Księżniczka Ofelia i Mała czarna Carmen IX-apelka i nereczki

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw mar 17, 2022 20:31 Re: Księżniczka Ofelia i Mała czarna Carmen IX - na piesy

Potwierdzam - było spotkanie prawie nos w nos. Każde wyszło zza swojej części krzaczka, Ofelia zrobiła syczącą wiewiórę, do niczego więcej nie doszło, bo pan szybko odciągnął pieska. Ale piesek najwyraźniej i tak nie miał ochoty na podejście bliżej "groźnego kota".
Mam nadzieję że nie będzie spotkania nos w nos na schodach z pieskiem nowych sąsiadów piętro niżej - piesek jest niewielki i raczej przyjazny, mógłby ostro oberwać pazurami :strach:
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35010
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Czw mar 17, 2022 20:33 Re: Księżniczka Ofelia i Mała czarna Carmen IX - dolne łapci

Ofelio bo ty nie dostrzemgasz plusów - Stella jest gupia i myśli, że Romeo to jej szczeniaczek. Najfyraźniej ma słaby wzrok i jeszcze słapszy węch. Grunt, że niańczy tego smroda i ja mam śfięty spokój.
A Bella to mały tchórz - wystarczy na nią spojrzeć o tak 8O i natentychmiast oddaje mi całą miskę żarcia. Nie żrem tego,niech się Niefolnica nie cieszy, ale śfiadomość, że mogem mnie cieszy :mrgreen:
Tula


Stella naprawdę jest przekonana, że Romiś to jej dziecko. Akurat przyjechała do mnie na tydzień parę dni po jego przyjeździe i uczyła go nie bać się mnie... domu... Tuli... Tylko ona umiała namówić go do wyjścia zza szafy.
Czasami próbuje go nosić po domu za kark i jest to chyba jedyne z czym Romeo względem niej protestuje. Wszak to jego ukochana mamusia, ale on już nie jest małym kociątkiem... szczeniaczkiem... nie jestem pewna czym :oops:
Niefolnica

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Czw mar 17, 2022 20:43 Re: Księżniczka Ofelia i Mała czarna Carmen IX - na piesy

Tula. No dobra, to jezdę w stanie zrozumieć że się piesy używa do niańczenia utrapiących kociętów i do oddawania amciu. Ino nie daj im rządzić w domciu i co jakowyś czas syknij im dla porzątku.
Książniczka Ofelja
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35010
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Czw mar 17, 2022 21:05 Re: Księżniczka Ofelia i Mała czarna Carmen IX - na piesy

Ofelio biegnę uspokoić cię, że psy u nas absolutnie nie rządzą! Wystarczy, że Tula SPOJRZY i psy uciekają jak niepyszne. Psy rzadko wiedzą co zrobić z kotem, który PACZY 8O .
A jeżeli to nie działa to Tula SPOJRZY na mnie :strach: . A jeszcze nie spotkaliśmy tutaj psa, na którego nie zadziała moje spojrzenie (a w ostateczności - potężne płuca) :twisted: .

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51


Post » Czw mar 17, 2022 21:31 Re: Księżniczka Ofelia i Mała czarna Carmen IX - na piesy

Myślę, że i pies i Ofelia miały mocne przeżycia :strach:
Aktualny wątek Noliny: viewtopic.php?f=46&t=218357

madrugada

Avatar użytkownika
 
Posty: 10379
Od: Pon maja 18, 2009 12:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw mar 17, 2022 23:08 Re: Księżniczka Ofelia i Mała czarna Carmen IX - na piesy

madrugada pisze:Myślę, że i pies i Ofelia miały mocne przeżycia :strach:

Ale Ofelia zwyciężyła, a pies uciekł! :D
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 68811
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt mar 18, 2022 23:15 Re: Księżniczka Ofelia i Mała czarna Carmen IX - na piesy

jolabuk5 pisze:
madrugada pisze:Myślę, że i pies i Ofelia miały mocne przeżycia :strach:

Ale Ofelia zwyciężyła, a pies uciekł! :D

:ryk: :ryk: :ryk:

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt mar 18, 2022 23:31 Re: Księżniczka Ofelia i Mała czarna Carmen IX - na piesy

Tak mi się przypomniało... Spacer z kotem 2,5kg, jakieś 15 lat temu. Tuptamy sobie grzecznie (akurat Kota chodziła na smyczy jak pies, równym marszem, bez postojów), nagle widzę nad żywopłotem pana z wielkim owczarkiem. Wołam więc uprzejmie, żeby nie podchodził, bo ja tu z kotkiem jestem... Pan prychnąl lekceważąco "Spokojnie, on wytresowany". Zdążyłam tylko krzyknąć "ALE ONA NIE!" jak Kota zobaczyła psa i przeistoczyła się w (równie małego co wkurzonego) tygrysa szablozębnego.

Kolejny rok obserwowałam pięknego, dumnego i odważnego owczarka, kroczącego jak Król po całym osiedlu... który dochodząc do naszej ulicy zaczynał się trzęść jak galareta i trwożnie wyglądał zza krzaczków. Cóż, uprzedzałam :twisted: .

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Pt mar 18, 2022 23:34 Re: Księżniczka Ofelia i Mała czarna Carmen IX - na piesy

Sierra pisze:Tak mi się przypomniało... Spacer z kotem 2,5kg, jakieś 15 lat temu. Tuptamy sobie grzecznie (akurat Kota chodziła na smyczy jak pies, równym marszem, bez postojów), nagle widzę nad żywopłotem pana z wielkim owczarkiem. Wołam więc uprzejmie, żeby nie podchodził, bo ja tu z kotkiem jestem... Pan prychnąl lekceważąco "Spokojnie, on wytresowany". Zdążyłam tylko krzyknąć "ALE ONA NIE!" jak Kota zobaczyła psa i przeistoczyła się w (równie małego co wkurzonego) tygrysa szablozębnego.

Kolejny rok obserwowałam pięknego, dumnego i odważnego owczarka, kroczącego jak Król po całym osiedlu... który dochodząc do naszej ulicy zaczynał się trzęść jak galareta i trwożnie wyglądał zza krzaczków. Cóż, uprzedzałam :twisted: .

:ryk: :ryk: :ryk:

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt mar 18, 2022 23:57 Re: Księżniczka Ofelia i Mała czarna Carmen IX - na piesy

Mieliśmy kiedyś (jeszcze za życia Rodziców) suczkę-ratlerka, przygarniętą ze śmietnika, gdzie ktoś ją wyrzucił z dwójka maluchów. maluchom znalazłam domy, suni nikt nie chciał, więc została. Malutka była bardzo bojowo nastawiona do innych psów. Bywało, że Tata, prowadził Muszkę na smyczy i - widząc zbliżającego się spacerowicza z dużym psem, zapobiegawczo brał Muszkę na ręce.
- Niech się pan nie boi, mój pies jest bardzo łagodny - mówił często opiekun psa.
- Ale ona nie jest! - odpowiadał z uśmiechem Tata.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 68811
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob mar 19, 2022 0:06 Re: Księżniczka Ofelia i Mała czarna Carmen IX - na piesy

Jola to i tak dobrze... Ja prędzej bym sobie sama ręce odrąbała niż podniosła Kotę w nastroju bojowym. Na dobrą sprawę było by to rozwiązanie szybsze, przyjemniejsze i zdecydowanie mniej bolesne - Kota kochała mnie nad życie, ale miała bardzo stanowcze poglądy na temat podnoszenia :twisted: .

Obecnie opiekuję się przepiękną Stella o urodzie anioła (wyżeł węgierski - ta rasa potrafi promieniować niewinnością) i agresji smyczkowej. W dużym skrócie po paręnaście razy dziennie tłumaczę ludziom, że jak ich piesek Stellę powącha... Może to być ostatnie wąchanie w jego życiu. A ta franca siedzi grzecznie obok, promienieje i tylko widzę jak odmierza centymetry w głowie.
Ale mamy postępy - w sierpniu dostawała furii jak dowolny pies był 50 m od niej, obecnie w dobry dzień z małymi psami minie się na metr :mrgreen:
Ostatnio edytowano Sob mar 19, 2022 0:11 przez Sierra, łącznie edytowano 3 razy

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Sob mar 19, 2022 0:10 Re: Księżniczka Ofelia i Mała czarna Carmen IX - na piesy

A nie, Muszka do ludzi była nastawiona przyjaźnie. No, chyba, że leżała na kolanach Taty - wtedy nie wolno było jaj dotykać, bo traktowała to jako zamach :D
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 68811
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź


Post » Sob mar 19, 2022 12:37 Re: Księżniczka Ofelia i Mała czarna Carmen IX - na piesy

Mi się raz zdarzyło nie tyle ostrzegać, co z góry przepraszać. Sąsiada z klatki obok, na wypadek gdyby Ofelia uszkodziła jego kota. Oczywiście zarechotał i skomentował: "Ona jego? Ha ha ha!".
Trochę szkoda że sąsiad nie widział głównej akcji, wtedy jak Ofelia sprała Juniora i pogoniła w krzaki. Ale widział jak przy innej okazji musiała kocurowi przypomnieć o ustalonej hierarchii - oj, bardzo się zdziwił :twisted:

Ciepły dzień. Ja po spacerku, koty właśnie się wietrzą. Zaraz będę robić pierogi, a później pakowanie walizki i ogarnianie mieszkania. Jutro ruszam ptaszyć.
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35010
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 18 gości