Miau dziękujemy Ciociu MBOfelia tak tak, chodzi o mewę śmieszkę Zjadłam lekarstwa poranne i wypiłam około 20ml. Gluta z siemienia nie chce już pić po południu duża ewentualnie da mi to strzykawka bo POWINNAM dostawać gluta... Miłego dnia Kotki i Ciocie i Lukasku i Zuziu krówko od Cioci EwaL i Ciociu pibon Zuzia
Uff, koty zjadły. Kurier przyniósł paczkę. Chyba się zdrzemnę, bo gorąco Miłego piątku Fajnie, że znowu mamy piątek!
Jola Dworcowa przysłała SMS, że oprócz covida stwierdzono u niej zapalenie płuc A właściwie płuca, bo ona ma tylko jedno czynne. Martwię się, kiepsko to wygląda...
KĄCIK MUZYCZNY Dziś opowiem trochę o Kiri Te Kanawa, pięknej sopranistce z Nowej Zelandii. Urodzona (1944) z mieszanego związku Maorysa i Irlandki, oddana do adopcji, wychowywała się w rodzinie Thomasa i Nell Te Kanawa. Uczyła się śpiewu operowego, ale zaczęła karierę jako piosenkarka i zdobyła dużą popularność w Nowej Zelandii. Wygranie konkursu wokalnego umożliwiło jej studia w Londynie, gdzie dołączyła do London Opera Centre. Zapamiętano ją jako studentkę mało subordynowaną, często spóźniającą się na zajęcia, ale uroczą i o cudownym głosie. Jej pierwszy nauczyciel stwierdził, że Kiri ma spore braki techniczne, ale potrafi oczarować publiczność. Początkowo jej kariera rozwijała się wolno - dawano jej głównie niewielkie role w mniejszych teatrach. Przełomem okazała się rola Hrabiny w Weselu Figara w Operze Santa Fe. Na marginesie dodam, że w tym samym spektaklu Frederica von Stade (pamiętacie ją może z Kącika jako ślicznego Kopciuszka w operze Rossiniego?) zadebiutowała w partii Cherubina. Swą wspaniała rolę Kiri powtórzyła w tym samym 1971 r. w Covent Garden, co zapoczątkowało jej wielką międzynarodowa karierę. Posłuchajmy Kiri w arii Hrabiny Porgi amor w filmowej wersji Wesela Figara z 1976 r. w reżyserii Jean-Pierre Ponnelle'a (przedstawiałam ją w Kąciku).
W 1974 r. Kiri zadebiutowała jako Desdemona w Met, zastępując chorą Teresę Stratas (pamiętną filmową Violettę w Traviacie). Tu możemy podziwiać Kiri w modlitwie Desdemony z IV aktu Otella Verdiego (Covent Garden, 1983).
Na scenie Kiri wspaniale wcielała się w role księżniczek i hrabin, ale potrafiła być też bardzo dramatyczna, jak w finale Manon Lescaut z Placido Domingo (Covent Garden 1983), gdy Manon umiera z pragnienia na pustyni.
Kiri wystąpiła też w filmowej adaptacji Don Giovanniego w reżyserii Josepha Losey'a (1979) jako Donna Elvira. W tym fragmencie towarzyszą jej Ruggero Raimondi (don Giovanni) i José van Dam (Leporello).
W 1984 r. Kiri została zaangażowana przez Leonarda Bernsteina do nagrania West Side Story (z Jose Carrerasem). Posłuchajmy fragmentu Somewhere z telewizyjnego show Call Me Kiri, do którego śpiewaczka zaprosiła Dominga:
Kiri nie zapomniała o swoim pochodzeniu. W 1999 r. nagrała płytę z piosenkami inspirowanymi folklorem maoryskim. Proponuję Wam na koniec piosenkę z tej płyty - Pokarekare Ana,nieoficjalny hymn Nowej Zelandii, tu poprzedzony odgłosami nowozelandzkich ptaków tui, kokako i riroriro.
jolabuk5 pisze:Uff, koty zjadły. Kurier przyniósł paczkę. Chyba się zdrzemnę, bo gorąco Miłego piątku Fajnie, że znowu mamy piątek!
Jola Dworcowa przysłała SMS, że oprócz covida stwierdzono u niej zapalenie płuc A właściwie płuca, bo ona ma tylko jedno czynne. Martwię się, kiepsko to wygląda...
Dzięki, też trzymam kciuki. Po emeryturze coś Joli kupię dla kotów, na razie nie mam za co Jola tylko się boi, żeby nie musiała iść do szpitala. Bo kto ogarnie całe stado?
U nas po krótkiej burzy (akurat wtedy musialam iść z jedzenniem dla kota ) rozpadało się porządnie i temperatura mocno spadła. Miłej niedzieli!