jolabuk5 pisze:Sabcia jednak znowu trochę rzygała. Ale zjadła teraz nieco suchego odkłaczającego i sosik z saszetki dla zdechlaków też wylizała, popiła w wody z kranu i śpi. wyraźnieją coś męczy w brzuszku.
pibon, ale miałaś przygodę! Ja bym się bardzo przestraszyła!
Zuniu, Aniu niedobrze z tym komputerem, oby to było coś prostego i łatwego do naprawy. Bez komputera dziś nie da się funkcjonować! Mój komputer też jest z odzysku i ciężko chodzi, nawet niedawno się zepsuł (nie łączył z internetem), ale wymieniałam na pewno dużo dawniej niż Ty, więc może u Ciebie to nie będzie duża awaria.
Szkoda, że znów pracujesz w weekend...
Sabciu, przykro nam z powodu Twojego złego samopoczucia. Obyś się lepiej poczuła rano, jak się wyśpisz.
Aniu, znam ten ból, bez komputera czuję się jak bez ręki. A z telefonu nie lubię pisać, dla mnie to niewygodne.