Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka. Zazulka [*]

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob maja 28, 2022 17:16 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka.

Co tu tak cicho? :D
Ja nie pisałam, bo czytam, a do tego wysłuchałam dwóch paneli dyskusyjnych w ramach jakiegoś forum studentów - jeden bardzo ciekawy (Macierewicz, Orzeł), drugie mniej, ale każdy po 1,3 godziny (na szczęście dało się słuchać na przyspieszeniu). Teraz już muszę się zająć kotami i tak dzień minął. Chciałam obejrzeć na tvp.vod kontynuację serialu o Medyceuszach, ale nie dałam rady, może w tygodniu :wink:
A jak Wam mija weekend? Duża Zuni pewnie pracuje :(
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69124
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob maja 28, 2022 17:24 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka.

Ja nie piszę bo właśnie wracam z urlopu, mam tylko tablet a z niego kiepsko się pisze i co chwilę mi internet znika. Mizianki dla sabci i reszty
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35084
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Sob maja 28, 2022 17:28 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka.

MB&Ofelia pisze:Ja nie piszę bo właśnie wracam z urlopu, mam tylko tablet a z niego kiepsko się pisze i co chwilę mi internet znika. Mizianki dla sabci i reszty

A urlop udany? Napisz, jak wrócisz, pewnie ptaszki ogladałaś :D
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69124
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob maja 28, 2022 17:41 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka.

jolabuk5 pisze:Co tu tak cicho? :D
Ja nie pisałam, bo czytam, a do tego wysłuchałam dwóch paneli dyskusyjnych w ramach jakiegoś forum studentów - jeden bardzo ciekawy (Macierewicz, Orzeł), drugie mniej, ale każdy po 1,3 godziny (na szczęście dało się słuchać na przyspieszeniu). Teraz już muszę się zająć kotami i tak dzień minął. Chciałam obejrzeć na tvp.vod kontynuację serialu o Medyceuszach, ale nie dałam rady, może w tygodniu :wink:
A jak Wam mija weekend? Duża Zuni pewnie pracuje :(


nam na czytaniu, bo pogoda nie zachęca do wyjścia z domu
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 76014
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Sob maja 28, 2022 19:54 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka.

Ja siedze w pracy ale ze jest dlugi weekend to wszedzie pustki, ruch jest znikomy i niewiele pracy.
Bardzo lubie ogladac lekcje mistrzowskie! Zazdroszcze studentom takiej przyjemnosci, choc dla nich to na pewno tez spory stres. Ale muzycy to musza miec mocne nerwy. To jednak praca przed publicznoscia, zawsze trzeba byc w formie, zawsze jest sie ocenianym. Zawsze musza byc skoncentrowani na muzyce a na inne rzeczy typu nerwy, zmartwienia osobiste nie ma miejsca.
A tak sobie wypoczywalismy wczoraj (Paulchen):
Obrazek
Fredziu!
Zapisz sie do newslettera PETA i pomagaj zwierzetom wysylajac email!
https://www.peta.org/about-peta/learn-a ... -to-enews/

pibon

 
Posty: 4939
Od: Pon lip 09, 2012 10:26

Post » Sob maja 28, 2022 20:37 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka.

mir.ka pisze:
jolabuk5 pisze:Co tu tak cicho? :D
Ja nie pisałam, bo czytam, a do tego wysłuchałam dwóch paneli dyskusyjnych w ramach jakiegoś forum studentów - jeden bardzo ciekawy (Macierewicz, Orzeł), drugie mniej, ale każdy po 1,3 godziny (na szczęście dało się słuchać na przyspieszeniu). Teraz już muszę się zająć kotami i tak dzień minął. Chciałam obejrzeć na tvp.vod kontynuację serialu o Medyceuszach, ale nie dałam rady, może w tygodniu :wink:
A jak Wam mija weekend? Duża Zuni pewnie pracuje :(


nam na czytaniu, bo pogoda nie zachęca do wyjścia z domu

To w sumie tak jak mnie :D
Bo ciągle jeszcze doczytuję Polskę i Rosję profesora Nowaka. Ale wolnomi idzie przez ciekawe rzeczy do słuchania w internecie. Teraz już miałam czytacć ale widzę, że właśnie się pojawiła dyskusja o nowej książce Cenckiewicza o agenturze w III RP - (Cenckiewicz, Zybertowicz i Rachoń o roli agentury w budowie III RP). Jak tu nie posłuchać?
https://www.youtube.com/watch?v=obPfyZl41lA
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69124
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob maja 28, 2022 20:46 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka.

pibon pisze:Ja siedze w pracy ale ze jest dlugi weekend to wszedzie pustki, ruch jest znikomy i niewiele pracy.
Bardzo lubie ogladac lekcje mistrzowskie! Zazdroszcze studentom takiej przyjemnosci, choc dla nich to na pewno tez spory stres. Ale muzycy to musza miec mocne nerwy. To jednak praca przed publicznoscia, zawsze trzeba byc w formie, zawsze jest sie ocenianym. Zawsze musza byc skoncentrowani na muzyce a na inne rzeczy typu nerwy, zmartwienia osobiste nie ma miejsca.
A tak sobie wypoczywalismy wczoraj (Paulchen):
Obrazek

Tak, ja też podziwiam artystów za tę odwagę ciągłego poddawania się ocenie publiczności. I konieczności "bycia w formie", dawania z siebie wszystkiego. Ten bezpośredni kontakt z ludźmi, ciągły stres... Pewnie, można sobie powiedzieć, że jak publiczność okaże niezadowolenie, to od tego się nie umiera, to nie to samo, co ryzyko żołnierza na wojnie, czy górnika w kopalni, ratownika. Ale mimo wszystko ja bym takiej pracy nie chciała. :wink:

A Paulchen wydaje się całkiem zadowolony, że znów jest w domu :1luvu:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69124
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob maja 28, 2022 20:48 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka.

Pogoda taka łóżkowa, też czytałam ale nie tak jak Jola ambitne książki tylko taką lekką, łatwa i przyjemną Magdaleny Witkiewicz która uwielbiam czytać.

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26784
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob maja 28, 2022 21:08 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka.

jolabuk5 pisze:
pibon pisze:Ja siedze w pracy ale ze jest dlugi weekend to wszedzie pustki, ruch jest znikomy i niewiele pracy.
Bardzo lubie ogladac lekcje mistrzowskie! Zazdroszcze studentom takiej przyjemnosci, choc dla nich to na pewno tez spory stres. Ale muzycy to musza miec mocne nerwy. To jednak praca przed publicznoscia, zawsze trzeba byc w formie, zawsze jest sie ocenianym. Zawsze musza byc skoncentrowani na muzyce a na inne rzeczy typu nerwy, zmartwienia osobiste nie ma miejsca.
A tak sobie wypoczywalismy wczoraj (Paulchen):
Obrazek

Tak, ja też podziwiam artystów za tę odwagę ciągłego poddawania się ocenie publiczności. I konieczności "bycia w formie", dawania z siebie wszystkiego. Ten bezpośredni kontakt z ludźmi, ciągły stres... Pewnie, można sobie powiedzieć, że jak publiczność okaże niezadowolenie, to od tego się nie umiera, to nie to samo, co ryzyko żołnierza na wojnie, czy górnika w kopalni, ratownika. Ale mimo wszystko ja bym takiej pracy nie chciała. :wink: :

Powiem wam szczerze że ja swoją pracę bardzo lubiłam, ten dreszczyk emocji przed wejściem na scenę i ten stres.
Teraz zostały mi tylko wspomnienia i dolegliwości z tym związane.
Obrazek

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26784
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob maja 28, 2022 21:11 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka.

Piękny zawód ale stresujący.


Wolę podziwiać :)
Psiara zreformowana od 2007 Smakusia, Gucio od 2008 oraz Rysia od 2009, Gapka odeszła w 2014, Gucio w 2017, Ryś i Jaga w 2020 . Nowi mieszkańcy Aki od 2018,a Bigos I Tekla od 2020 .
Smakusia odeszła 14.05.2024.

anulka111

Avatar użytkownika
 
Posty: 103019
Od: Sob lip 14, 2007 16:39
Lokalizacja: Zabrze

Post » Sob maja 28, 2022 21:29 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka.

Gosiagosia pisze:
jolabuk5 pisze:
pibon pisze:Ja siedze w pracy ale ze jest dlugi weekend to wszedzie pustki, ruch jest znikomy i niewiele pracy.
Bardzo lubie ogladac lekcje mistrzowskie! Zazdroszcze studentom takiej przyjemnosci, choc dla nich to na pewno tez spory stres. Ale muzycy to musza miec mocne nerwy. To jednak praca przed publicznoscia, zawsze trzeba byc w formie, zawsze jest sie ocenianym. Zawsze musza byc skoncentrowani na muzyce a na inne rzeczy typu nerwy, zmartwienia osobiste nie ma miejsca.
A tak sobie wypoczywalismy wczoraj (Paulchen):
Obrazek

Tak, ja też podziwiam artystów za tę odwagę ciągłego poddawania się ocenie publiczności. I konieczności "bycia w formie", dawania z siebie wszystkiego. Ten bezpośredni kontakt z ludźmi, ciągły stres... Pewnie, można sobie powiedzieć, że jak publiczność okaże niezadowolenie, to od tego się nie umiera, to nie to samo, co ryzyko żołnierza na wojnie, czy górnika w kopalni, ratownika. Ale mimo wszystko ja bym takiej pracy nie chciała. :wink: :

Powiem wam szczerze że ja swoją pracę bardzo lubiłam, ten dreszczyk emocji przed wejściem na scenę i ten stres.
Teraz zostały mi tylko wspomnienia i dolegliwości z tym związane.
Obrazek

Też mogę tylko podziwiać -nigdy w życiu nie miałam takiej figury! :1luvu: Jesteś druga od prawej?
A z tym dreszczykiem emocji to coś jest - przecież to samo mówią ludzie uprawiający niebezpieczne sporty, himalaiści, oni też kochają ryzyko.
Ale ich wyczyny (choć doceniam) nie wzbudzają we mnie takiego podziwu jak dokonania artystów.
No to na koniec mój artysta w Waszym ulubionym Besame mucho (czyli "całuj mnie mocno") - tym razem w duecie :D
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69124
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob maja 28, 2022 21:36 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka.

Ja wczoraj miałam trochę pracy, a przedwczoraj maraton wycieczkowy (4 godz. po rosyjsku z parą Ukraińców i 2 godz. z rodzinką niemiecką), więc dziś wyciągałam nogi z uszu

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob maja 28, 2022 21:40 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka.

jolabuk5 pisze:
Gosiagosia pisze:
jolabuk5 pisze:
pibon pisze:Ja siedze w pracy ale ze jest dlugi weekend to wszedzie pustki, ruch jest znikomy i niewiele pracy.
Bardzo lubie ogladac lekcje mistrzowskie! Zazdroszcze studentom takiej przyjemnosci, choc dla nich to na pewno tez spory stres. Ale muzycy to musza miec mocne nerwy. To jednak praca przed publicznoscia, zawsze trzeba byc w formie, zawsze jest sie ocenianym. Zawsze musza byc skoncentrowani na muzyce a na inne rzeczy typu nerwy, zmartwienia osobiste nie ma miejsca.
A tak sobie wypoczywalismy wczoraj (Paulchen):
Obrazek

Tak, ja też podziwiam artystów za tę odwagę ciągłego poddawania się ocenie publiczności. I konieczności "bycia w formie", dawania z siebie wszystkiego. Ten bezpośredni kontakt z ludźmi, ciągły stres... Pewnie, można sobie powiedzieć, że jak publiczność okaże niezadowolenie, to od tego się nie umiera, to nie to samo, co ryzyko żołnierza na wojnie, czy górnika w kopalni, ratownika. Ale mimo wszystko ja bym takiej pracy nie chciała. :wink: :

Powiem wam szczerze że ja swoją pracę bardzo lubiłam, ten dreszczyk emocji przed wejściem na scenę i ten stres.
Teraz zostały mi tylko wspomnienia i dolegliwości z tym związane.
Obrazek

Też mogę tylko podziwiać -nigdy w życiu nie miałam takiej figury! :1luvu: Jesteś druga od prawej?
A z tym dreszczykiem emocji to coś jest - przecież to samo mówią ludzie uprawiający niebezpieczne sporty, himalaiści, oni też kochają ryzyko.
Ale ich wyczyny (choć doceniam) nie wzbudzają we mnie takiego podziwu jak dokonania artystów.
No to na koniec mój artysta w Waszym ulubionym Besame mucho (czyli "całuj mnie mocno") - tym razem w duecie :D

Tak druga z prawej
Jolu po mojej figurze nie ma śladu :mrgreen: troszeczkę mi się przytyło.

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26784
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob maja 28, 2022 21:55 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka.

Uff, to dobrze poznałam. A wiesz po czym? Patrzyłam, która tancerka najładniejsza! Już parę razy tak typowałam i zawsze się okazywało, że to Ty :ok:

A figurę przynajmniej kiedyś miałaś, ja nigdy :D
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69124
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob maja 28, 2022 22:05 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka.

jolabuk5 pisze:Uff, to dobrze poznałam. A wiesz po czym? Patrzyłam, która tancerka najładniejsza! Już parę razy tak typowałam i zawsze się okazywało, że to Ty :ok:

A figurę przynajmniej kiedyś miałaś, ja nigdy :D

Dziękuję za komplement, zaczerwieniłam się :mrgreen:
Teraz mam figurę gruszeczki :ryk:

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26784
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: pibon i 20 gości