tinga7 pisze:Ja tylko podczytywałam, ale muszę Ci to powiedzieć Olu. Rozumiem, przytulam, współczuję i ten brak pisania też Ci pewnie wybaczę, ale musisz się postarać spojrzeć na to inaczej. Ty dajesz tym kotom miłość, dom i robisz wszystko co możliwe, a w chorobie, starości to droga jednokierunkowa i nie przeskoczysz. I czy byłoby tak, czy może inaczej, to naprawdę niewiele zmienia. Zmianą było Wasze spotkanie kiedyś w przeszłości, kiedy znalazły DOM i je pokochałaś. I tylko to się liczy
Mocno, mocno Cię przytulam
Dziekuję .Mądre slowa,krzepiące.Staralam sie zawsze tak patrzec,ale mialam wiecej sil.Choroby daja mi popalic ,szczegolnie fibromialgia.Turlam sie dla tych futrzaków ale coraz trudniejsze staje sie to wszystko.Nie chcę Wam kochani marudzic ,pewnie tez trudno zrozumiec bedzie niektorym jak zyc nie mogąc kucnac np a klękniecie to proces wielu dlugich minut i bolu a jeszcze trzeba potem sie podniesc

,normalne sprawy jak ogarniecie kuwet staje sie zadaniem do ktorego trzeba sie przygotowac.To zupelnie inny swiat...
Wolalabym byc pamietana jako ta z poczuciem humoru a nie skwaszona i zgorzkniala.
Powiem tylko jeszcze ze bylam z Milusiem na badaniach u mojej dawnej wetki.Wyniki od czerwca niewiele sie zmienily,procz niestety kreatyniny.Dziąsła dają radę na tej najnizszrj dawce sterydu.Nie ma tu zlotego srodka.Nie da sie bez sterydu a Pnn nie lubi go.Kwadratura kola.Staramy sie walczy o czas.Trojglicerydy tez poszly mu w gore ,staramy sie zbic nieco.Semintry na razie nie zwiekszamy dawki,mocznik nawet nizszy niz w czerwcu.Reszta w miare ok jak na pnn.
Z Yorim znow nasilenie alergii,czesto sie dusi a bylo juz tak dobrze przez 2 miesiace.Wbieram sie z nim w przyszlym tygodniu gdy ede miala pomoc,bo sama tego smoka nie poniose ze schodow.
Ciziulka trzyma sie choc juz malenka jest i chudziutka.19 latek ma

Moj kochany staroc.Bardzo lubie antyki
No i ostatecznie litania wyszla
Trzymajcie sie.
