Sierra, Ty nie musisz wierzyć, a ja wiem co się dzieje u mnie w domu

nie, żadna nie pociągnęła kota za ogon do tej pory. Koty spać z nimi nie chciały, ale zabawy wspólne na podłodze, czy przy starszej w kojcu (To akurat było zabezpieczenie przed energiczną starszą siostrą

) się odbywały i tych ogonów do dotykania i głaskania miały pod dostatkiem, to po co ten ogon gonić potem i ciągnąć?

Nie Sierra, ja nikomu nigdy posiadania kota, czy innego zwierzęcia nie poleciłam i nie polecę

to obowiązek, stały koszt, czasem bardzo duży, a na końcu przyjemność.
Ale jeżeli ktoś chce mieć zwierzaka w domu i się nad tym poważnie zastanawia, to po prostu przekazuję co widzę w domu z kotami i małymi dziećmi

według mnie kotom najtrudniej przychodzi tolerowanie dźwięków wydawanych przez małe dzieci, a nad tym czasem nie da się zapanować i widzę, że bardziej uciążliwe jest to dla starszych kotów, one się ewakuują w takich właśnie sytuacjach.
Tak się składa, że od kilku tygodni mamy właśnie takiego kociaka, który został przeniesiony do lecznicy w wiadomym celu, jako dziki i agresywny do kotów i ludzi

uśmiecham się, ale poważnie mówiąc plan awaryjny na zabezpieczenie kociaka był, a ja z kotami mam doświadczeń na tyle, że mogłam sobie pozwolić na taką próbę.
I nie polecam kociaka nieznanego pochodzenia, tylko podpowiadam, że jeśli młode koty, to lepiej 2, żeby właśnie czoła tej miłości samodzielnie stawiać nie musiały

i od czegoś ci dorośli dwunożni też w domu są

Koty mnie zaprawiły w sprzątaniu
