Maluszków jest cztery (jeden już za tęczowym mostem),mają zrośniętą rogówkę z trzecią powieką, jedne widzą lepiej, drugie już prawie wcale. Możliwością poprawienia ich widzenia jest operacja. Z tego co wiem, w Łodzi nie ma kociego okulisty, operacja kosztuje ok. 200 zł. Maluszki jako niewidzące nie mają chyba szansy na dom

U pani pewnie by już zostały, ale biorąc pod uwagę jej stan zakocenia nie jest to najlepszy pomysł.
Może udało by się zafundować im tę operację? Moze wtedy miały by jakiekolwiek sznase na adopcje?
Oto i one:
Kruszynka
najmniejsza i najbardziej chora koteczka, oprócz oczek ma jeszcze zapalenie płuc, nie wiem czy przeżyje, jest strasznie biedna, prawie się nie porusza
Okruszek
Białasek
Krówek
Krówkaza tęczowym mostkiem
