Ale po kolei. Na początku lipca napisałam na adres, który znalazłam w wątku :wezmę kota". Napisałam o moich maluchach. Otrzymałam odpowiedź i bardzo się ucieszyłam. Dziewczyna była zainteresowana dwiema kotkami. Wymieniłyśmy kilka maili, rozmawiałyśmy na gg. Ponieważ twierdziła, że nie ma możliwości osobiście odebrać kociaki, zdecydowałam się je dowieźć do Katowic, to jest 160 km ode mnie. Umówiłyśmy się, na minioną środę w Katowicach na dworcu PKP. W przeddzien wieczorem jeszcze z nią rozmawiałam, by upewnić się czy nic się nie zmieniło. Po dwóch godzinach jazdy w upale stawiłam się na dworcu. Ja i dwa małe kociaki. Dziewczyna się nie pojawiła. Telefon tym razem był głuchy. Wysłałam jej w końcu sms, prosząc by mi napisała, ze nie przyjedzie, to nie będę czekać bo maluchy się męczą w upale. I tym razem nie odpowiedziała. Dziś wróciłam z maluchami do domu i od razu zajrzałam do poczty. Naiwnie myślałam, że może zaszła pomyłka, może źle zapisałam jej nr tel... może coś pomyliłam...niestety do dziś się nie odezwała.
Osoba ta przedstawiła się jako Dominika i posługiwała się adresem gwiazdka0075@wp.pl podpisując się "marzena xxx". Jej ogłoszenie jest w wątku "wezmę kota"
Twierdziła, że mieszka w Gliwicach.
Może ktoś z Gliwic mógłby nawiązać z nią kontakt i sprawdzić co to za osoba. Obawiam się, że ona zabawia się w ten sposób. Może to sposób na urozmaicenie wakacji

Ja nie mogę tego zrobić osobiście, bo mieszkam za daleko. Mogłam ją jedynie zweryfikować na tym spotkaniu, które nie doszło do skutku.
Jeśli miałabym jakieś wątpliwości, to kociaków i tak by nie dostała i brałam to pod uwagę. Ale ona wyraźnie sobie zakpiła.