Cześć,
Chciałbym poprosić o poradę. Mój kocur kiepsko znosi odosobnienie. Jest typem pieszczocha i przylepy. Niestety zdarza się że musze wyjechać na 1-3 dni. Po powrocie nie da sie odkleić, cały czas wskakuje na ręce, wtula sie, chodzi przy nodze i głośno miauczy. Podejrzewam że to reakcja na odosobnienie. Próbowałem prosić kogoś aby do niego przyszedl (wiem że brzmi to śmiesznie) ale kot średnio lubi towarzystwo innych - da sie dotknąć a nawet wziać na ręce ale robi miny cierpiętnika. Myślałem nad hotelem dla kotów, ale to jeszcze gorszy stres. Nie mam możliwości wzięcia drugiego kota. Czy jest coś co mógłbym zrobić, aby futrzak tak nie przeżywał rozłąki?