja się chyba już boję kolejneo zastrzyku. Mam od tygodnia odstawiony Kreon, bo wyniki trzustkowe wyszły w normie (kontrola trzustki za 2 mce) ale duża zapyta panią wet czy może mi dawać chociaż poł kapsułki bo jakoś mi tak apetyt się słabszy jakby zrobił....
Miau, czy mogę się przytulić?
a duża dziś mówi, że w ogóle nie chce się jej już pracować w żadnej pracy.....i kto będzie zarabiał na moje lekarstwa i mięsko?
Zunia

Anna2016

 
Posty: 11596
Od: Pt lut 12, 2016 17:41

Post » Sob wrz 17, 2022 15:21 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka.

Przytul się do mnie, wnusiu

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob wrz 17, 2022 15:42 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka.

Zunia. Lizu lizu po nosku. I mrrrr na apetyta.
Ja też jezdę nieszczęśliwna bo ja mam apetyta, a Duża mię daje za mało amciu! I wciąż mię w brzusiu piska! No i mię wlewa w uszki cosik dziwmnego, brrrr. No dramat prawdziwny, miauczę ci. Jedno co to dzisiaj zamiast miąska dostałam puszeczku, mrrrr, jakowa ona mniamuśna! Ino za malutko, oczywistnie!
A co do pracy, to Duże nie powinmny wcale pracować, ino siedzieć w domciu i dbać o nas kotki. Powinmny dostawać pieniąszki na nas kotki, i tyle, coby starczyło na żwirki, mniamuśności i wszystko co se zamiaukniemy.
Książniczka Ofelja
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35256
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Sob wrz 17, 2022 15:44 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka.

MB&Ofelia pisze:Zunia. Lizu lizu po nosku. I mrrrr na apetyta.
Ja też jezdę nieszczęśliwna bo ja mam apetyta, a Duża mię daje za mało amciu! I wciąż mię w brzusiu piska! No i mię wlewa w uszki cosik dziwmnego, brrrr. No dramat prawdziwny, miauczę ci. Jedno co to dzisiaj zamiast miąska dostałam puszeczku, mrrrr, jakowa ona mniamuśna! Ino za malutko, oczywistnie!
A co do pracy, to Duże nie powinmny wcale pracować, ino siedzieć w domciu i dbać o nas kotki. Powinmny dostawać pieniąszki na nas kotki, i tyle, coby starczyło na żwirki, mniamuśności i wszystko co se zamiaukniemy.
Książniczka Ofelja

A nawet na więcej

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob wrz 17, 2022 16:05 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka.

Ciocia MaryLux. Masz racyję, na więkcej też się przyda. My kotki jezdeśmy łaskawne i niech starczy też na amciu dla Dużych. Muszą mieć siłę na mizianie i posprzątnięcie kuwetku, co nie?
Książniczka Ofelja
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35256
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Sob wrz 17, 2022 16:07 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka.

MB&Ofelia pisze:Ciocia MaryLux. Masz racyję, na więkcej też się przyda. My kotki jezdeśmy łaskawne i niech starczy też na amciu dla Dużych. Muszą mieć siłę na mizianie i posprzątnięcie kuwetku, co nie?
Książniczka Ofelja

I czas też :)

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob wrz 17, 2022 19:39 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka.

Oj Ciociubabciu, oj Ofelko, tak byłoby najlepiej, duże byłyby w domu to byłyby wypoczęte i niezestresowane....
Zazulka

Anna2016

 
Posty: 11596
Od: Pt lut 12, 2016 17:41

Post » Sob wrz 17, 2022 19:54 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka.

Zunia. I Duże by były wreszcie wypusiane. A nie, że czeba już pusiać bo rano wstajemy, w nocy nie wolmno brykać bo czeba pusiać, a raniutko pobutka bo do pracy. No zwariowić możmna przez te ich dziwmne pory pusiania.
Na kolacyjkę była rypcia, właśmnie amciałam i myję pyś. Mniam!
Książniczka Ofelja
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35256
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Sob wrz 17, 2022 20:21 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka.

Chyba nie pozwolilybyście nam na wypusianie

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob wrz 17, 2022 20:38 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka.

Ciocia MaryLux. Duże by pusiały wtedy co my kotki. Skoro my się wypusiamy, to one też.
Książniczka Ofelja logiczna
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35256
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Sob wrz 17, 2022 20:39 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka.

MB&Ofelia pisze:Ciocia MaryLux. Duże by pusiały wtedy co my kotki. Skoro my się wypusiamy, to one też.
Książniczka Ofelja logiczna

A kiedy mamy posprzątać i przygotować mniamuśności?

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 52 gości