(było) Chore (jest) prawie zdrowe kocięta w lecznicy :-)))

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lip 18, 2005 13:57

Jano, cudnie, ze się nimi zajęłaś. :)
Ten kocurek ze strzalką, to pewnie sobowtór mojego Konika :) Czekam na zdjęcia :)
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

Post » Pon lip 18, 2005 14:06

Jana, ja pomoge w transporcie - i karmy, i klatki, jak bedzie trzeba.
Telefon do Ciebie mam, moj podaje na PW.
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Pon lip 18, 2005 14:17

Obrazek Obrazek Obrazek

Mruczący kocurek:
Obrazek Obrazek

Bardzo biedna koteczka (trzymajcie kciuki, żeby sobie poradziła, bo boję się o nią bardzo):
Obrazek Obrazek

Chyba trzeba by dla nich wymyślić jakieś imiona? Liczę na pomoc forum :wink: No i oczywiście kotki są do adopcji, teraz to bidy, ale lada dzień będą cudownie przytulastymi kociakami!

Na razie są w lecznicy, ale nie mogą tam długo zostać... Szukam domu, choćby tymczasowego...

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon lip 18, 2005 14:21

Jakie słodziaki...
Biedniutkie...
Chłopczyk to mi na Lizaka wygląda, taki słodki jest :D
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Pon lip 18, 2005 14:21

Piekne :love:

To jak chlopczyk - Lizak, to dziewczynka - Pianka :?:
Ostatnio edytowano Pon lip 18, 2005 14:23 przez Beliowen, łącznie edytowano 1 raz
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Pon lip 18, 2005 14:23

Kremówka i Pączek-obydwa słodkie 8)

Piękne biedactwa..

Agusia

 
Posty: 3615
Od: Czw wrz 16, 2004 10:17
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Pon lip 18, 2005 14:23

Lizak i Landrynka?

Batka

 
Posty: 8464
Od: Pt paź 24, 2003 11:38
Lokalizacja: Stare Dobre Podgórze

Post » Pon lip 18, 2005 14:24

Chlopczyk ma pedzelki na uszach? Może Pędzel lub Puch ( on taki lekko puchaty sie wydaje)?
A dziewczynka mogłaby miec na imię Misia lub Jana :wink:
Obrazek
Obrazek

kameo

 
Posty: 3871
Od: Pt maja 30, 2003 14:22
Lokalizacja: Bydgoszcz/Zakole Dolnej Wisły

Post » Pon lip 18, 2005 14:31

Zaraz znowu do nich pojadę. Dowiem się co dalej, co zdiagnozowano, jak je leczą itp. Nakarmię, przytulę :wink:

Prawda jest tak, że w lecznicy nie mają nleżytej opieki, mam na myśli kontakt z człowiekiem, przypilnowanie czy i ile zjadły, czy i jakie qpki zrobiły. Jutro rano mogę do nich pojechać, ale potem mam problem, bo miałam wyjechać z TŻem na kilka dni na wakacje. I kto przypilnuje maluszków? Nie mówiąc o tym, że w lecznicy długo siedzieć nie mogą, oczęta powinien Garncarz obejrzeć... Ech... Złapanie ich to był absolutnie najmniejszy problem.

Jestem pewna, że gdyby je zostawić z matką, to za kilka dni by już nie żyły. Może kocurek by sobie jakoś poradził, ale byłby ślepy.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon lip 18, 2005 18:54

Byłam. Miziałam. Kocurek przcupnął mi na kolanach i pięknie mruczał. Koteczka była zestresowana, ale na kolanach przy głaskaniu rozluźniła się troszkę. Bojaźliwa jest. Wcześniej miała kroplówkę, podobno jej się to nie podobało. Za to kocie mleczko jest bardzo okejos, oba kociaki chłeptały pięknie. Sprzątnęłam klatkę, wymieniłam ligninę, napoiłam, nakarmiłam. Na klatce przykleiłam karteczkę z moim nazwiskiem i telefonami, tak na wszelki wypadek. Jutro rano znowu tam będę.

Rozmawiałam z wetem - kociaki będą w lecznicy przez tydzień. Są zabiedzone, niedożywione i mają koci katar, fluki w noskach i zaropiałe oczka. Niestety, oczka koteczki wyglądają nienajlepiej, są zmętnienia na rogówkach. Do oczu koty dostają gentamycynę - czy to wystarczy? Ja moje gówniarstwo leczyłam zestawem Garncarza, może by i tym małym coś takiego zafundować? Najlepsza byłaby wizyta... Poza tym dostają antybiotyk i coś na wzmocnienie, są odpchlone i odrobaczone. Prosiłam o zwrócenie uwagi na qpalki, żeby robactwo nie zatruło. Dwie młode dziewczyny, praktykantki, poprosiłam o mizianie i gruchanie do koteczków, żeby się oswajały - dziewczyny chętnie się zgodziły.

Kotki trzeba namawiać do jedzenia, a tam za bardzo nie ma na to czasu. :( No i szukam dla nich domków, nawet tymczasowych, bo za tydzień trzeba je zabrać z lecznicy.

Rozmawiałam z karmicielką. Były trzy kociaki, ale jeden przestał się pojawiać kilka dni temu...

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon lip 18, 2005 20:41

Jano, nie mogę obiecać, że będę do nich regularnie zaglądać -nie chcę ściemniać, po prostu nie dam rady, bo Balbina ciągle wymaga doglądania, a nie dość, że w robocie kołomyja, to jeszcze zostałyśmy same w domu).


Mogę podrzucić jakieś papu mokre dla małych. (choćby jutro) i zajrzeć do nich na dłużej, ale to pod koniec tygodnia.

Wiem, że to niewiele, ale jestem cokolwiek uziemiona.

A tak BTW - rozumiem, że nie ma problemów z odwiedzinami.

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lip 19, 2005 8:58

Zaraz jadę do kociaków. Nakarmić, sprzątnąć, pomiziać.

Dziś już drugi raz nie dam rady (impreza rodzinna), jutro jeszcze zajrzę, a potem chyba mnie nie będzie do końca tygodnia... Tak więc odwiedziny kociarzy bardzo mile widziane (i dobre papu też), są na Żytniej 15 (lecznica w takich nowych wieżowcach), na klatce jest kartka z moim imieniem (tak jak nick) i nazwiskiem i telefonami. Nie powinno być kłopotu z dostaniem się do nich, uprzedzę wetów.

Kotki potrzebują uwagi o którą w szpitaliku ciężko, no i dzięki zainteresowaniu z zewnątrz bardziej lecznica się nimi zainteresuje. Tak mi się wydaje. Bo teraz to są dla nich niczyje koty :(

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Wto lip 19, 2005 10:45

Dziś mi się nie udało :crying: Blondyn ze złotym łańcuchem na szyi :evil: mnie nie wpuścił. Jutro znów spróbuję, pewnie będzie jakiś inny wet.

Dobra wiadomość - może uda się kociaki zawieźć do Garncarza na oględziny oczek, dzięki kochanej osobie z forum :D

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Wto lip 19, 2005 19:19

Kotki, a raczej ich oczka, obejrzy Garncarz, już są umówione :dance2:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Śro lip 20, 2005 9:51

Jadę do kociaków, trzymajcie kciuki, żeby mnie dziś do nich wpuścili!

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Talka i 81 gości