Jak poradzić sobie ze śmiercią kota? Poczucie winy, tęsknota

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Nie lis 21, 2021 18:33 Re: Jak poradzić sobie ze śmiercią kota? Poczucie winy, tęsk

asiek o pisze:Bardzo Ci współczuję bo wiem jak boli i jak długo :cry:
Mój Niko odszedł dokładnie na to samo miał 9 lat. To ja wywnioskowałam czytając na forum o podobnych przypadkach. Wetka podejrzewała uraz co nie pasowało do mojego kota. Po powrocie z pracy zastałam go powłóczącego tylnymi łapkami i przeraźliwie miałczącego. To jest prawdopodobnie ogromny ból.Został u weta a ja z nim. Cały zestaw leków i kroplówek nic nie da, kotuś zaczął coraz ciężej oddychać i wtedy podjęliśmy decyzję o uśpieniu. Odszedł na moich kolanach wpatrzony we mnie ale spokojny :cry: Do dziś płaczę wspominając ten dzień a to już 3 lata.
Stracić zdrowego wesołego kota w jeden dzień :cry: Też robiłam sobie wyrzuty w stylu " a gdybym..."
Trzymaj się i życzę żeby łzy powoli wysychały a pojawiał się tkliwy uśmiech na wspomnienie kiciusia


Bardzo mi przykro, że również musiałaś przez to przejść. Mówiąc szczerze, nigdy wcześniej nie słyszałam o takiej chorobie aż do momentu w którym zabrała mojego kota. Jednak czytając na forum albo na grupach dla kociarzy, sporo kotków odchodzi z powodu zatoru. Ah, gdyby to cholerstwo można było wcześniej zdiagnozować...
Ale jestem pewna, że Niko i Felek gonią gdzieś tam w górze razem za czerwoną kropką!

Lolaa66

 
Posty: 7
Od: Sob lis 13, 2021 19:23

Post » Pon lis 22, 2021 0:37 Re: Jak poradzić sobie ze śmiercią kota? Poczucie winy, tęsk

Kochana- ja Tobie z całego serca dziękuję i cieszę się, że inne osoby będą miały do niego wcześniej dostęp. To takie piękne i wzruszające ogromnie. Dziękuję jeszcze raz, takiego oczyszczenia naprawdę potrzeba i potrzeba tak sobie solidnie popłakać. Pozdrawiam gorąco.

nina103

 
Posty: 162
Od: Wto lis 19, 2019 23:51

Post » Pon lis 22, 2021 0:41 Re: Jak poradzić sobie ze śmiercią kota? Poczucie winy, tęsk

I mój Aliczek oczywiście też tam gania razem z nimi i oprowadza po łąkach za Tęczowym Mostem.

nina103

 
Posty: 162
Od: Wto lis 19, 2019 23:51

Post » Pon lis 29, 2021 19:27 Re: Jak poradzić sobie ze śmiercią kota? Poczucie winy, tęsk

I mój Milton razem z nimi. Też był zabrany przez zator :placz:
Sally (*) 12/2009
Milton (*) 8/2016

Obrazek
Amy

Obrazek
Sam i Frodo

CatnipAnia

 
Posty: 128
Od: Pt sie 19, 2016 15:25

Post » Śro gru 01, 2021 0:49 Re: Jak poradzić sobie ze śmiercią kota? Poczucie winy, tęsk

Lolaa66, masz maila :D
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70899
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro mar 19, 2025 20:19 Re: Jak poradzić sobie ze śmiercią kota? Poczucie winy, tęsk

:kotek:
Ostatnio edytowano Pon wrz 22, 2025 9:22 przez AdelaF, łącznie edytowano 1 raz

AdelaF

 
Posty: 10
Od: Śro mar 19, 2025 16:30

Post » Czw mar 20, 2025 18:29 Re: Jak poradzić sobie ze śmiercią kota? Poczucie winy, tęsk

Współczuję straty kotka [*]. To że 6 lat wychodził samopas o niczym nie świadczy. Jeśli kot ma być bezpieczny to nie powinien chodzić luzem.

aga66

 
Posty: 6896
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

Post » Czw mar 20, 2025 19:37 Re: Jak poradzić sobie ze śmiercią kota? Poczucie winy, tęsk

☺️
Ostatnio edytowano Pon wrz 22, 2025 9:24 przez AdelaF, łącznie edytowano 1 raz

AdelaF

 
Posty: 10
Od: Śro mar 19, 2025 16:30

Post » Czw mar 20, 2025 22:35 Re: Jak poradzić sobie ze śmiercią kota? Poczucie winy, tęsk

Bardzo Ci współczuję. Niestety, takie sytuacje się zdarzają. Pamiętam kotkę, która zaplątała się na naszym podwórzu, nie dałam rady sama jej złapać (bała się transportera), ale umówiłam koleżankę, która na pewno by ją złapała, wzięłabym ją do domu, chociaz miałam wtedy więcej kotów. Niestety, następnego dnia kotka się nie pojawiła, odwołałam przyjazd koleżanki - a kotka przyszła wieczorem i na oczach sąsiadki wpadła pod samochód, nie przeżyła... Też nie mogę sobie darować, chociaż niby zrobiłam, co mogłam. :placz:
W moim wątku pisuje pibon, ona też straciła kota w podobny sposób, jak Ty i też ztrasznie to przezyła. Wypusciła, bo uwielbiał wychodzić, nigdy nic się nie działo, droga mało uczęszczana, a jednak... Tak pibon pisała o Freddym:
Ostatnio pojechalam rowerem do lasu. Plakalam na glos, ledwo widzac co przede mna. Nagle - niespiesznym krokiem przeciela mi droge norniczka. Taka sama, jak mi pare tygodni wczesniej Fredzio przyniosl do domu i polozyl pod nogi w prezencie. A ja potem mialam problem, zeby ja zlapac. Ale udalo sie i wypuscilam.
Fredzio byl wyjatkowy. Mial nietuzinkowy charakter i niczego sie nie bal. Podziwialam go za ta odwage i mocny charakter, troche sie tez balam. I mowilam zawsze do niego (tylko do niego) - mamusia ci zaraz... Tak jak z Mia i Bobim - tak i z nim mialam poczucie, ze mam prawdziwy skarb, cos jak ogromna wygrana w totolotka tylko lepiej, takie tylko moje zrodlo spokoju, radosci i szczescia. Wiele rzeczy robilam z mysla o nim. Kilka tygodni wczesniej rozmyslalam gdy spal przy mnie, ze mamy przed soba tyle czasu, bo jest najmlodszy...

Pomagamy kotom, jak umiemy. Dobrze, że Twój Felek miał dom, ze miał Twoją miłość. Wiele kotów odchodzi, nigdy jej nie zaznawszy, albo odchodzi po utracie domu, na przykład po śmierci opiekuna. Mieliście trudną sytuację, koty się nie polubiły i pewnie byłoby trudno ułozyć stosunki między nimi, gdyby Felek nie mógł wychodzić. Ale oczywiście masz rację - kot wychodzący nigdy nie jest bezpieczny. Badania wykazują, że srednia długość życia kotów wychodzących jest znacznie niższa niż tych, które pozostają w domu.
Felku, biegaj tam za Tęczowym Mostem, kiedyś wszyscy się tam spotkamy, a nasze koty będą na nas czekać...
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70899
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw mar 20, 2025 23:03 Re: Jak poradzić sobie ze śmiercią kota? Poczucie winy, tęsk

Ja też bardzo Ci współczuję. Chciałaś jak najlepiej,myślałaś że tak będzie dobrze. Bardzo pomogłaś Felkowi, i tak jak pisze jolabuk5 - dzięki Tobie poznał co to miłość i troska. Był szczęśliwy.

Silverblue

 
Posty: 6331
Od: Sob lut 10, 2024 18:51
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pt mar 21, 2025 9:25 Re: Jak poradzić sobie ze śmiercią kota? Poczucie winy, tęsk

☺️
Ostatnio edytowano Pon wrz 22, 2025 9:26 przez AdelaF, łącznie edytowano 1 raz

AdelaF

 
Posty: 10
Od: Śro mar 19, 2025 16:30

Post » Pt mar 21, 2025 15:32 Re: Jak poradzić sobie ze śmiercią kota? Poczucie winy, tęsk

Wcale nie, to dobrze ze to wszystko wyrzucasz z siebie, to też pomaga myśli jakoś pozbierać i poukładać. Na pewno będzie to bardzo bolało i długo, ale nie obwiniaj się, bo to nie pomoże nikomu.
Niestety niektóre "lekcje" jakie daje nam życie są bardzo bolesne, ale najważniejsze to wyciągnąć wnioski. Ważne żebyś nie odrzucała teraz Feli, ona też Cie kocha i potrzebuje, wyczuwa Twój ogromny smutek na pewno. Strasznie boli utrata tych co odeszli, ale trzeba być dla tych którzy zostali.
I nie myśl że zawiodłaś i nie zadbałaś, bo to nieprawda. Po prostu nie wiedziałaś.

Silverblue

 
Posty: 6331
Od: Sob lut 10, 2024 18:51
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pt mar 21, 2025 19:39 Re: Jak poradzić sobie ze śmiercią kota? Poczucie winy, tęsk

Tak, pisz, to pomaga. Wy pomogliście Felkoqi, gdyby nie Wasza opieka, umarłby już dawno, pewnie odchodziłby długo w cierpieniu. Dzięki Wam przeżył - i miał w swoim życiu pół roku szczęścia, sytości, ciepła - i miłości. Dla kota pół roku to jak kilka lat ludzkich.
Fela też Cię po swojemu kocha. Skoro tak zareagowała na figurkę, to znaczy, że jej strach był potężny. Nie jest winna, że go czuła, nie odrzucaj jej.
Tak, jak napisała Silverblue - doświadczenia bywają bardzo bolesne. Feluś na zawsze pozostanie w Waszym sercu.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70899
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie mar 23, 2025 18:40 Re: Jak poradzić sobie ze śmiercią kota? Poczucie winy, tęsk

Jolu, dziekuje Ci bardzo za ten post o moim najukochanszym Fredziu.
AdelaF, bardzo Ci wspolczuje, wiem co czujesz, moge sie podpisac pod prawie kazdym Twoim zdaniem. Niedlugo minie 2 lata jak moj Fredzio umarl a ja wciaz nie moge dojsc do siebie. Bardzo wspolczuje ludziom, ktorzy doswiadczyli bolesnych strat w zyciu, bo mozna sie potem starac ale trauma zostanie.
Fredziu, Fredziulku
Zapisz sie do newslettera PETA i pomagaj zwierzetom wysylajac email!
https://www.peta.org/about-peta/learn-a ... -to-enews/

pibon

 
Posty: 5217
Od: Pon lip 09, 2012 10:26

Post » Pon mar 24, 2025 9:07 Re: Jak poradzić sobie ze śmiercią kota? Poczucie winy, tęsk

Ostatnio edytowano Pon wrz 22, 2025 9:27 przez AdelaF, łącznie edytowano 1 raz

AdelaF

 
Posty: 10
Od: Śro mar 19, 2025 16:30

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Martini1989 i 62 gości