Dzięki za kciuki, chyba mają moc.
Walczymy, nocy bardzo się bałam, ale chyba jest poprawa, bo już nie oddycha tak szybko jak wczoraj.
Nawet wet dzwonił zapytać się, jak ona się czuje, bo wczoraj było bardzo źle.
Dalej karmię strzykawką ale jak otworzyłam pasztecik gurmecika to 1/4 sama zjadła i nawet nie wiecie, jaka to jest dla mnie radość.

