Coco szuka domu wychodzacego :(

» Czw lip 07, 2005 22:36

Wiem jak to jest z kotem, który nie potrafi załatwiac się do kuwety. Jest trudno szczególnie, gdy ma zapalenie pęcherza i rozmazuje mocz na całej podłodze.

Jest to trudne i nie każdy to może znieść.

Taka jest nasza Kropcia. :1luvu:

» Sob lip 09, 2005 11:41

Zakocona pisze:Wiem jak to jest z kotem, który nie potrafi załatwiac się do kuwety. Jest trudno szczególnie, gdy ma zapalenie pęcherza i rozmazuje mocz na całej podłodze.

Moja Kokodusia potrafi zalatwic sie do kuwety.
Qpe zawsze tam robi. Nieraz uda jej sie nawet
troche sioo z siebie wycisnac. Przy okazji. Ona
naoprawde bardzo sie stara :cry:

Ona ma bardzo duzy pecherz. Spastyczny.
Pecherz wielkosci duzej pomaranczy, zamiast
sporej sliwki.

Qpe robi w dziwnej pozycji: 3 lapeczki na krawedzi
kuwety, a jedna w kuwecie. Ryska mowi, ze taka pozycja
jest skutkiem doswiadczen w schronisku, bo - wiadomo -
kuwety nie zawsze tam byly czyste.
Ogoneczek jej (bezwladny) roznie sie wowczas uklada.
No i jesli qpa rzadsza, to i caly ogonek umazany.
Zawsze natychmiast myje go. Jesli kot pozwoli...

Na szczescie Kokodaczka ogolnie jest zdrowa kociczka,
a biegunke miala tylko raz.

To jest normalna kocinka, ktora potrzebuje i poglaskania,
i normalnej zabawy czymkolwiek, i w ogole.

Kocha jesc.

Jest mi [cenzura] przykro i zle.

» Nie lip 10, 2005 17:19

hop Cocusiu!

» Pon lip 11, 2005 14:24

h
o
p
!

Kokodaczko
moja
kochana
:crying:

» Śro lip 13, 2005 7:57

Hopulki!

» Śro lip 13, 2005 8:00

Dorota, przykro mi

Trzymam kciuki za domek dla Coco...

» Śro lip 13, 2005 8:01

Dzieki, ze rozumiesz... :crying:

» Śro lip 13, 2005 12:16

w pełni cię rozumiem. byłas bardzo dzielna, zrobiłas wszystko co mogłaś.

» Śro lip 13, 2005 12:25

Anonymous pisze:w pełni cię rozumiem. byłas bardzo dzielna, zrobiłas wszystko co mogłaś.

Dzieki, Gosciu...

Tak... Zrobilam wszystko... I nadal wszystko robie.
Tak na co dzien.
Wiesz, ja naprawde lubie te kocine. I chce, zeby
znalazla stosowne warunki odpowiednie do stanu
zdrowia u dobrych ludzi. Marzenie...

W niepewne łapki - nie oddam!
Chlip!

» Wto lip 19, 2005 14:17

Jej Kokodacznosc czeka na cud!

» Czw lip 21, 2005 15:54

Cuda sie zdarzaja...

Kokodaczka dzis jadla wolowinke. Az echo szlo:)

» Czw lip 21, 2005 18:34

Dorota, dopiero przeczytalam

Strasznie Ci wspolczuje.

Mam nadzieje ze Coco znajdzie dobre miejsce.

Trzymajcie sie.

» Pt lip 29, 2005 20:33

Kokodunia liczy na cud.

Ale jesli cudu nie bedzie, to ja jej
nikomu nie oddam :twisted:

» Sob lip 30, 2005 0:16

Za cud, mocno :ok:

» Sob sie 06, 2005 8:32

Wierze w cuda, Doroto.
I za cud trzymam :ok:

Coco szuka domu wychodzacego :(

Kto przegląda forum