Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka. Zazulka [*]

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt kwi 01, 2022 8:00 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka.

jolabuk5 pisze:Pibon, brawo, oby wet okazał się sensowny i pomógł Freddiemu! Jeśli z antybiotyków dałaś tylko doxacyklinę, to pewnie nie podziałała wystarczająco silnie. Ale przy takim ropniu i tak podstawowe jest chyba oczyszczenie z ropy i dopiero wtedy jest szansa na zadziałanie antybiotyku.
Swoją drogą co to za pomysł, żeby nie przyjmować zwierząt wolnożyjących?! Jak lekarz może w ten sposób różnicować pacjentow?!
Dziękuję wszystkim za kciuki i życzenia! :201494 :201494 :201494
Koty coś zjadły, nawet niektóre trochę mięska skubnęły. Pasta miamor juz nie była niejadalna, choć wszystko jeszcze ostrożnie. I dobrze, lepiej nie przeciążać przewodu pokarmowego.

Tak, gisha, to pewnie to samo źródło. Widocznie inna partia trawy. Całe szczęście, ze Cię ta skażona ominęła! :ok:


Jolu a moze poinformować tę sprzedającą, że takie coś się przydarzyło? chyba powinna wiedzieć
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 76042
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pt kwi 01, 2022 8:05 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka.

jolabuk5 pisze:Spytałam o koszt, no, tak jak się spodziewałam, około 1000 zł. :( Razem z poprzednimi 300 zł przy pierwszej wizycie i kosztami przejazdów to prawie póltora tysiąca.
Dziś prima aprilis, nie dajcie się nabrać, chociaż nie wiem, czy w tych czasach ktokolwiek ma ochotę na żarty...

Nie no mam nadzieje, ze te koszty to... :D bo inaczej to :strach: :strach: :strach:
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35636
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pt kwi 01, 2022 8:55 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka.

Obrazek

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26801
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt kwi 01, 2022 9:43 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka.

mir.ka pisze:
jolabuk5 pisze:Oczywiście teraz już nie zmieniaj antybiotyku. Ropy na pewno sporo wyleci i krwi też. Oby wet sobie poradził!

Usia ma wieczorem wrócić. Podobno je. Oby w domu też jadła.
Spytałam o koszt, no, tak jak się spodziewałam, około 1000 zł. :( Razem z poprzednimi 300 zł przy pierwszej wizycie i kosztami przejazdów to prawie póltora tysiąca. Żeby tylko się nie okazało, że za chwilę trzeba będzie powtarzać leczenie...
Dobrego piątku dla kotów i ich Dużych :1luvu:

Dziś prima aprilis, nie dajcie się nabrać, chociaż nie wiem, czy w tych czasach ktokolwiek ma ochotę na żarty...


No cóż, nasze "drogie" koty trochę nas kosztują :(
Duzo :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: , zeby ten pobyt i leczenie było efektywne :ok:

Tak, najważniejsze, żeby Usia wróciła do normalnego samopoczucia! :ok:

A sprzedawcę może uda się poinformować, chociaż nie jestem pewna, czy on też jest producenrem, czy tylko handluje tą trawą.
Ostatnio edytowano Pt kwi 01, 2022 9:47 przez jolabuk5, łącznie edytowano 1 raz
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69209
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt kwi 01, 2022 9:44 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka.

Marzenia11 pisze:
jolabuk5 pisze:Spytałam o koszt, no, tak jak się spodziewałam, około 1000 zł. :( Razem z poprzednimi 300 zł przy pierwszej wizycie i kosztami przejazdów to prawie póltora tysiąca.
Dziś prima aprilis, nie dajcie się nabrać, chociaż nie wiem, czy w tych czasach ktokolwiek ma ochotę na żarty...

Nie no mam nadzieje, ze te koszty to... :D bo inaczej to :strach: :strach: :strach:

Niestety, to nie prima aprilis :(

Gosiu, dziekuję za pierwszokwietniową karteczkę! :D
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69209
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt kwi 01, 2022 10:00 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka.

mir.ka pisze:
jolabuk5 pisze:Pibon, brawo, oby wet okazał się sensowny i pomógł Freddiemu! Jeśli z antybiotyków dałaś tylko doxacyklinę, to pewnie nie podziałała wystarczająco silnie. Ale przy takim ropniu i tak podstawowe jest chyba oczyszczenie z ropy i dopiero wtedy jest szansa na zadziałanie antybiotyku.
Swoją drogą co to za pomysł, żeby nie przyjmować zwierząt wolnożyjących?! Jak lekarz może w ten sposób różnicować pacjentow?!
Dziękuję wszystkim za kciuki i życzenia! :201494 :201494 :201494
Koty coś zjadły, nawet niektóre trochę mięska skubnęły. Pasta miamor juz nie była niejadalna, choć wszystko jeszcze ostrożnie. I dobrze, lepiej nie przeciążać przewodu pokarmowego.

Tak, gisha, to pewnie to samo źródło. Widocznie inna partia trawy. Całe szczęście, ze Cię ta skażona ominęła! :ok:


Jolu a moze poinformować tę sprzedającą, że takie coś się przydarzyło? chyba powinna wiedzieć

Mirka ma rację.

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26801
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt kwi 01, 2022 11:23 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka.

Najważniejsze, że Usia ma się dobrze :ok:

Koki-99

Avatar użytkownika
 
Posty: 10313
Od: Pt mar 23, 2007 13:48
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pt kwi 01, 2022 15:32 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka.

Do kompletu: Feliś miał dzisiaj serię chrząknięcio-kichañ… Potem poszedł spać i przespał obiad… Co u niego zdecydowanie nie jest częstym zjawiskiem! Może go pogoda zdegustowała, biedaczek nie miał jak spacerować…

On zresztą często miewał marcowe infekcje, w zeszłym roku się chyba obyło bez, ale nie zdziwiłoby mnie, gdyby coś podłapał. Te wahania pogodowe to jednak mało zdrowe są…

Zdrowia!
Wątek o Bajce, która dołączyła do Feliksa: viewtopic.php?f=46&t=176799
Wątek o Bezdomniaczce, która się stała Domniaczką Bezią: viewtopic.php?f=46&t=186711
Wątek przedprzedostatni, całego tercetu: viewtopic.php?f=46&t=208290
Nasze Kocie Wierszyki: viewtopic.php?f=8&t=208424

Nul

 
Posty: 12324
Od: Śro lis 02, 2016 17:23
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt kwi 01, 2022 16:34 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka.

KĄCIK MUZYCZNY
Kiedy zobaczyłam, że kolejny piątkowy Kącik wypada 1 kwietnia, temat odcinka nasunął się sam - dowcip, kpina, psota, żart... Żart - a więc oczywiście scherzo!
Utwory określane tym mianem spotykamy już w muzyce barokowej - w XVII w. to przede wszystkim pieśni (komponował je Monteverdi), a także dzieła instrumentalne o różnej budowie. W XVIII w. scherzo pojawiło się jako jedna z części większych utworów (suity, sonaty). Wszystkie scherza charakteryzowal lekki, żartobliwy styl, zgodny z nazwą (scherzo to po włosku żart).
Zupełnie inny typ scherza, wprowadził do swoich symfonii i sonat Beethoven, zastępując nim powszechny wtedy jako 3 część kompozycji menuet (np. w III i V Symfonii). Te scherza zachowały menuetowy takt na trzy czwarte, ale bardziej swobodna forma lepiej odpowiadała romantycznym emocjom ich twórcy niż klasyczny, elegancki menuet.
W okresie Romantyzmu powróciło scherzo jako oddzielny utwór - zwiewny, delikatny, jak scherzo z muzyki do Snu nocy letniej Mendelssohna, lub dramatyczny, nie mający nic wspólnego z humorem - u Chopina. O jego Scherzu h-moll Robert Schumann powiedział "Jak ma wyglądać powaga, skoro już żart w taką obleczony jest posępność!"
Cóż, czasy mamy trudne, dlatego wybrałam na dziś gwałtowne, dramatyczne scherza Chopina. Uważane są za szczytowe osiągnięcie w historii tego gatunku. Wszystkie cztery mają trzyczęściową budowę, z liryczną częścią środkową kontrastującą z żywiołowymi ogniwami skrajnymi. Pierwszym chronologicznie jest Scherzo h-moll op. 20, w którym tęskniący do kraju kompozytor przywołuje melodię kolędy - Lulajże Jezuniu. Posłuchajmy jak gra je Lang Lang.


Skomponowane w 1837 r. Scherzo b-moll op. 31 zdaniem muzykologów wyrażało uczucia związane z utratą nadziei na ślub z ukochaną Marią Wodzińską. Przypomnijmy jak interpretuje ten utwór Krystian Zimerman:


Pozostałe 2 scherza cis-moll op. 39 (1838 r.) i E-dur op. 54 (1842/3 r.) możecie znaleźć tutaj - grają Martha Argerich i Bruce Liu:
https://www.youtube.com/watch?v=_0RpoflsaUM
https://www.youtube.com/watch?v=m6VdpEI48dc
O scherzach Chopina można poczytać np. tu: http://beethoven.org.pl/encyklopedia/ch ... y-scherza/

Żeby jednak w tym "dniu żartu" pojawiło się nieco autentycznej wesołości, zaproponuję Wam na koniec bardziej współczesne scherzo symfoniczne Paula Dukasa - Uczeń czarnoksiężnika w disnejowskiej wersji, z Fantazji (1940 r.). Zespołem Philadelphia Orchestra dyryguje Leopold Stokowski.
Ostatnio edytowano Pt kwi 01, 2022 22:16 przez jolabuk5, łącznie edytowano 1 raz
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69209
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt kwi 01, 2022 19:54 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka.

Piekne utwory w Kaciku!
Tak sobie mysle, ze ten sprzedawca i producent od trawy to by tu u nas juz mial wyslany pozew! Takie koszty opieki weterynaryjnej spowodowac u Joli, a kto wie ile kotow sie po tej trawie rozchorowalo jeszcze :cry: Przeciez trawa dla kotow to nie moze byc ze zwyklych, nawozonych ziaren a jak tam jeszcze byla czyms prysnieta to juz w ogole... a zeby ich!
Czy kotki juz lepiej jedza? Usienka wychodzi do domu?
Freddy byl u weta rano. Dal sie latwo zapakowac do transportera, grzeczny bardzo chlopiec. Ale u weta wyskoczyl z transportera i ponoc po scianach skakal i wlazl im na gore szafek :strach: No ale sami sobie winni jak nie wpuszcza opiekuna ze zwierzakiem tylko bawia sie dalej w te swoje covidowe "ostroznosci".
W kazdym razie dostal Convenie, Onsior na 3 dni (co im wysoko licze poniewaz zaden z moich dotychczasowych wetow nigdy sam nie proponowal p/b :evil: oprocz jednej pani wet specjalistki okulistki). Powiedzieli, ze opuchniecie jest na tyle twarde i nietypowe, ze probowali tam sprawdzic czy da sie odciagnac rope ale jednak stwierdzili, ze nie chca tego nacinac poniewaz wlasnie tak nietypowo twarde jest i uwazaja, ze antybiotyk na razie i obserwujemy.
Fredzio na Onsiorze czuje sie swietnie. Jest teraz w sumie domowym kotkiem. On juz przed paroma dniami "wprowadzil sie". Stal zawsze z lepkiem tuz przy drzwiach i jak tylko sie otworzylo - wbiegal do srodka. No to co, mam go nie wpuscic? Zachowuje sie dobrze do wszystkich innych kotow, z nikim nie drze kotow. Nawet nas ostatnio nie gryzl (to juz 2 miesiace od kastracji, byla 2 lutego). Oby mu zeszla to opuchlizna z lepka, bo jest duza. Na szczescie je, tez sie troche myje, jest zainteresowany wszystkim tylko po prostu mniej aktywny. Cioteczki wiemy ze kciuki trzymaja, to bedzie dobrze u Usi, Freddiego, Zuni i reszty futrzakow! :ok:
Fredziu!
Zapisz sie do newslettera PETA i pomagaj zwierzetom wysylajac email!
https://www.peta.org/about-peta/learn-a ... -to-enews/

pibon

 
Posty: 4964
Od: Pon lip 09, 2012 10:26

Post » Pt kwi 01, 2022 20:24 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka.

anka1515 pisze:Żebyś się w razie draki nie wystraszyła
Taki ropień zanim pęknie może zdenerwować kota
Mój jak pękał (ropień)u jednego to kot skakał przerażony i to tryskalo
Izę się wytwarza tam cis i przy pęknięciu wystrzeli

Nie przestrasz się i krew tez może lecieć

Widok moze być przerażający


Anka1414, dzieki. Czytam zawsze TWoje rady, zapominam czasem podziekowac. Bede to miala na uwadze, ale na pewno i tak sie wystrasze i wpadne w panike jesli to peknie :201422 Ale z tego co wet mowil a raczej techniczka ( boc przeciez z wetem nie mozna porozmawiac, bo Covid :201422 i taki maja protokol ze nie mozna i juz i wypad) to nie wiadomo, czy to peknie czy tez ma sie wchlonac :|
Fredziu!
Zapisz sie do newslettera PETA i pomagaj zwierzetom wysylajac email!
https://www.peta.org/about-peta/learn-a ... -to-enews/

pibon

 
Posty: 4964
Od: Pon lip 09, 2012 10:26

Post » Pt kwi 01, 2022 21:03 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka.

Za Usię i Kotki :ok: :ok:
Za Freddyego ! :ok: :ok:

Anna2016

 
Posty: 11481
Od: Pt lut 12, 2016 17:41

Post » Pt kwi 01, 2022 21:41 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka.

Mocno trzymam kciuki :ok: :ok: :ok:

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26801
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt kwi 01, 2022 22:37 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka.

Cieszę się, że Freddy lepiej się czuje. Oj, chyba będziesz miała kolejnego domowego kota! Trochę szkoda, że mu ropnia nie "ewakuowali", no, ale ważne, że dostał przeciwbólowy i antybiotyk. Może rzeczywiście to się wchłonie?

Usia przyjechała wieczorem (to znaczy przywiozła ją niezawodna kalewala). Na początku nie chciała nic jeść, za to chyba (bo nie widziałam, ale myslę, że to ona) zrobiła sporą, ładną kupkę (w lecznicy nie chciała). Zjadła trochę niedozwolonych chrupek Hillsa Fibre (kupiłam kiedyś, bo Ania przysłała mi próbkę i widziałam, że kotom smakuje). Więcej nic nie chciała. (O, znowu przyszła jeść te chrupki!). Muszę pilnować poziomu cukru, przy 290 dałam 0,5 jednostki insuliny. Ma przepisane zastrzyki z synuloxu (od jutra), a do karmy Florę Balance i Amylodol. Tylko do czego mam jej to dać, jak ona mokrego nie chce, tylko skubie chrupki?
Zresztą Hills Fibre (i RC Fibre) smakuje wszystkim, no dobrze, niech jedzą, może pozbędą się kłaków. Reszta kotów je umiarkowanie, ale Mini i Calineczka zjadły nawet trochę surowego mięsa (dużo nie dałam, włączam powolutku, żeby nie zaszkodziło). Pasty miamorka Usia na razie nie chciała, ale Calineczka z Mini już wylizały. Kitka Chrupek nigdy tego nie chciała.
Sabcia najbardziej zainteresowała się chrupkami fibre. Przedtem udawała, że chce mokre, ale jak dawałam, to albo nie jadła wcale, albo kończyło się na kilku liźnięciach. Zobaczymy, jak będzie jutro.

Pibon, wspaniale, że podobał Ci się Kącik! Początkowo chciałam dać wszystkie 4 scherza Chopina, ale razem z Uczniem czarnoksiężnika dawało to prawie 50 minut muzyki, dlatego wybrałam dwa najpopularniejsze.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69209
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt kwi 01, 2022 23:14 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka.

O, dobrze, ze u Was juz ruszyla "gimnastyka" z jedzonkiem, chrupkami. Oby jak najwiecej zjadaly, a Ty bys jak najmniej musiala sie przy tym serwowaniu gimnastykowac :ok: Zwlaszcza ze z bolacymi plecami i biodrem to na pewno jest podwojnie ciezko.
U Fredka stwierdzili, ze to niekoniecznie ropien jest, chyba tego nie napisalam :| Opisali to jako masa w tkankach, a na proby manipulacji przy tym opuchnieciu nie reagowal on jak ropien, stad brak drenazu.
Fredziu!
Zapisz sie do newslettera PETA i pomagaj zwierzetom wysylajac email!
https://www.peta.org/about-peta/learn-a ... -to-enews/

pibon

 
Posty: 4964
Od: Pon lip 09, 2012 10:26

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 49 gości