OTW22- Ritunia po operacji ...

Aśka dobrze, że się pani Ania napatoczyła! A umiejętnie użyty but na obcasiku umie bardzo dużo :ryk:

.

Aga no na tych zboczeńcach to chyba każda miała pierwszą lekcję anatomii mężczyzny :lol:

.

Zdrowych,spokojnych swiat:-)

Spokojnych Świąt dla Was i Futerek.

**Adopcje: 12 >>**

Kochani, dziękujemy za życzenia :1luvu:

Powyższa fota to jest Kocia Choinka. :1luvu:

Krzak Forsycji przy którym trzepię mięśniami rąk by wodę upompować. Za nim jest właśnie osadzona osiedlowa pompa. Nie zamarza z reguły w zimę. Nie ma lepszego symbolu świąt, prawda?

Krzaczysko piękne w każdym okresie pór roku!

Mając tak piękną choinkę deczko inaczej :wink:

chciałam w imieniu swoim, Rodziny i kociastych złożyć Wszystkim naszym Przyjaciołom, Czytaczom, Podglądaczom :wink:

, Kciukasom ...złożyć życzenia spokoju i pogody ducha w te dni szczególnie ważne. Bez względu jak je obchodzimy ważne jest to jacy jesteśmy. Bez Was nie było by nas. Bądźcie szczęśliwi i spełnieni.
A ja... A ja DZIĘKUJĘ za to ,że jesteście z nami :201494

Oby takich świąt było dużo...DUŻO!

**Adopcje: 12 >>**

Jak tam w poranku po wigilijnym?
U nas mróz. Ścięło rozpuszczoną wczoraj breję i można kopytka połamać. Takem się umachała idąc do kotów, że aż mnie mięśnie bolą. Szłam jak paralityk. Przebierając kopytkami i drobniusio stawiając kroczki umęczyłam się i spociłam. Do tego ten zimny wiatr. Na świeżym śniegu ślady kocie. Chodzą, szukają, czekają.
Któregoś ranka bardzo mnie przybiło stwierdzenie ,że na zamarzniętej wodzie w misce były odciśnięte łaputki kota. Zwierzak chodził i szukał. Nie tylko jedzenia ale i wody! Mimo ,że wracając z pracy ,wszystko uzupełniłam to jednak pogoda swoje robi. Pamiętajcie by stawiać wodę. Do niej przyjdą nie tylko zwierzęta ale i ptaki. Potrzebują życiodajnego płynu!
W pracy, na tarasie wystawiam cały rok miskę. Przychodzę pół godziny wcześniej by miski oporządzić. Robię to ku wątpliwej uciesze i zdziwku kierownictwa i pracowników. Mimo zakazów i uwag! Nawet wyśmiewania. Jestem takim pracowym dziwakiem. Przykre jest to ,że część tych wszystkich zdziwków chowana była na wsi! Ma zero baczenia na dobrostan zwierząt! Aż przykro słuchać co gadają. Niestety, traktowanie zwierząt przedmiotowo jest nagminne. To wiem bo rozmawiam ale przede wszystkim słucham. Nie dyskutuję. Dawno stwierdziła, że sensu to nie ma. Doopka nie przekonam. Dla nich ważna własna miska i herbatka.
Zima, to straszny czas dla zwierząt.
Są święta,czas radości. A mnie przygnębia to co dziś zastałam. Oraz to ,że naszykowane miski z wodą dla ptaków w pracy, zamarzły. Co one będą pić? Przylatują tłumnie z okolicy. Lubię czasem stanąć w oknie i po zerkać jak korzystają z wodopoju. Aż dziwi ,że gołębie, nawet w mróz, urządzają sobie kąpieliska roztrzepując wodę na wielkiej przestrzeni. Krukowate zaś piją dostojnie. Za każdym razem obcierają swoje dzioby albo o rant miski albo o poręcze balkonowe. Każdy grzecznie czeka na swą kolej. Nie tłuką się. Nie kłócą. Siedzą na poręczy lub pobliskich drutach i dolatują do wody, gdy przyjdzie ich czas. To jest urokliwe i magiczne. Szkoda ,że tylko ja w tym tłumie to dostrzegam.

Strasznie zimno, wszystko pozamarzało a bezdomniaki łapki podkulają

Oby ten koszmar szybko się skończył....

Oj chyba się nie skończy szybko , bo niestety zima dopiero się zaczyna :placz:

**Adopcje: 12 >>**

Szlag by to trafił. Kupiliśmy zapas nerek dla bezdomniaków. Janusz przytargał kilka kilo dzień przed Wigilią. Bo w samą Wigilię dostaw nie ma. Nie pierwszy raz tak robimy ale pierwszy raz wszystkie wczoraj okazały się być zepsute. Od razu , po zakupie, trafiły do lodówki, do specjalnej "zerowej" szuflady. Zmieniliśmy sklep bo "nasz" zmienił właściciela i nie ma nerek w ofercie. Nie chodzi nawet o te kilkadziesiąt złotych co poszły się psuć. Ale o koty. Mam puszki i nosić je będę. Musiały być od razu nie fajne ale nikt z nas do zapakowanej i zawiązanej torby nie zaglądał. Przykre :roll: