Punia jest nadal w schronisku-chodzi sobie luzem ,ma przeleczone drogi moczowe i będzie miała powtórkę badań moczu.-to info od wetki.
Jeszcze podjełam jeden krok żeby pomóc kotce: a mianowicie na innym forum jeden z kolegów zdawałoby się poważny obiecał mi przesłać krople Bacha,które to mogą "wyleczyć" psychikę kota.Poprawić kontakt kota z otoczeniem .Pomimo deklaracji nie odezwał się,kropli nie przesłał -adres na pw i podziekowania za pomoc otrzymał już jakiś czas temu -chyba miesiąc minął.Wkleiłam mu również link do tego wątku.Przykro mi ,że deklaracje okazały sie pustą paplaniną.
Punia jest czesana i dbają o kotkę.
Czekam na jakiś cud.
