Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka. Zazulka [*]

Biedna Ofelia! Tak rzadko dostaje puszeczki, że nie może opanować łakomstwa, jak już na talerzyku jest w końcu to, co lubi :201461

No to może jakaś piosenka na dziś?

jolabuk5 pisze:Biedna Ofelia! Tak rzadko dostaje puszeczki, że nie może opanować łakomstwa, jak już na talerzyku jest w końcu to, co lubi

No właśnie pierdoła saska zapomniałam dać jej trochę mniej na początek. Nałożyłam za dużo. A łakoma kocica się nawtykała po korek.

jolabuk5 pisze:Dziękuję! Coś w tym jest, bo jak niedawno koty się struły trawą 9a raczej tym, czym została spryskana), to chciały tylko tę karmę odkłaczającą, chociaż dawałam różne.

Koty mają intuicję. Oby karma pomogła.

Madra Sabcia :ok:

edit: Opowiem Wam co fajnego mi sie przydarzylo. Otoz wyszlam na zewnatrz krzaczek oczyscic z zeschlych lisci. Zdejmuje liscie a w pewnym momencie cos mi na dekolt jakby chlapnelo. Cos zimnego, takiego przylepnego ale przyjemnego w dotyku. Mialam juz sie rozedrzec, bo sie przestraszylam - no wiadomo - gdy w tem to cos na chama zaczelo probowac wcisnac mi sie miedzy scisniety biust (mialam gore od jogi na sobie). Tak sie usmialam z tych prob schowania mi sie miedzy piersi

To na koniec bedzie zgadywanka. Co to bylo?

Żaba?

MalgWroclaw pisze:Kot.

Glowna nagrode wygrywa Ofelia!
Tradycyjnie juz na miau - chcesz sobie wybrac kolorek czy pakowac co mi w rece wpadnie?

Kolorek żaby? :twisted:

Wolalabys zabke od kotka?!

Miau. Dużej zepsuł się wczoraj komputer. Ma zmartwienie. Pisze teraz z telefonu..I pozdrawia wszystkich. Pracuje w ten weekend.
Zunia

pibon pisze:Wolalabys zabke od kotka?!

Za żabką może by moje pannice poganiały, a kolejnego kota Ofelia by już nie zniosła. Ciorna jej wystarczy.

Anna2016 pisze:Miau. Dużej zepsuł się wczoraj komputer. Ma zmartwienie. Pisze teraz z telefonu..I pozdrawia wszystkich. Pracuje w ten weekend.
Zunia

Auuu! Coś poważnego? Może da się naprawić?

Nie wiem....To komputer poleasingowy....tańszy był....w poniedziałek zaniose do serwisu....2 lata używałam...

Sabcia jednak znowu trochę rzygała. Ale zjadła teraz nieco suchego odkłaczającego i sosik z saszetki dla zdechlaków też wylizała, popiła w wody z kranu i śpi. wyraźnieją coś męczy w brzuszku.
pibon, ale miałaś przygodę! Ja bym się bardzo przestraszyła!
Zuniu, Aniu niedobrze z tym komputerem, oby to było coś prostego i łatwego do naprawy. Bez komputera dziś nie da się funkcjonować! Mój komputer też jest z odzysku i ciężko chodzi, nawet niedawno się zepsuł (nie łączył z internetem), ale wymieniałam na pewno dużo dawniej niż Ty, więc może u Ciebie to nie będzie duża awaria.
Szkoda, że znów pracujesz w weekend...

pibon pisze:Madra Sabcia
edit: Opowiem Wam co fajnego mi sie przydarzylo. Otoz wyszlam na zewnatrz krzaczek oczyscic z zeschlych lisci. Zdejmuje liscie a w pewnym momencie cos mi na dekolt jakby chlapnelo. Cos zimnego, takiego przylepnego ale przyjemnego w dotyku. Mialam juz sie rozedrzec, bo sie przestraszylam - no wiadomo - gdy w tem to cos na chama zaczelo probowac wcisnac mi sie miedzy scisniety biust (mialam gore od jogi na sobie). Tak sie usmialam z tych prob schowania mi sie miedzy piersi To na koniec bedzie zgadywanka. Co to bylo?

Ale przygoda

A żabka była dorosła, czy maleńka, świeżo wykluta?

Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka. Zazulka [*]

Kto przegląda forum