Jaskier

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lut 04, 2022 19:39 Re: Jaskier

Może przesadzam, może nadinterpretuje, może jestem naiwna.
Ale mam wrażenie, że nie jestem dla kotka tylko dostarczycielem żarcia i ogólnie sługusem. On się naprawdę cieszy na mój widok. I chyba mnie lubi.

kassia

Avatar użytkownika
 
Posty: 1670
Od: Pt mar 18, 2005 14:22
Lokalizacja: Okno z widokiem na Wawel:-)

Post » Pt lut 04, 2022 20:07 Re: Jaskier

Dwa tygodnie to jest właśnie ten czas, kiedy koty zaczynają okazywać przywiązanie do nowego opiekuna.
Na pewno się nie mylisz, jak się cieszy, to znaczy, że lubi. :kotek:
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14733
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pt lut 04, 2022 20:14 Re: Jaskier

Myslę, że dobrze odbierasz jego uczucia! :1luvu:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69149
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lut 05, 2022 1:04 Re: Jaskier

Kocha, lubi, niekoniecznie szanuje :ryk:
Kciuki przesyłam i zazdroszczę postępów :?
Jaskier jest wspaniały, Ty jesteś wspaniała i dużo zdrowia życzę :1luvu:
Czasem, na początku, kot tęskni za "wiatrem w futerku". Ja zrobiłam "błąd?" bo po Dropsie (który zachowywał się tak, jakby tęsknił za światem na zewnątrz) adoptowałam kotkę z myślą "coby" Dropsowi było raźniej. Niby błąd. Dropsowi nie było raźniej, za to kotce było zdecydowanie lepiej niż pod blokiem :mrgreen: . Jednemu lepiej, drugiemu gorzej.
Przetrzymać, wytrzymać (czasem się łamałam i miałam chęć wypuścić Dropsa ale ... na bank - dzisiaj już by go nie było na świecie - (to stary kocurek po przejściach)). Dziś Drops nawet jedną łapką za drzwi wyjściowe nie wyjdzie :D .
Kochaj Jaskierka - a i on Ciebie pokocha :1luvu:
To oczywiste, że nie jesteś dla Jaskra tylko dostarczycielem żarcia! Jesteś obiektem do drapania, zabawy, miziania, sprzątania, itd... :D
Duża Dropsa i innych znajdów :twisted:
Uroda moja nie sięga szczytu szczytów, ale mój pies patrzy na mnie oczami pełnymi zachwytu
L. J. Kern
1 - Trudne początki kota Dropsa
2 - Drops + reszta (trudne życie)
3 - Drops + koty
Amorka i Mumiś

Obrazek

ewkkrem

Avatar użytkownika
 
Posty: 8862
Od: Czw lip 27, 2017 15:20
Lokalizacja: Włocławek

Post » Sob lut 05, 2022 7:01 Re: Jaskier

Ha,
z Benkiem było tak, że świat na zewnątrz widział raz, pomijając samochód i wizyty u weta. A widział dlatego, że odpalił mu się tryb odkrywcy i się wyrwał na klatkę schodową. Zanim się skapnęłam już się dobijał do drzwi z dzikim wrzaskiem "co to ma być, matka ratunkuuuu". Tyle przygód na całe długie życie :wink:
Jaskier ponoć włóczył się przez kilka tygodni, ale ten sport mu zdecydowanie nie podszedł. Pchał sie do ludzi, zaczepiał, prosił o pomoc. W końcu ktoś się zlitował i biedaka zgłosił. Zapewne to rozbabrane oko odrzucało ludzi...
A dla nas był sedreczny od samego poczatku. Przytulaśny i wyluzowany.
Benek po moim powrocie do domu prowadził mnie do miski, pokazywał że pusta, wyrażał dezaprobatę z powodu skandalicznej obsługi w tym lokalu i co to ma być i jaki jest numer do TOZu. Dopiero nażarty pod korek robił się serdecznym koteckiem :lol:
Jaskier wita się ze mną, rozwala się kołami do góry, opowiada o wszystkim, co się działo. I chyba plotki o sąsiadach też mi sprzedaje, w końcu gapi się przez okno jak osiedlowa plotkara :ryk: Jedzenie (jednak!) w drugiej kolejnosci. Najpierw człowiek.
Wiem, że porównuję chłopaków. Ale nie wartościuję, serio. Różne charaktery, po prostu.
Aaaa, brzuchol Jaskier udostepnia, ale tylko panu i panci. Z moją mamą spał, ale glaskania sobie nie życzył. Z moimi dziećmi się bawił, był bardzo miły i przyjazny, ale czułości to raczej z nami.
Miłe to :1luvu:

kassia

Avatar użytkownika
 
Posty: 1670
Od: Pt mar 18, 2005 14:22
Lokalizacja: Okno z widokiem na Wawel:-)

Post » Sob lut 05, 2022 10:13 Re: Jaskier

Tak, każdy kot jest inny i porównania (bez wartościowania) same się nasuwają :201461 A Jaskierek już Was kocha! :1luvu:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69149
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lut 05, 2022 15:05 Re: Jaskier

kassia pisze:Może przesadzam, może nadinterpretuje, może jestem naiwna.
Ale mam wrażenie, że nie jestem dla kotka tylko dostarczycielem żarcia i ogólnie sługusem. On się naprawdę cieszy na mój widok. I chyba mnie lubi.

A co ma nie lubić dobrego człowieka? :)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87932
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Nie lut 06, 2022 20:18 Re: Jaskier

Dobrzy ludzie som świnie i zamknęli biało czarne towarzystwo w pokoju żeby zjeść obiad. W spokoju :twisted:
Chłop płakał, ze moze choć raz w tygodniu zjeść normalnie. Że ma rozwalony łokieć i go przerasta trzymanie talerza nad głową. Ze chłop też zwierz i swoje prawa ma :lol:
Przyznam, że i ja doceniłam bezstresowe spożywanie.
A poza tym leniwa niedziela. Kocykowa, planszówkowa, netflixowa. Do planszówek Jaskier pierwszy :lol:
Kalinka mówi, że taka pogoda nie służy starszym pieskom i w trosce o stare stawy trzeba spacery ograniczyć. Siku, kupka i chodu do domu, pod kocyk.
Jak nam deszcz ze śniegiem wali w oczy i wiatr chce nas przewrócić - nie zamierzam się z psica kłócić.
Przebiśniegi zakwitły :1luvu:
Ja wiem, że pewnie jak zwykle je poniosło i zima może jeszcze przywalić że hej. Ale jakoś tak optymizmem powiało :D

kassia

Avatar użytkownika
 
Posty: 1670
Od: Pt mar 18, 2005 14:22
Lokalizacja: Okno z widokiem na Wawel:-)

Post » Nie lut 06, 2022 21:35 Re: Jaskier

No jak mogłaś tak okropnie biednego kotecka potraktować? Oburzające

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lut 07, 2022 0:10 Re: Jaskier

Dobrze zrobiłaś, człowiek też ma prawo zjeść w spokoju! :D
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69149
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lut 07, 2022 9:15 Re: Jaskier

jolabuk5 pisze:Dobrze zrobiłaś, człowiek też ma prawo zjeść w spokoju! :D


tak tylko od święta? :mrgreen:
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 76029
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pon lut 07, 2022 9:32 Re: Jaskier

Myślicie, że chłop się rozbestwi i bedzie chciał zawsze?
A tak serio to było zabawne, do czasu. Śmieszki, heheszki, kotek po przejściach, zwrócić uwagi nie wypada. To samo zrobiliśmy z psem. No i mamy rozwydrzone potwory.
Gdyby on jeszcze nie był tak ostentacyjnie bezczelny, ten Jaskier. Gdyby to jakoś subtelniej robił. My byśmy udawali, że nie widzimy i spoko.
Ja naprawdę nie mam problemu z kotem na stole, na szafce, gdzie mu się uwidzi. Ale kocia doopa w talerzu, miedzy schaboszczakiem, a buraczkami? Sięganie do widelca kierujacego się w stronę ludzkiej paszczy? Nie :twisted:
Kalina też nie lepsza. Przed wpychaniem się do talerza powstrzymują ją tylko gabaryty, kondycja i pesel.
No. Się wygadałam. Możecie mi cisnąć od okrutników :evil:

kassia

Avatar użytkownika
 
Posty: 1670
Od: Pt mar 18, 2005 14:22
Lokalizacja: Okno z widokiem na Wawel:-)

Post » Pon lut 07, 2022 9:48 Re: Jaskier

I tak możesz się cieszyć, że kocia doopa nie ląduje bezpośrednio na schaboszczaku :wink:

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lut 07, 2022 10:14 Re: Jaskier

kassia pisze:Dobrzy ludzie som świnie i zamknęli biało czarne towarzystwo w pokoju żeby zjeść obiad. W spokoju :twisted:
Chłop płakał, ze moze choć raz w tygodniu zjeść normalnie. Że ma rozwalony łokieć i go przerasta trzymanie talerza nad głową. Ze chłop też zwierz i swoje prawa ma :lol:
Przyznam, że i ja doceniłam bezstresowe spożywanie.
A poza tym leniwa niedziela. Kocykowa, planszówkowa, netflixowa. Do planszówek Jaskier pierwszy :lol:
Kalinka mówi, że taka pogoda nie służy starszym pieskom i w trosce o stare stawy trzeba spacery ograniczyć. Siku, kupka i chodu do domu, pod kocyk.
Jak nam deszcz ze śniegiem wali w oczy i wiatr chce nas przewrócić - nie zamierzam się z psica kłócić.
Przebiśniegi zakwitły :1luvu:
Ja wiem, że pewnie jak zwykle je poniosło i zima może jeszcze przywalić że hej. Ale jakoś tak optymizmem powiało :D



Nie przejmuj się, nie tylko Ty tak masz, u mnie podobnie :mrgreen:
Z tym ,że ja mam względny spokój bo nie mam mięsa na talerzu, to co na nim jest z reguły nie interesuje kotów
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 76029
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pon lut 07, 2022 12:41 Re: Jaskier

U nas fasolka szparagowa jest mrocznym przedmiotem pożądania, zaraz po schabowym :lol:
A tak z innej fontanny. Poidełko fontanna zauważalnie podnosi koszty prądowe? Czy niezauważalnie?

kassia

Avatar użytkownika
 
Posty: 1670
Od: Pt mar 18, 2005 14:22
Lokalizacja: Okno z widokiem na Wawel:-)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: nfd i 9 gości