koty 2023r-POTRZEBUJEMY PILNIE POMOCY

[tabo10]

Damian,masz zablokowane odbieranie PW.

Wiem i przepraszam, ale to celowo i już tak mam od bardzo dawna ustawione. Nie będę zmieniał- przepraszam.

ok,to ja więcej nie pomogę. Powodzenia Ci życzę z pracą, urzędem i stomatologiem ,fajny facet jesteś dla kotów, nie daj się życiu i tak trzymaj Ale dbaj też o siebie. Nie pakuj wszystkiego w toksyczną relację.

[iza71koty]

Damian,masz zablokowane odbieranie PW.

Wiem i przepraszam, ale to celowo i już tak mam od bardzo dawna ustawione. Nie będę zmieniał- przepraszam.

ok,to ja więcej nie pomogę. Powodzenia Ci życzę z pracą, urzędem i stomatologiem ,fajny facet jesteś dla kotów, nie daj się życiu i tak trzymaj Ale dbaj też o siebie. Nie pakuj wszystkiego w toksyczną relację.

Już pomogłaś i to bardzo zwłaszcza Damianowi\bo na pewno nie kotom- podjąć odpowiednią decyzję i przepraszam -ale żeby pisać cokolwiek o relacjach- toksycznych czy nie trzeba być na miejscu.A naprawdę wiesz zbyt mało -żeby oceniać.

[tabo10]

iza71koty,czy Ty musisz się wcinać z wypowiedzią na każdy post,także nie do Ciebie kierowany?
Wystarczy poczytać Twoje posty,żeby widzieć doskonale tworzone przez Ciebie relacje. Także do Damiana. Nie trzeba być na miejscu. I Cię poznać osobiście. Twoje posty są proste i czytelne dla przeciętnego podczytywacza wątku,nie trzeba być nawet wybitnym psychologiem,by móc Cię rozgryźć. Wystarczy poczytać dwie ostatnie strony.
Jesteś np.miła,gdy oczekujesz wsparcia finansowego i natychmiast zamieniasz się w jędzę gdy ktoś raczy Ci się w jakikolwiek sposób przeciwstawić lub wygłosić niepochlebną Tobie opinię. A przy tym masz dość silną osobowość i mam wrażenie wykorzystujesz sprytnie Damiana. To nie moja sprawa,Wasze relacje,ale niektóre rzeczy (brak pomocy stomatologicznej,gdy On cierpi a Ty nawet nie próbujesz pomóc) są tak nie do przyjęcia,że weszłam tu i zareagowałam.Negujesz każdą propozycję pomocy i wszystko w Jego temcie jest wg Ciebie niewykonalne,oprócz Twoich spraw (czyt.karmienia kotów).Wiele pomoglaś użyczając Mu mieszkania u siebie,ale i też garściami korzystasz z tego-On b.pomaga kotom.
Zostawiam Twój wątek,bo to jak kopanie się z koniem. Wiele wody jeszcze uplynie,nim cokolwiek do Ciebie dotrze,a może nie stanie się to nigdy.
Szkoda tylko kotów,które rozmnażasz i skazujesz na bezdomność. 2 kotki,które znów urodziły doskonale znasz,mają imiona a nad jedną gdybałaś czy łapać,bo nie bardzo ze zdrowiem (ale wykańczać rodzeniem to ją pozwalasz),a druga ponoć niełapalna (a o klatkach opadowych słyszałaś?).
Pytanie retoryczne. Nie odpowiadaj.
A co do decyzji Damiana,to są Jego decyzje,do których sam pewnie dojrzewał,ja nie mam na tyle sił sprawczych,by je podejmował dzięki mnie w jedną dobę. Także spokojnie z tym obwinianiem całego świata o Twoje Iza nieszczęścia, nie przeceniaj mnie.

[iza71koty]

Tak tabo10 - korzystam pełnymi garściami z pomocy Damiana -bo On pomaga kotom.Tylko On.Ja w tym czasie leże i pachnę i wysyłam Go w bólu i cierpieniu i nawet nie próbuję mu pomóc.Ba! może mam jeszcze przyjemność z tego że On cierpi.....

Mam nadzieję że ulżyłaś sobie po całości. Bije od Ciebie wieczny żal i frustracja.Ubliżasz ludziom na Forum publicznym.Oczekujesz wiecznego tłumaczenia.Nie tylko na tym wątku.

Ponad miesiąc temu rozmawiałam z Dentystką.Powiedziała że ubezpieczenie to podstawa.Że koszt leczenia kanałowego- może być ogromny.Sama to wczoraj napisałaś.A teraz o co mnie oskarżasz?Ze nie pojechałam do Urzędu za Damiana.

I nie pisz co chwilę Kto na co ma się leczyć bo widzę z Tobą też coś nie halo....

[iza71koty]

Chyba mamy jakiś problem z wirusówką.Nie wiem gdzie dokładnie -ale nie widzę kotów z jednego rejonu gdzie karmię.Od kilku dni nie ma Lizy.Nie koniecznie musi to być wirus -kotka już jest bardzo wiekowa.Próby szukania wołania nie dały na razie żadnego efektu.Jeszcze wcześniej zaginęła kotka nad rzeczką.Szaraczek- ale to była dziewczynka.To jedna z najstarszych kotek w stadzie.Przepytałam kogo się dało-szukałam gdzie się da- sprawdzałam w Schronisku.W firmie która zabiera zwłoki-dwóch Firmach i nic.Ani śladu.Codziennie zostawiam jedzenie w nadziei-raz Damian- wieczorem ja.Jedzenie znika- ale wiem że przychodzi tam i Baziu i Murzynek.Byłam raz przeczesać teren Lizy.Potem poszedł Damian zatoczył większy obszar.Tam są ogromne zarośla.Chaszcze.Jest też obawa o kleszcze.Nie wiem czy uda nam się coś ustalić -bo niestety w terenie są dziki.Te jeśli znajdą martwego kota-no to wiadomo.Wszystkie budki - przeczesane.Nic.

[iza71koty]

Serdecznie zapraszam do Pomocy w zbiórce-którą organizuje Szymkowa .Jak widać ludzie się wynieśli na drugi wątek - bo tutaj zrobiło się zbyt duszno. Można tutaj-można tam.

Zapraszam.

[Myszorek]

Tak tabo10 - korzystam pełnymi garściami z pomocy Damiana -bo On pomaga kotom.Tylko On.Ja w tym czasie leże i pachnę i wysyłam Go w bólu i cierpieniu i nawet nie próbuję mu pomóc.Ba! może mam jeszcze przyjemność z tego że On cierpi.....

Mam nadzieję że ulżyłaś sobie po całości. Bije od Ciebie wieczny żal i frustracja.Ubliżasz ludziom na Forum publicznym.Oczekujesz wiecznego tłumaczenia.Nie tylko na tym wątku.

Ponad miesiąc temu rozmawiałam z Dentystką.Powiedziała że ubezpieczenie to podstawa.Że koszt leczenia kanałowego- może być ogromny.Sama to wczoraj napisałaś.A teraz o co mnie oskarżasz?Ze nie pojechałam do Urzędu za Damiana.

I nie pisz co chwilę Kto na co ma się leczyć bo widzę z Tobą też coś nie halo....

[mir.ka]

Chyba mamy jakiś problem z wirusówką.Nie wiem gdzie dokładnie -ale nie widzę kotów z jednego rejonu gdzie karmię.Od kilku dni nie ma Lizy.Nie koniecznie musi to być wirus -kotka już jest bardzo wiekowa.Próby szukania wołania nie dały na razie żadnego efektu.Jeszcze wcześniej zaginęła kotka nad rzeczką.Szaraczek- ale to była dziewczynka.To jedna z najstarszych kotek w stadzie.Przepytałam kogo się dało-szukałam gdzie się da- sprawdzałam w Schronisku.W firmie która zabiera zwłoki-dwóch Firmach i nic.Ani śladu.Codziennie zostawiam jedzenie w nadziei-raz Damian- wieczorem ja.Jedzenie znika- ale wiem że przychodzi tam i Baziu i Murzynek.Byłam raz przeczesać teren Lizy.Potem poszedł Damian zatoczył większy obszar.Tam są ogromne zarośla.Chaszcze.Jest też obawa o kleszcze.Nie wiem czy uda nam się coś ustalić -bo niestety w terenie są dziki.Te jeśli znajdą martwego kota-no to wiadomo.Wszystkie budki - przeczesane.Nic.

nie fajnie

[iza71koty]

Tak.Niestety Twoja Trzykrotka też jest z tego terenu.Widziałam ją dwa dni temu- bo dzisiaj nie mogłam pójść karmić.Jestem prawie unieruchomiona. Nie wiem czy Damian ją dzisiaj widział.Nie sadzę -bo Go nie zna- więc raczej się nie pokaże na oczy.

[mir.ka]

Tak.Niestety Twoja Trzykrotka też jest z tego terenu.Widziałam ją dwa dni temu- bo dzisiaj nie mogłam pójść karmić.Jestem prawie unieruchomiona. Nie wiem czy Damian ją dzisiaj widział.Nie sadzę -bo Go nie zna- więc raczej się nie pokaże na oczy.

oby nic jej się nie stało


daj znać jak cos bedziesz wiedzieć

[Szymkowa]

Joanar - 50
Lim Lim - 50
Szymkowa - 50

Tylko nie wiem, czy mam zamawiać mokrą karmę, czy suchą?

Tacki Animondy dla maluchów dziś dotarły do Izy

[iza71koty]

Mam problem z chodzeniem i targaniem- tym bardziej-bo nie mogę pojechać rowerem po zakupy.Najbardziej potrzebne byłyby teraz puszki Rafi.Najlepiej z kaczką- jeśli by mieli.


Paszteciki dotarły

[ametyst55]

Chyba mamy jakiś problem z wirusówką.Nie wiem gdzie dokładnie -ale nie widzę kotów z jednego rejonu gdzie karmię.Od kilku dni nie ma Lizy.Nie koniecznie musi to być wirus -kotka już jest bardzo wiekowa.Próby szukania wołania nie dały na razie żadnego efektu.Jeszcze wcześniej zaginęła kotka nad rzeczką.Szaraczek- ale to była dziewczynka.To jedna z najstarszych kotek w stadzie.Przepytałam kogo się dało-szukałam gdzie się da- sprawdzałam w Schronisku.W firmie która zabiera zwłoki-dwóch Firmach i nic.Ani śladu.Codziennie zostawiam jedzenie w nadziei-raz Damian- wieczorem ja.Jedzenie znika- ale wiem że przychodzi tam i Baziu i Murzynek.Byłam raz przeczesać teren Lizy.Potem poszedł Damian zatoczył większy obszar.Tam są ogromne zarośla.Chaszcze.Jest też obawa o kleszcze.Nie wiem czy uda nam się coś ustalić -bo niestety w terenie są dziki.Te jeśli znajdą martwego kota-no to wiadomo.Wszystkie budki - przeczesane.Nic.

Miejmy nadzieję , że się znajdzie

[iza71koty]

Tez mam cały czas nadzieję-w ub.roku Liza też zniknęła prawie na 2 tygodnie.Oczywiście mogła się pożywiać gdzie indziej -bo w pobliżu jest kilka stołówek o których wie-ale- trochę mnie martwi sytuacja.Ktoś postawił obok gdzie karmimy koty -martwą fretkę w torbie papierowej.Nie wiem co o tym myśleć.Trutka -wirus.Damian twierdzi -że nie widział obrażeń.Ale przy tak małym stworzonku -to też trudno o ocenę.

[Szymkowa]

Mamy 150 pln

Jest Rafi z kaczką 12x400g za 45,60 pln
Proponuję zamówić 48 puszek za 182,40 pln