Nie pamiętam, czy to wczoraj, czy dzień wcześniej rano wypuściłam koty na balkon zasypany śniegiem. Niektóre z nich pierwszy raz coś takiego widziały

Jakieś zdjęcia mam, spróbuję wkleić.
Byłam u Kulek, Lila i kocia mama to naprawdę kulki

Sreberko jest szczuplejsza, ale nie chuda. Maluszek łaciatek był, ale już z daleka mnie zobaczył i ukrył się w nadkolu samochodu. Nie chciałam go straszyć, wolałam, aby zjadł jeszcze nie taką zimną karmę. Myślę, że i mama jeszcze go karmi, ona też poluje, maluch wygląda na zdrowego. Dzisiaj miał tyko mokrą karmę, ale dobrą. Młody człowiek też ma dla malca karmę z wyższej półki, co nie znaczy, że dorosłe jedzą źle. Są już trochę wybredne

, ale niech jedzą, co lubią i będą zdrowe.