Nadpobudliwy kot

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto mar 15, 2022 10:37 Nadpobudliwy kot

Witam.

Przeszukiwałem forum i było kilka podobnych przypadków ale mój trochę się różni. Jestem od 3 tygodni właścicielem niebieskiego brytyjczyka krótkowłosego. Kot płci męskiej. Kocurka wzięliśmy z hodowli gdy miał 3,5 miesiąca, obecnie ma 4 miesiące i 1 tydzień. Przed zakupem kota czytałem że brytyjczyki to leniwe i spokojne koty ale z moim tak nie jest. W pierwszym tygodniu był trochę wystraszony i często się chował ale mniej więcej po tygodniu się oswoił i w drugim tygodniu zachowywał się normalnie. Częściej wychodził z ukrycia, chętnie się bawił. Jednak mniej więcej od tygodnia z kociakiem dzieje się coś niepokojącego. Jak wstajemy rano lub wracamy do domu po pracy to kotek jest stęskniony, przychodzi i ociera się o nogi, turla się po podłodze żeby go pogłaskać i trwa to tak z 15-20 minut, potem kot zwykle dostaje jedzenie. Po jedzeniu myje sobie łapki i pyszczek i potem zaczyna się armagedon. Kot biega jak szalony po całym mieszkaniu nie zważając na jakiekolwiek przeszkody. Skacze po krzesłach, łóżkach, szafkach itd. Niby niewinne młodzieńcze szaleństwa ale... Podczas tych szalonych biegów potrafi polować na mnie lub na moją dziewczynę. Wyskakuje z ukrycia i rzuca się na nogi lub jak np leże na łózku to potrafi wskoczyć na nie atakując ręce czy czasem twarz. Często też siada w jakiejś "kryjówce" i wpatruje się we mnie wytrzeszczonymi oczami że aż to jest przerażające po czym wyskakuje i rzuca się do mnie lub robi koci grzbiet, stroszy futro i podskakuje jakby się bał lub chciał atakować. Gdy zaczynam do niego mówić i wyciągam rękę w jego kierunku to ucieka w popłochu i po chwili wraca i znowu powtarza swoje "zastraszanie". Nie syczy przy tym ani nie prycha. Czasami podczas swojego szalonego biegu wydaje dziwne dźwięki, coś w stylu połączenia miauczenia i mruczeniem (takie piskliwe mrrrrr). Syczenie i klaskanie na niego czy głośniejsze zwrócenie mu uwagi nic nie daje. Nie ugryzł nigdy żadnego z nas ale zdarzało się że wbił pazurki w nogę lub rękę. Przed pazurem w twarzy zdążyłem się odchylić. Jak minie mu faza głupoty to staje się zaspany, przymila się do nas i zasypia. Jak się obudzi to horror zaczyna się na nowo i tak bez końca. Na noc zamykamy go w łazience bo każdej nocy nie dawał nam spać. Bawimy się z nim minimum godzine dziennie zabawkami typu wędka, myszka czy piłeczki, ale zauważyłem że już go tak bardzo nie interesują. Ma również drapak z domkiem i podestem ale mimo to jest nadpobudliwy i czasami wręcz agresywny. Oprócz tego co opisałem kotek często gryzie przedmioty typu kartonowe pudełka, buty, materiały pościeli czy ubrań, gazetę. Często też goni swój ogon jak pies. Mieszkamy w małym mieszkaniu 30m2, może to za mało dla niego i dlatego się tak dzieje? Kot nie był nigdy przez nas bity ani zastraszany. Dostaje wszystko czego potrzebuje. Powoli zaczynamy już tracić cierpliwość, a to dopiero 3 tygodnie z nowym pupilem. Mieliśmy inną wizję kota brytyjskiego i kocurek zamiast jak typowy brytyjczyk zachowuje się jak zwykły dachowiec i to do tego nietypowy bo wiele dachowców jest spokojniejszych od naszego małego terminatora. Mam cichą nadzieję że to tylko "choroba wieku młodzieńczego" i jak będzie starszy to mu minie. Kotek będzie też kastrowany w przyszłości.

Może jesteście w stanie coś poradzić na naszego ancymona? :)
Z góry dziękuję za pomoc.

lukasz90

 
Posty: 5
Od: Wto mar 15, 2022 9:25

Post » Wto mar 15, 2022 12:12 Re: Nadpobudliwy kot

Po kastracji powinien się trochę uspokoić. Nie czekajcie z nią długo, już za miesiąc pewnie będzie można kastrować, weterynarz oceni. Ale to jednak mały kociak, nadal będzie potrzebował zabawy, ruchu, bodźców.
Godzina zabawy to za mało.
Pazurki warto obciąć, nie bawić się z nim ręką, a wędką.
I nie zamykałabym go na noc w łazience, bo po tylu godzinach w "więzieniu" w dwójnasób potrzebuje ruchu i zabawy.
Fundacja Pomocy Zwierzętom Kłębek KRS: 0000449181

Jarka

Avatar użytkownika
 
Posty: 11907
Od: Czw kwi 10, 2008 16:43
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto mar 15, 2022 13:29 Re: Nadpobudliwy kot

Jarka pisze:Po kastracji powinien się trochę uspokoić. Nie czekajcie z nią długo, już za miesiąc pewnie będzie można kastrować, weterynarz oceni. Ale to jednak mały kociak, nadal będzie potrzebował zabawy, ruchu, bodźców.
Godzina zabawy to za mało.
Pazurki warto obciąć, nie bawić się z nim ręką, a wędką.
I nie zamykałabym go na noc w łazience, bo po tylu godzinach w "więzieniu" w dwójnasób potrzebuje ruchu i zabawy.


Mam taką nadzieję że po kastracji się uspokoi. Weterynarz mówił żeby go wykastrować jak zauważymy że zacznie znaczyć teren czyli mniej więcej jak będzie miał 7-8 miesięcy. Samo szaleńcze bieganie kociaka na pełnej prędkości po całym mieszkaniu nam nie przeszkadza no chyba że robił to w środku nocy i budził nas ale jego ataki na nas są niepokojące. Te jego wpatrywanie się z wytrzeszczonymi oczami, a później skoki i koci grzbiet są raczej przerażające i mało przypominają zabawę. Pazurki miał podcinane u weterynarza zaraz po wzięciu go z hodowli i potem po 3 tygodniach podcinaliśmy mu sami ale ciężko było mu samemu to zrobić bo się wyrywał. Na noc jest zamykany chociaż mi go bardzo szkoda zamykać, ale nie mamy oddzielnej sypialni i kotek często biegał budząc nas o 4 nad ranem i potem człowiek w pracy zasypiał z wyczerpania :(

lukasz90

 
Posty: 5
Od: Wto mar 15, 2022 9:25

Post » Wto mar 15, 2022 16:37 Re: Nadpobudliwy kot

A nie trafił wam się po prostu energiczny chłopak chcący się bawić? Opis tej jego "agresji" i "wpatrywania się" podejrzanie przypomina mi mojego Romea na początku (trafił do mnie w wieku 20 tygodni, również leniwa rasa - syberyjczyk). Z tym, że Romeo do zabawy nękał w większości rok starszą Tulę, a nie mnie :twisted: .
Do tego koty są zwierzętami nocnymi, nic dziwnego, że po całym dniu siedzeniu w domu samemu w nocy go energia roznosi.

U mnie dużo pomogła zabawka "koci łowca". Włączałam ją wychodząc do pracy i Romus mógł sobie poszaleć (po jakimś czasie sama się wyłącza), tak samo po powrocie witałam się z kotami i włączałam zabawkę (żeby w spokoju zjeść kolację).

Na pocieszenie - obecnie 13 miesięczny Romeo uskutecznia pobudki o 4 nad ranem raz na tydzień-dwa (czasami to darcie paszczy o śniadanko, a czasami wspólne gonitwy z dziewczynami), ale do przez pierwsze 3 miesiące nie dał mi nocy przespać. No i kiedyś nie dało się go uspokoić, a obecnie wystarczy zamknąć drzwi do sypialni (dziewczyny w salonie, on że mną... inaczej płakał by na całą okolicę - to straszna przyklejdupka) , chociaż zazwyczaj wystarczy uprzejmie zapytać czy go znowu na rozumku bodło kot idzie spać :mrgreen: .

W tej chwili koty bawią się trochę wieczorem, ale... z ręką na sercu mogę przyznać, że mam 3 leniwe syberyjczyki :1luvu: . Większość dnia zajmuje im leżenie i wyglądanie zachwycająco (najstarsza w stadzie, Snow, zbliża się do 4 urodzin, więc całą bandą dość młoda) :ryk: .

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Wto mar 15, 2022 16:49 Re: Nadpobudliwy kot

lukasz90 pisze:...jego ataki na nas są niepokojące. Te jego wpatrywanie się z wytrzeszczonymi oczami, a później skoki i koci grzbiet są raczej przerażające i mało przypominają zabawę.


:ryk: :ryk: :ryk:
wybacz, ale to są normalne zachowania zdrowego, niewybawionego kociaka. Jak byś zobaczył kota o wadze 8,2 kg, który skacze boczkiem i się stroszy, to chyba byś się...przez litość nie dokończę :mrgreen: . A tak potrafi zachowywać się mój 11-letni dachowiec, jak ma lepsze chwile (jest przewlekle chory).
Jak chciałeś mieć 100% brytka w brytku, to trzeba było adoptować kota doroslego, dla ktorego liczy się głównie micha i legowisko.
Kocięta - bez względu na rasę (lub jej brak) to są tornada, a jeśli jest inaczej, to trza do weta.
Dałabym Ci jedną radę, ale chyba nie zyska akceptacji - drugi kot, w podobnym wieku. Koty zajmą się sobą, Ty odetchniesz z ulgą, że przeżyjesz, a dodatkowo obserwowanie takich kociaków, mordujących się nawzajem, jest lepszy od TV.

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16653
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto mar 15, 2022 22:10 Re: Nadpobudliwy kot

Jak wyzej, normalny, fajny, rozrywkowy kot.
I szkoda, ze jeden, dwa nie nudzilyby sie, rozladowywalyby energie na sobie, a nie na Was :).
Drugi nie musi byc brytkiem, mozna dograc kociaka z domow tymczasowych.

FuterNiemyty

 
Posty: 4942
Od: Pt gru 01, 2017 11:58

Post » Wto mar 15, 2022 23:38 Re: Nadpobudliwy kot

Tylko drugi kociak, w podobnym wieku i najlepiej z dt, żeby coś było wiadomo o jego charakterze - powinien być równie energiczny i chętny do zabawy. Opisane zachowania to typowe zabawy kociaków. Wrzuć sobie hasło "zabawy kociaków" na youtube, sam się przekonasz.
np. tu, w 40 sek.
https://www.youtube.com/watch?v=5_nWGG_TFDM&t=153s

Godzina zabawy dla kociaka to jest NIC! 5-6 godzin to dla niego za mało. Godzinę można się bawić z dorosłym kotem.
Koci łowca może trochę poprawić sytuację. Ale to nie to co koci kolega.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70002
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro mar 16, 2022 12:30 Re: Nadpobudliwy kot

Dzięki za odpowiedzi :)

Jest to nasz pierwszy kot domowy i nie mamy najwyraźniej jeszcze doświadczenia w kocich sprawach ;) do tej pory mieszkałem na wsi i koty z którymi miałem do czynienia to typowe wiejskie dachowce żyjące na zewnątrz. Wczoraj po powrocie z pracy zamiast zjeść obiad podjąłem się półgodzinnej zabawy wędką i po obiedzie druga seria wędki i potem kociak zasnął jak dziecko. Nie było szalonych ataków :) Także faktycznie brakuje mu zabawy. Jedynie nadal gonił swój ogon kilka razy i nie wiem czy to też wynik zbyt małej ilości zabawy czy kot ma z tym jakiś problem.

Wiem, że lepiej by było jakby kocurek miał kociego towarzysza do zabaw ale póki co nie wchodzi w grę bo mieszkanie jest za małe. Jak przeniesiemy się do nowego większego mieszkania to się może coś pomyśli :) Widziałem takie kocie bitwy na żywo i wiem że potrafi być to lepsze niż filmy w TV :D

lukasz90

 
Posty: 5
Od: Wto mar 15, 2022 9:25

Post » Śro mar 16, 2022 15:01 Re: Nadpobudliwy kot

lukasz90 pisze:Jedynie nadal gonił swój ogon kilka razy i nie wiem czy to też wynik zbyt małej ilości zabawy czy kot ma z tym jakiś problem.

Oj przesadzasz... Po prostu ten ogon tak fajnie ucieka :mrgreen:

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Śro mar 16, 2022 15:07 Re: Nadpobudliwy kot

Kup mu Kociego łowcę :D
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70002
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro mar 16, 2022 16:11 Re: Nadpobudliwy kot

jolabuk5 pisze:Kup mu Kociego łowcę :D

Absolutnie szczerze polecam - kot się bawi, a my mamy szansę szybciutko zjeść obiad... Zanim znowu biały puchaty drań wskoczy mi do talerza* :twisted: . Z kociego łowcy korzystam do tej pory!

*Zostawiam waszej wyobraźni jak wygląda syberyjczyk po szybkim namaczaniu w rosole... ewentualnie sosie do spaghetti... I jak wygląda moje mieszkanie jeżeli ów syberyjczyk zauważy moją minę i postanowi pilnie sprawdzić czy nie ma w drugim pokoju :twisted: .

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Śro mar 16, 2022 17:20 Re: Nadpobudliwy kot

Sierra pisze:
jolabuk5 pisze:Kup mu Kociego łowcę :D

Absolutnie szczerze polecam - kot się bawi, a my mamy szansę szybciutko zjeść obiad... Zanim znowu biały puchaty drań wskoczy mi do talerza* :twisted: . Z kociego łowcy korzystam do tej pory!

*Zostawiam waszej wyobraźni jak wygląda syberyjczyk po szybkim namaczaniu w rosole... ewentualnie sosie do spaghetti... I jak wygląda moje mieszkanie jeżeli ów syberyjczyk zauważy moją minę i postanowi pilnie sprawdzić czy nie ma w drugim pokoju :twisted: .


Sierra, kilka lat temu koleżanka pokazywała na forum białą persiczkę (znaną mi osobiście zresztą, to ta z mojego podpisu), po degustacji barszczu (dogłębnej) oraz po wytarciu sobą garnka po szpinaku. Także ten... :ryk: :ryk: :ryk:

lukasz90 generalnie nie ma czegoś takiego jak mieszkanie za małe dla dwóch kotów - no chyba, że to twór reklamowany przez deweloperów jako mikro apartament o pow 12mkw :mrgreen: Koty żyją też w pionie - półki na ścianach, udostępnienie góry szaf, wysokie drapaki - place zabaw. No i kartony...mniejsze, większe i całkiem malutkie. Tunele szeleszczące, bosz, jak ja tęsknię za kociakami z ich szalonymi pomysłami...póki co mam trójkę seniorów, z tego dwójkę chorą, co skutecznie ostudza moje pomysły dokocenia. Ale zdrowa kotka 11+ (ile ten plus wynosi to tylko ona wie) wciąż goni swój ogon, najlepiej w ciasnym kącie, wtedy aż tak bardzo nie ucieka i czasem nawet daje się złapać :ryk:

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16653
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro mar 16, 2022 22:26 Re: Nadpobudliwy kot

Podpisze sie pod powyzszym.
Na 30m idzie fajnie zorganizowac sobie i 2 kotom zycie.
Troche polek z przejsciem na szafy, szafki, parapety, pare kartonow, niewiele wiecej niz na 1 kota i zyskuje sie duzo spokoju :).
Teraz jedynakowi najbardziej przydalby sie drugi kociak i najlatwiej by poszla aklimatyzacja.

FuterNiemyty

 
Posty: 4942
Od: Pt gru 01, 2017 11:58

Post » Czw mar 17, 2022 3:22 Re: Nadpobudliwy kot

Zgadzam się całkowicie - 30 m2 to może być trochę mało dla dokocenia dorosłego kota drugim dorosłym kotem, ale dla 2 kociaków (podobnie jak dla 2 dorosłych, zaprzyjaźnionych kotów) to wystarczająco duża przestrzeń. Zobacz, tu ktoś pisze, jak zmienił się charakter kociaka po adopcji kolegi:
viewtopic.php?f=1&t=214078

Kociaki też są różne, jeden spokojniejszy, lepiej znosi samotne dorastanie, ale obie się trafił kociak marzący o zabawie. Jeśli chcesz, żeby był szczęśliwy - daj mu kolegę lub koleżankę.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70002
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw mar 17, 2022 9:33 Re: Nadpobudliwy kot

Mam pytanie co do zabawki kociego łowcy. To jest taka okrągła mata pod którą porusza się takie ramię udające myszke?

Czy ta zabawka ma jakiś czujnik ruchu że po wyłączeniu się włączy się na nowo gdy kot ją dotknie albo podejdzie? W pracy jesteśmy 8h plus dojazdy co przekłada się na 9-10h gdy nie ma nas w domu a te zabawki wyłączają się po 15 minutach i interesuje mnie czy kot sam może sobie taką zabawkę uruchomić ponownie? Tak żeby miał co robić przez czas naszej nieobecności. Bo 15 minut zabawy na 8-10h to trochę za mało. A może znacie jakieś sprawdzone zabawki elektroniczne które po wyłączeniu uruchomią się na nowo przez dotknięcie lub ruch kota?

Co do dokocenia to mieszkanie jest wynajmowane i nie ma możliwości przearanżowania go a na swoim będziemy dopiero za jakiś czas więc tam można coś pomysleć. Na tą chwile kot ma drapak i kilka kartonów w których lubi się chować. Myśle nad dokupieniem jakiegoś tunelu szeleszczącego i jakiejś właśnie zabawki elektronicznej jak opisałem wyżej żeby kota rozruszała podczas naszej nieobecności.

lukasz90

 
Posty: 5
Od: Wto mar 15, 2022 9:25

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 146 gości