Re: Muszkieterowie: - koniec

Dobrze, że do awarii nie doszło na ulicy! :strach:

jolabuk5 pisze:Dobrze, że do awarii nie doszło na ulicy!

Też się cieszę.
Co prawda koty mam spokojne, ale ileż razy czytało się, że kot uciekł z rozszczelnionego transportera pod drzwiami lecznicy. :strach:

Kciuki za wyniki!
Oni nie za ciężcy do jednego transportera?

Rozwalenie transportera to koszmar ziszczony. Współczuję.

zuza pisze:Kciuki za wyniki!
Oni nie za ciężcy do jednego transportera?

Rozwalenie transportera to koszmar ziszczony. Współczuję.

Zuza, wyniki na szczęście stabilne. Nie pogorszyło się, zostajemy na tych samych suplach. Trochę zaniepokoiła wetkę lekka utrata wagi przez Felicjana, zasugerowała sprawdzenie tarczycy, zrobimy to przy kontroli za 3 miesiące. Astrowi tarczycę sprawdziliśmy, lekko podwyższona, ale jeszcze nie ma podstaw do podawania leków.
Oni razem nie ważą 10 kg (Aster 4,2, Felicjan 4,5), więc transporter powinien był wytrzymać, ale chyba pękł już w piwnicy, bo był wciśnięty między szafki i pewnie doszedł dodatkowy nacisk na ścianki.
Na szczęście mamy drugi, pojedynczy, więc jest w czym jeździć. No i jeszcze torbę na kółkach, której Muszkieterowie nie znoszą.

Aster chudnie i to dość dramatycznie. Standardowo zlecono badania tarczycy, wynik w normie. Usg jamy brzusznej też nic nie wykazało, poza zmianami trzustki, wskazującymi na stan zapalny przewlekły. Kot ma apetyt, balkonuje, mizia się, nie ma biegunek i wymiotów. Wyniki krwi też ok, nawet nerkowe lekko się poprawiły. Tylko to chudnięcie. Od maja prawie 900 gram. Dostał leki, w tym oczywiście gabapentyne, zobaczymy, czy to coś pomoże. Gabę przyswaja jedynie w paście odkłaczającej, w innej postaci nie. Na balkon teraz nie może wyjść, bo brzuszek goły. Więc siedzi pod drzwiami i się drze

Felek też nieco stracił na wadze, ale u niego wyszła podniesiona tarczyca, dostaje apelkę, oby zadziałało.

Zdrówka obu!

Jak tam kiciusie ?

gatiko pisze:Jak tam kiciusie ?

Felicjan, jak zwykle spoko - łyka apelkę bez problemów, rozrabia po nocach i wystawia brzuchol do głaskania.
Aster słabo - bez humoru, słabo je, a podawanie leków jest gehenną. Gaby już nie chce z niczym - ani z pasztetem, ani z mięsem, ani ze smaczkami, ani z masłem. Kontrolę mamy we wtorek, zobaczymy. Kupa mu się pogorszyła, pewnie po antybiotyku. Jeszcze się przytula i śpi na mojej głowie, ale to nie ten sam kot.

Kciuki za Asterka :ok:

Biedulek

miszelina pisze:
gatiko pisze:Jak tam kiciusie ?

Felicjan, jak zwykle spoko - łyka apelkę bez problemów, rozrabia po nocach i wystawia brzuchol do głaskania.
Aster słabo - bez humoru, słabo je, a podawanie leków jest gehenną. Gaby już nie chce z niczym - ani z pasztetem, ani z mięsem, ani ze smaczkami, ani z masłem. Kontrolę mamy we wtorek, zobaczymy. Kupa mu się pogorszyła, pewnie po antybiotyku. Jeszcze się przytula i śpi na mojej głowie, ale to nie ten sam kot.

Mój dzieciaczek, też na apelce.
Mizianki dla Felicjanka :201461

Asterek biedactwo, może to chwilowe załamanie , takie przejściowe. Kciuki za mordeczkę :201461

Jesteśmy po wizycie kontrolnej i ponownym usg, Nadal widać zmianę zapalną w jelitach, jelito cienkie w ogóle wygląda dziwnie. Wetka straszy biopsją jelita, ale wolałabym tego uniknąć. W dodatku pokazało się coś w okolicach serducha, na rtg na szczęście zmiana nie wygląda niepokojąco, ale kardiolog będzie to konsultował. Aster nie stracił już na wadze, ale też nie przybrał. Zmieniono leki, dostaje teraz rapidexon, przeciwwymiotne, jako że ostatnio non stop się oblizuje, jakby miał mdłości, i bunondol przeciwbólowo. Bunondol już kiedyś brał i nawet dobrze reagował, oby i teraz tak się stało.
Po powrocie do domu troszkę pochrupał, dałam pierwszy zastrzyk i zobaczymy. Bardzo chce na balkon, ale dzisiaj taki wiatr i zimnisko, że nie ma opcji.

I jak dzieciaczki sie czują ?
Jak apelka działa ? Kiedy kontrolę macie ?

Aster ma kontrolę jutro wraz z konsultacją kardiologiczną. Trochę apetyt się poprawił i kot bardziej miziasty, ale koopa fatalna

Felisiek jedzie do weta na początku października, wtedy zobaczymy, jak apelka działa,

Re: Muszkieterowie: - koniec

Kto przegląda forum