(7).. zycie to skarb - na krawędzi... zmiana.

Milenka darła się wniebogłosy w drodze powrotnej, typowo dla lwa ryczącego na pustyni. W domu śniadanie i uroczyste otwarcie szafy - tylko łeb podniosła i spojrzała bolesnie (mozę jednak zostało w jej łebku skojarzenie z upadkiem). Zobaczymy. Teraz spokój.

Czyli mozna mieć nadzieję, że będzie dobrze :ok:

jolabuk5 pisze:Czyli mozna mieć nadzieję, że będzie dobrze

Tak.

Oczywiście moga się pojawić guzki w drugiej listwie, bo one mogą się pojawiac niezależnie od siebie, nie z powodu rozsiania tylko osobno. Ale czy ja mam teraz od razu o tym myślec i pamiętać? Będę macać tak jak dotąd , bez nastawienia lękowego.. inaczej zwariuję, już zwariowałam zresztą..

Absolutnie nie wolno martwić się na zapas! :ok:

Oczywiście ,ze nie wolno

Trzymam kciuki, by sie wygoila rana i juz zadnych problemow nie bylo :ok:

Belcia ma jutro mastektomię. Niestety ma trzy guzki przy jednej i dwa przy drugiej listwie.
Bardzo się denerwuję, okropnie.
Proszę o kciuki i zaklinanie, żeby wszystko poszło dobrze i po operacji żeby tez było dobrze.

O kurczę
Dobrze ze szybko wychwyciłaś
Kciuki są
A ta poprzednia była cała wycięta ?

anka1515 pisze:O kurczę
Dobrze ze szybko wychwyciłaś
Kciuki są

Belcia jest u Danusi. Jest ich kilka, więc w sumie nie tak szybko jak u Milenki, ale nie ma co porównywac kotów, bo Bellutek nie dał się głaskać po brzuszku... Zresztą na forum sa przykłady, że u kotki wyczuwamy guzki większe, a nie takie malutkie..