koty 2023r-POTRZEBUJEMY PILNIE POMOCY

» Pon gru 13, 2021 22:29 Re: koty

Strasznie mi przykro,że takk daleko i w żaden fizyczny sposób nie mogę Ci pomóc. Posłałam grosik na załatanie tego co najbardziej pilne.Malutko, ale już mnie w tym miesiącu sponiewierało. Diagnozowanie mojej kotki, krople, a na końcu walnął mi piec centralnego ogrzewania i buty dziecku :roll:

Ale i tak mam wrażenie, ze to nic, bo moje kłopoty kiedyś się skończą, a Twoje trwają dzień po dniu...przytulam mocno i bardzo podziwiam co robisz

» Wto gru 14, 2021 9:34 Re: koty

maczkowa pisze:Iza, zaczęłam robić przelew i ktoś zadzwonił i mnie rozłączyło. Dorzucę do skarbonki, jak obiecałam, nie za dużo, bo i kupiłam Wam sporo Josery, teraz i wcześniej w grudniu plus bazarki i po prostu już resztkami lecę. Ale dorzucę nie w charakterze premii, a to, co Ty miałabyś dodać. Z jednej strony Damiana jakoś rozumiem, bo to robota bez perspektyw..koty zawsze bedą i zawsze będą potrzebowac pomocy i to wykańcza. Z drugiej...alternatywa, jaką wcześniej opisałaś też nie jest żadną perspektywą, a w zasadzie dużo gorszą opcją. Ale nikt za nikogo jego życia nie przeżyje.
Trzymaj się!

Dotarło wczoraj 60 zł.Pięknie dziękujemy. :1luvu:

Zgodnie z zaleceniem 40 zł do Damiana skarbonki czyli rozliczę wczorajszy i dzisiejszy dzień plus 20 zł na koty.

» Wto gru 14, 2021 9:38 Re: koty

Z wpłaty Yocia -rozliczyłam zakup łańcucha 33 zł plus herbatka 7.00 zł-kupiłam w Rossmanie- bo akurat była w promocji Dilmah -moja ulubiona - taniej niz normalnie za około 7 zł.Czyli z 80 zł zostało 40 zł.To zapłata za dwa kolejne dni czyli środa i czwartek.Z tego Damian chciał -żeby mu doładować dwa dni temu telefon za 30 zł czyli do skarbonki w czwartek trafi 10 zł.

» Wto gru 14, 2021 9:44 Re: koty

aania pisze:Strasznie mi przykro,że takk daNo i nie ma metody zeby coś z tym zrobic.leko i w żaden fizyczny sposób nie mogę Ci pomóc. Posłałam grosik na załatanie tego co najbardziej pilne.Malutko, ale już mnie w tym miesiącu sponiewierało. Diagnozowanie mojej kotki, krople, a na końcu walnął mi piec centralnego ogrzewania i buty dziecku Ale i tak mam wrażenie, ze to nic, bo moje kłopoty kiedyś się skończą, a Twoje trwają dzień po dniu...przytulam mocno i bardzo podziwiam co robisz

Wczoraj dotarła wplata 100 zł. :201461

Ślicznie dziękujemy. :1luvu:

Masz rację- moje problemy się nigdy nie skończą.

Dopóki są koty.Zwłaszcza taka ilość.

Nie mam ani jednego dnia -żebym mogła choć ciut więcej odpocząć- nawet w niedzielę.Około godziny 8.00-8.30-czasem nawet wcześniej- na posterunku na wprost okna za ulicą czeka Bazowicz.Jeśli do niego nie pójdę-przejdzie ulicę.Chociaż potrafi- bardzo cierpliwie czekać.Nawet w deszcz.Nie ma sposobu- zeby mu tam zostawić jedzenie na rano- bo zostawiam wieczorem kolację- ale w nocy przychodzą dziki -a od rana sępy latają czyli mewy.Nawet jak nie mam siły -to muszę wstać i isć zanieść mu jedzenie.Tak mi życie uprzykrzył -że nawet jak Mąż jest w domu na weekend -to juz od rana patrzy przez okno czy Baziu nie czeka.No i nie ma sposobu aby coś z tym zrobić.