Jestem zmęczona. Co dzień wracam późno, dziś też. Mam badania -rezonans. O tyle dobrze ,że kreatynina spadła mi bardzo i można pomyśleć o kontraście. Nie mam ochoty leżeć w tym pudle i słuchać tykania. Ale głowa boli i trzeba sprawdzić. Tak wet ludzki mówi.
Coś się nie podobał mi Fibak wczoraj rano. Nie przyszedł na jedzenie. Janusz wspominał ,że wymiotował w ciągu dnia. Dziś też go złapałam na tym. Żarcia zero. Poszukiwania podbieraka skończyły się owocnie.

Mniej owocne było jego łapanie ale poszło jakoś.
Miszcz podbieraka , znaczy się TŻ-t

, tak
chytał ,że kot spierniczył mu z siatki.

Mimo trudności leki udało się podać. Jakoś tak w cyrkowej pozycji żem była ale igłę wbiłam. Dzięki ci medycyno za krótkie igły. Dłuższą bym przyszpiliła go do ściany.

To i tak nic. Ostatnio kotu znajomej tyłek kułam. Tyłek zwisał z framugi okna, na które wskoczył.

Wiec co tam jakiś rodzimy drapak i kot na posłanku rozpłaszczony. Popłoch w stadzie był wielki bo paniusia i paniuś rańcem bladym na łowy ruszyli. Zmykać trzeba. Tylko Ritunia, zainteresowana dziwnym narzędziem, towarzyszyła nam wytrwale.
Kochani, wiem ,że niecierpliwie czekacie na wieści o Gabrysi. Dzięki gusiek1 odebrałam kocicę wczoraj z Koterii i wylądowała ... u mnie w klatce. Wiem, nie powinnam tylko nie miałam gdzie ją na te kilka dni upchać

Siedzi w pokoju u Kasi. Drzwi są zamknięte. Nawet na haczyk bo Rita i Ringo podejmują próby przeciśnięcia się przez szpary. Są kijankami i udaje się.
W sobotę rusza na swoje. Jeśli wszystko będzie dobrze. Odebrałam książeczkę z wpisami stosownymi. Gabrynia jest zaczipowana. Wyniki morfologii i biochemii ma nadspodziewanie dobre. Nadspodziewanie dobrze też odnalazła się w domu.

Stres jest u niej ale to nie jest panika. Dziś dopiero jednak zjadła gdy sobie przy niej posiedziałam. Pogadałyśmy tak od serca. Jaka to ładna dziewczynka.

Kuwetkę zaliczyła.
Kasia dobrze zareagowała na gościa. One na pewno się znają. Tylko czy pamiętają?
Reszta olała nowości. Tylko dzieciska "R" są najbardziej ciekawe.
Bardzo wszystkim Wam dziękuję za pomoc.
BARDZO
Dzięki tym wpłatom Ritunia i Kasia są obrobione.
Może i na benzynę zostanie
