Kicia ma domek w Szczecinie! Już jest w domku!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Śro lip 13, 2005 12:55

:D :D :D
asia0
 

Post » Śro lip 13, 2005 13:59

Super!!!
Dzis wieczorkiem bedzie wiadomo wszystko na 100% :D
Obrazek

lorraine

 
Posty: 5629
Od: Pt lis 14, 2003 16:33
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Śro lip 13, 2005 14:21

:D :D :D :D :D
"Idiotów jest niewielu, ale są tak sprytnie rozstawieni, że trafiasz na nich na każdym kroku."

mircea

 
Posty: 22005
Od: Śro lip 13, 2005 0:59
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lip 13, 2005 14:23

:D :D :D :D :D
"Idiotów jest niewielu, ale są tak sprytnie rozstawieni, że trafiasz na nich na każdym kroku."

mircea

 
Posty: 22005
Od: Śro lip 13, 2005 0:59
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lip 13, 2005 21:06

Czekamy :D
asia0
 

Post » Czw lip 14, 2005 10:23

No i co wiadomo :kitty: kiedy jechać na dworzec :D :D :D
asia0
 

Post » Czw lip 14, 2005 14:21

Istnieje szansa, ze Kicia pojedzie samochodem :D
Pozwolilam sobie podac Twoj Asiu nr tej Pani, ktora bedzie jechac, zebyscie mogly sie bezposrednio umowic :D
Ja czekam niecierpliwie na wiesci :D
Obrazek

lorraine

 
Posty: 5629
Od: Pt lis 14, 2003 16:33
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Czw lip 14, 2005 14:36 asia0

Dzięki Kochanie już nie mogę szę doczekać jak zacznę pisać o Kici jak do nas przyjedzie.Czy to w sobotę?

Piotr Młodyszewski

 
Posty: 5
Od: Śro cze 22, 2005 11:37

Post » Czw lip 14, 2005 14:37

O mąż mi wyskoczył

Piotr Młodyszewski

 
Posty: 5
Od: Śro cze 22, 2005 11:37

Post » Czw lip 14, 2005 14:59 Re: asia0

Piotr Młodyszewski pisze:Dzięki Kochanie już nie mogę szę doczekać jak zacznę pisać o Kici jak do nas przyjedzie.Czy to w sobotę?


W sobote z samego rana 8) Dzis do Ciebie zadzwoni ta pani, ktora bedzie wiezc Kicie, umowicie sie gdzies na odbior, ok? Przypomnialo mi sie, ze musicie miec transporterek ze soba :wink: Macie juz jakis? Ewnentualnie kosz piknikowy czy inne zamykane bezpieczne schronienie dla Kici. No i Kicia jest nieszczepiona, bedziecie sie musieli tym zajac jak Kicia juz sie zadomowi, mialam ja szczepis wczoraj, ale jak sie okazalo, ze jedzie w sobote, to zrezygnowalysmy, bo po szczepieniu kot sie moze zle czuc i zal byloby ja wtedy wozic.
Obrazek

lorraine

 
Posty: 5629
Od: Pt lis 14, 2003 16:33
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Czw lip 14, 2005 17:42

Jestem po rozmowie z P.Marią ,w sobotę rano dojdzie do tego na co czekaliśmy tyle lat :lol: Wszyscy w pełnej gotowości.transporter zaraz kupię .Pozdrowienia dla Lorraine od córki naszej,buziaki :D
asia0
 

Post » Czw lip 14, 2005 22:14

asia0 pisze:Jestem po rozmowie z P.Marią ,w sobotę rano dojdzie do tego na co czekaliśmy tyle lat :lol: Wszyscy w pełnej gotowości.transporter zaraz kupię .Pozdrowienia dla Lorraine od córki naszej,buziaki :D


Pozdrowienia dla corki od Kici i lorraine :D
Obrazek

lorraine

 
Posty: 5629
Od: Pt lis 14, 2003 16:33
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Pt lip 15, 2005 15:46

Nie moge uwierzyc ze to juz DZIS :lol:
Ten wielki dzien, kiedy Kicia pojedzie do swojego domku :dance:
Przyzwyczailam sie do mruczcej lokatorki :lol:

Asiu, musze Was poprosic w imieniu Kici o jeszcze troszke cierpliwosci, Kicia na poczatku na pewno bedzie przerazona i zestresowana. Ledwo co zdazyla sie zadomowic i zaufac nowej pani (mnie) to znow ja porywaja i wywoza w nieznane :cry: Kicia jest bardzo wrazliwa, na pewno to ciezko przezyje :( Dobrze by bylo, (jesli macie taka mozliwosc) zebyscie na poczatku przeznaczyli dla Kici jedno pomieszczenie (obojetnie jakie, moze byc lazienka), gdzie moglaby sie schowac, ale nie tak, zebyscie jej nie mogli znalezc, zeby bylo wiadomo gdzie jest i zeby nie mogla wlezc tak, ze potem nie bedzie mogla wyjsc. Tak jak bylo u mnie, Kicia na poczatku siedziala za lozkiem albo pod koldra, bardzo sie bala. Wchodzcie do niej mozliwie czesto, nie wyciagajcie jej na sile, ale mowcie do niej, opowiadajcie cos, lub nawet czytajcie cos na glos (np bajki to i corka poslucha :D ) zeby sie do Was przyzwyczajala. Kuwetke postawcie w jakims zaslonietym miejscu, zeby nie bala sie skorzystac, podtykajcie jej jedzonko pod nosek (ja wkladalam jej nawet miseczke pod koldre i namawialam, zeby choc troszke pojadla :wink: )
Nie niecierpliwcie sie, nie zlosccie na nia, nie martwcie sie, ze cos jest zle, Kicia ma prawo sie denerwowac.
Na pewno jej to przejdzie po jakims czasie, ona sie bardzo garnie do ludzi, lubi byc glaskana, lubi sie bawic, lubi opowiadac, co sie wydarzylo, jest bardzo kontaktowa :D Nie zapraszajcie tez gosci na poczatku, zeby sie pochwalic Kicia (choc to ciezkie, bo kazdy by sie chcial chwalic taka sliczna Kicia) bo Kicia nie bardzo lubi obcych, boi sie i chowa od razu. Wystarczylo ze uslyszala u mnie obce glosy, to od razu wlazila do lozka i nie chciala wychodzic :cry:
Ja spakuje Kici jej sciereczke jeszcze z dawnego domku, polozcie jej gdzies zeby miala cos znajomego i chrupki. Teoretycznie kotom nie powinno sie zmieniac nagle jedzenia, wiec niech pare dni u Was pojje jeszcze te chrupki (moze byc na zmiane z puszkami) potem powoli wprowadzajcie jej nowe, mieszajac na poczaku z tymi.
Konieczcie piszcie tez co u Kici, czy je, czy sie zalatwia, czy moze wychodzi juz do Was, ja bede bardzo czekac na kazde wiesci :lol:
Pozdrawiam :D
Obrazek

lorraine

 
Posty: 5629
Od: Pt lis 14, 2003 16:33
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Pt lip 15, 2005 16:59

Lorraine Kochana moja :D oczywiście,że my wszystko rozumiemy,cała jestem w przeżywaniu jak to będzie,trenujemy bycie cicho,bez wrzasków i skoków.Martwię się jak bidulka zniesie podróż i pierwsze minuty u nas,ale może nas zaskoczy :) Oczywiście nikt nie przychodzi ,tylko mamcia zajży wieczorem ale to anioł więc nie ma problemu.Zostawimy ją w sypialni bo można ją zamknąć i ładny widok przez okienko (bhp zapewnione).Dziś bardzo hałasowali pod domem bo ścinali trawę ale jutro chyba bedzie cisza.Czyli kuwetę wstwię do pokojo dla zachęty jedzonko pod nosek bezwarunkowo.Czekamy...jutro pobudka skoro świt i cała rodzina jedzie po KICIĘęMicię :dance:
asia0
 

Post » Pt lip 15, 2005 21:08

asia0 pisze:Lorraine Kochana moja :D oczywiście,że my wszystko rozumiemy,cała jestem w przeżywaniu jak to będzie,trenujemy bycie cicho,bez wrzasków i skoków.Martwię się jak bidulka zniesie podróż i pierwsze minuty u nas,ale może nas zaskoczy :) Oczywiście nikt nie przychodzi ,tylko mamcia zajży wieczorem ale to anioł więc nie ma problemu.Zostawimy ją w sypialni bo można ją zamknąć i ładny widok przez okienko (bhp zapewnione).Dziś bardzo hałasowali pod domem bo ścinali trawę ale jutro chyba bedzie cisza.Czyli kuwetę wstwię do pokojo dla zachęty jedzonko pod nosek bezwarunkowo.Czekamy...jutro pobudka skoro świt i cała rodzina jedzie po KICIĘęMicię :dance:


Mozecie sobie halasowac, byle na poczatku w innym pomieszczeniu niz Kicia :lol:
Ciezko napisac, jak sie ciesze ze Kicia jedzie do takiego wspanialego, odpowiedzialnego i kochajacego domku (co sie tyle na nia wyczekal w dodatku :oops: ). Ona jest naprawde cudowna, milutka, zrownowazona i kontaktowa, tylko potrzebuje troche czasu zeby ujawnic te zalety :wink: Teraz jak juz u mnie sie czuje dobrze, to sie opedzic nie moge jak do niej wchodze, bo ona musi mi wszystko opowiedziec, ze sama siedzi i ze smutno i glaskac ja musze, i po lepku i po brzuszku i wszedzie :love:
Jest troszke niesmiala do obcych, ale kto wie, moze i to jej przejdzie jak juz u Was sie bedzie czula pewnie i bezpiecznie i zobaczy, ze jej nigdzie nie oddajecie (jak ja - podla :cry: ).
No i pisz, pisz, pisz koniecznie :) Gdyby cokolwiek Cie niepokoilo albo nie podobalo to dzwon o kazdej porze do mnie (telefon wysle na PW, dobrze? ) lub do Katy, uspokoimy Cie albo wyslemy do weta :wink: Chociaz weta nie przewiduje (oprocz szczepienia, ale to pozniej) bo Kicia to okaz zdrowia i sily, nie ma klopotu z brzuszkiem mimo stresu, ma piekne czyste oczka i uszka, sterylka juz za nia....
Mysle ze pare dni Kicia powiina posiedziec w jednym pokoju, potem jak sie pewniej poczuje to sama sie bedzie interesowac co jest poza pokojem i bedziecie wiedziec ze juz mozna wypuscic :D Starajcie sie tez duzo czasu z nia spedzac na poczatku (mino ze ona i tak sie bedzie bala i bedzie siedziala schowana), nie wyciagajcie jej na sile z ukrycia, ale reke mozecie jej dawac do wachania, glaskac ja, jedzonko podtykac zeby nie musiala wychodzic. No i mowcie do niej duzo, niech sie przyzwyczaja do Waszych glosow, to dobra metoda na zestresowane kotki :D
Zobaczcie gdzie lubi siedziec i wlozcie jej tam te sciereczke, ktora z nia przyjedzie. Jak byla u mnie to lubila lezec albo za lozkiem albo na lozku ale koniecznie zakryta koldra, zeby sie czula bezpiecznie ukryta, jak macie moze jakis koc, ktory mozecie jej dac, to polozcie go na lozku i pokazcie jej (mozecie ja wlozyc po prostu) ze pod kocem jest fajnie. Ja wolalam jak siedziala pod koldra, bo wtedy moglam w kazdej chwili do niej zajrzec i sprawdzic, czy wszystko w porzadku z nia :oops:
Przepraszam, ze sie tak rozpisuje ale to tak z przywiazania do Kici :oops: :oops:
Mam nadzieje, ze sie nie gniewasz :oops:
Obrazek

lorraine

 
Posty: 5629
Od: Pt lis 14, 2003 16:33
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 89 gości