madrugada pisze:Pewnie nigdy bym nie wpadła na to, że Bocelli ma niedociągnięcia warsztatowe, kompletnie się na tym nie znam.
Zawsze podobał mi się utwór "Con te partiro" i znałam go tylko z wykonania Bocellego, ewentualnie w duecie z Sarą Brightman.
Teraz posłuchałam jeszcze raz obu wersji - i na moje laickie ucho Domingo śpiewa bardziej "operowo", a Bocelii "popularnie".
Ale znawcy zapewne wiedzą co mówią.
Na pewno masz rację. Z tym, że na przykładzie Con te partiro można pokazać niektóre niedostatki głosu Bocellego. On jest - jak to się określa -"mały". Zauważ, że Placido ma mikrofon jakieś 20 cm od ust, może więcej. A Bocelli mikrofon niemal połyka. Sam głos jest dość "płaski" nie ma w nim głębi, nie jest też prawidłowo "podparty" oddechem. W piosence tego nie słychać, ale Bocelli nie ma też pojęcia o frazowaniu - czyli dzieleniu utworu na odpowiednie części, jakby "zdania", które śpiewa się na jednym oddechu. Aby to zauważyć, trzeba by posłuchać w jego wykonaniu arii operowej. No i jeszcze kwestia mimiki, której Bocelli nie posiada w ogóle - śpiewa jednakowo pieśń smutną i radosną. Można to częściowo tłumaczyć brakiem wzroku, ale nie do końca, bo tę akurat przypadłość ma wielu śpiewaków.

Placido - w odróżnieniu od wielu śpiewaków operowych - potrafi śpiewać piosenki "nieoperowo". To duża umiejętność, której śpiewacy operowi często nie posiadają. Dlatego Domingo nagrał tak wiele piosenek, a jego albumy CD z muzyką popularną zawsze rozchodziły się jak świeże bułeczki.

Posłuchaj, tu pierwszą część piosenki Placido śpiewa "piosenkowo", a część drugą - operowo. Towarzyszą mu Andrew Lloyd Webber i Susi Quatro.
