Co robić? - oswajamy Szyszkę i będziemy szukać domku

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lip 06, 2005 13:30

nie wypuszczaj Jej iwciu
ona po prostu potrzebuje czasu
na pewno kogos kiedys kochala

i kogos jeszcze pokocha, jesli tylko bedzie miala szanse
8 kocich ogonów i spółka (z.b.o.o.)

eve69

 
Posty: 16818
Od: Pt sie 23, 2002 15:09
Lokalizacja: gdansk

Post » Śro lip 06, 2005 13:32

To co piszecie to miód na moje serce :D
Mam za lodówką 10 tygodniowego dzikuska i bardzo się martwię, ze go nie oswoje.
Postępy jakieś robimy. Jak do niego mówie to patrzy na mnie. Początkowo kulił się przerażony w rogu.
Rano ucieszył się na mój widok i na chwilę wylazł za lodówki.
Nie wolno mi go dotykać :evil: każda próba kończy się ewkuacją.
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Śro lip 06, 2005 13:38

tangerine ja to pisalam juz kilka razy - mam w domu kocura ktory trafil do mnei jako zupelnie dzikie, niekastrowane, bardzo mocno polamane zwierze po wypadku - po kilku dniach pobytu w schronisku gzie nie byl leczony bo sie go bali. Wszyscy weci stukali sie w glowe ze chcialam go ratowac, zwlaszcza jak gryzl ich mimo wybitej szczeki. Mnie nei ugryzl nigdy za to wielokrtotnie w panice podrapal, obwarczal. Pol roku nei mozna bylo z nim gadac. Wypuscic tez, bo jest inwaida.

Ten kot to Basza, zostalo mu pare psychoz :wink:
ale jest kochany
pcha sie gosciom na kolana
i sypia mi na glowie
jesli zdazy :roll: :wink:
8 kocich ogonów i spółka (z.b.o.o.)

eve69

 
Posty: 16818
Od: Pt sie 23, 2002 15:09
Lokalizacja: gdansk

Post » Śro lip 06, 2005 19:59

U mnie taką dzikością była Milusia - zanim oswoiliśmy ją na tyle, by pozwoliła się dotknąć i nie urwała nam przy tym ręki, urodziły się jej kocięta. :twisted: Ale po porodzie kotka z tygrysicy zmieniła się w przytulankę, bardzo lękliwą, ale przytulankę. Została.

Pomysł z plasterkiem szyneczki jest dobry, bardzo dobry - dla dzikusków najatrakcyjniejszą rzeczą jest chyba jedzenie. Kicia musi się lepiej poczuć, by przypomnieć sobie kocięce lata i zabawy...
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lip 06, 2005 20:54 Mam nadzieję że się nie obrazicie za podłączenie

Witam,
zaglądam tu strasznie niewiele więc nie wiem jakie panują zwyczaje, ale siedzę na końskim i wiem jak ludzi denerwują np. dwa podobne tematy pod sobą więc spróbuje się podłączyć z pytaniem.Mam nadzieję że nie zabijecie :roll:
Mam aktualnie w łazience dwa maluchy z piwnicy a mam nadzieję że będą dwa następne odłapane lada chwila. Są dzike potwornie wogule nie dają podejść na dwa metry strasznie się trzęsą no i oczywiście straszą.
Czarno biały jest już drugi dzień i pierwszego jak musiałam go wyciągać zza toaletki gdzie się zaklinował to nawet mnie nie zabił a wieczorem dał się dotknąć i uwaga - zaczął mruczeć!! :D Dziś rano sąsiedzi złapali jego rodzeństwo biało czarne(dla odmiany;) ) i toto jest dużo bardziej dzikie, przerażone i się rzuca na nas. No i oczywiście odkąd są dwa to nie ma mowy żeby podejśc do tego który był pierwszy :(
Staram się podawać im blisko jedzenie, żeby dobrze mnie kojarzyły, gadać jak jestem w łazience, po prostu siedzieć sobie tam i patrzeć etc.
Martwię się bo takich dziczek nie chcę wieść do weta a powinnam (mam osiem swoich i jeżeli tfutfutfu coś złapią to zbankrutuję, poza tym któryś ma biegunkę i warto by je odrobaczyć) Na oko mają 3-4 miesiące i oczywiście będą do oddania tylko jak je oswoić??? Dziś przeraziły mnie potrwornie bo zaczęły najpierw ten który dziś się znalazł a potem oba tak strasznie miałczeć jakby je ktoś ze skóry obdzierał :roll:
Przyznam się że nie mam doświadczenia z takimi totalnymi dziczkami i trochęsię martwię. Podpowiedzcie co robić i co może oznaczać takie miałczenie??
Pozdrawiam

ilo

 
Posty: 13
Od: Wto mar 01, 2005 14:40

Post » Czw lip 07, 2005 8:54

Wczoraj przeprowadziliśmy poważną rozmowę z Tż-tem, kicia zostaje na oswajanie i szukamy domku :P . Szkoda, że nie mogę jej zostawić u siebie, ale Tż jest uparty :roll: i powiedział, że jeśli ona zostaje na stałe to nie mam mowy o kotach w łazience (to królestwo dziczków po sterylizacji). Po cichu muszę Mu przyznać rację, echhhh żeby mieć większe mieszkanie.
Kicia jest cudowna, mruczkująca i na pewno będzie miziasta, proszę rozsyłać wieści po znajomych i decydować się na piękną szylkretkę.

Będę was zamęczać pytaniami i postępami w oswajaniu. :wink:
„Dla zwierząt wszyscy ludzie to naziści, a ich życie – to wieczna Treblinka”. -Isaac Bashevis Singer

"Zawsze warto być człowiekiem,
Choć tak łatwo zejść na psy!"
- Ryszard Riedel, Mirosław Bochenek

“Kupujemy rzeczy, których nie potrzebujemy, za pieniądze, których nie mamy, żeby zaimponować ludziom, których nie lubimy.” — Dave Ramsey
https://www.gismeteo.ru/weather-lodz-3203/

iwcia

 
Posty: 9147
Od: Czw kwi 28, 2005 6:52
Lokalizacja: Miasto włókienników :)

Post » Czw lip 07, 2005 9:19

to ja kciuki za oswajanie potrzymam 8)
:ok: :ok: :ok:
Obrazek

Kaska

 
Posty: 7487
Od: Pt paź 17, 2003 21:24
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lip 08, 2005 10:41

Oswajamy się :D , wczoraj kicia została wypuszczona na pokoje, poznała osobiście rezydentów, wcześniej znali tylko swoje zapachy. George obejrzał ją, zasyczał „ tylko trzymaj się ode mnie z daleka” i poszedł na swoje ulubione miejsce, z którego widać doskonale, co dzieje się w całym domu 8) . Następnie Szyszka ( takie imię robocze dostała, od szylkretki) zauważyła Kratkę, pomyślała fajnie jest będzę się miała z kim pobawić i pędem do niej. Kratka jak tylko zobaczyła intruza nastroszyła się i zaczęła warczeć jak pies 8O , po czym wycofała się na swój kocyk w kącie sypialni i wyszła stamtąd tylko na jedzenie i to przyniesione pod pyszczek. Musieliśmy zrobić w związku z tym małą reorganizację w domu. Kratka nie opuszcza sypialni, kuweta musiała przyjść, więc do Kratki. Na noc zostawiliśmy wszystkie pomieszczenia otwarte. Tak gdzieś około 1.00 w nocy usłyszałam Szyszkę miauczącą poooooobaaaaw się za mną i Kratkę warczącą sssspadaj i tak do 2.30 8O , kiedy to Szyszka stwierdziła, że nie da się pobawić z ta drugą i zaczęła miauczeć wyyyyyyypuuuść tak gdzieś około 4.30 znudziło jej się :? .
Teraz ja siedzę w pracy zasypiając, a te pannice pewnie śpią w domu w najlepsz :twisted: . Przez pół nocy przewracałam się z boku na bok udając, że nic nie słyszę, a Georguś w najlepsze spał na mojej poduszce :twisted: nie zwracając kompletnie uwagi na to co się dzieje, Tż też smacznie spał z nakrytyą kocykiem głową. Boszzzz czy ona tak długo jeszcze będzie krzyczeć wyyyyypuść, chyba muszę nabyć nauszniki. (dla sąsiadów również, pewnie niedługo będą dobijać się do moich drzwi, naszczęście ma opinię wariatki i wiele mi uchodzi :wink: ) .
„Dla zwierząt wszyscy ludzie to naziści, a ich życie – to wieczna Treblinka”. -Isaac Bashevis Singer

"Zawsze warto być człowiekiem,
Choć tak łatwo zejść na psy!"
- Ryszard Riedel, Mirosław Bochenek

“Kupujemy rzeczy, których nie potrzebujemy, za pieniądze, których nie mamy, żeby zaimponować ludziom, których nie lubimy.” — Dave Ramsey
https://www.gismeteo.ru/weather-lodz-3203/

iwcia

 
Posty: 9147
Od: Czw kwi 28, 2005 6:52
Lokalizacja: Miasto włókienników :)

Post » Pt lip 08, 2005 11:11

Ja w trakcie rujki Maszy nabyłam zatyczki do uszu :twisted: .
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Pt lip 08, 2005 16:20

iwcia, super...
Mam w domu zatyczki jeśli chcesz hihihi
Wmiziaj ode mnie rezydentów i Szyszkę :)
Obrazek

Maggda

 
Posty: 1527
Od: Sob lut 05, 2005 16:21
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lip 11, 2005 8:01

Magda dzięki za zatyczki, ale poszłam na całość i zostawiłam Tż-a przez weekend z kotami a sama wyjechałam odpocząć ( czytaj wyspać się :twisted: ). Po przyjeździe stwierdziłam, że koty żyją, nie uciekły i nawet nieźle się mają :) , natomiast Tż nie wyglądał najlepiej i zagroził, że jeśli jeszcze raz Go tak zostawię to nie będzie się męczyć, tylko otwiera drzwi i droga wolna. Chyba muszę zorganizować dla niego jakiś wyjazd wypoczynkowy. :wink:

Kicia nadal miałczy w nocy wyyyypuść, ale już krócej i ciszej. Biega po całym domu, mizia się wokół nóg i mruczy, lecz nadal wyciągnięta ręka w jej kierunku aby ją pogłaskać, wywołuje paniczną ucieczkę. :( Za to z zaskoczenia można ją wziąć na ręce i nie wyrywa się, a pomiziana po szyjce włącza traktorek :lol:
„Dla zwierząt wszyscy ludzie to naziści, a ich życie – to wieczna Treblinka”. -Isaac Bashevis Singer

"Zawsze warto być człowiekiem,
Choć tak łatwo zejść na psy!"
- Ryszard Riedel, Mirosław Bochenek

“Kupujemy rzeczy, których nie potrzebujemy, za pieniądze, których nie mamy, żeby zaimponować ludziom, których nie lubimy.” — Dave Ramsey
https://www.gismeteo.ru/weather-lodz-3203/

iwcia

 
Posty: 9147
Od: Czw kwi 28, 2005 6:52
Lokalizacja: Miasto włókienników :)

Post » Pt lip 15, 2005 9:12

Trochę nowych wieści. Szyszka zrobiła się bardziej odważna swobodnie chodzi po całym domu, nie ucieka w panice przy byle głośniejszym dźwięku. Niestety nadal podniesiona lub wyciągnięta ludzka ręka powoduje paniczną ucieczkę. :(
Nauczyła się już bawić i wie, do czego służy ta masa piłek, orzeszków, papierków i innych cudacznych rzeczy porozrzucanych po pokoju. Najbardziej z tego wszystkiego lubi myszkę z zajęczego futerka :? , już nie ma wąsów, uszu i oczu. :twisted:
„Dla zwierząt wszyscy ludzie to naziści, a ich życie – to wieczna Treblinka”. -Isaac Bashevis Singer

"Zawsze warto być człowiekiem,
Choć tak łatwo zejść na psy!"
- Ryszard Riedel, Mirosław Bochenek

“Kupujemy rzeczy, których nie potrzebujemy, za pieniądze, których nie mamy, żeby zaimponować ludziom, których nie lubimy.” — Dave Ramsey
https://www.gismeteo.ru/weather-lodz-3203/

iwcia

 
Posty: 9147
Od: Czw kwi 28, 2005 6:52
Lokalizacja: Miasto włókienników :)

Post » Pt lip 22, 2005 14:39

Mam dobre wieści, kicia wreszcie przestała płakać w nocy :D . Już drugą noc Szyszka nie krzyczy wypuść, za to strasznie hałasuje piłeczkami. Znalazła sposób na nudę( pewnie na wolności w nocy urządzała polowania), ma zajęcie: prze pól nocy biega z plastikową piłką lub :twisted: orzeszkiem :twisted: , przez drugie pół nocy podrzuca do góry myszkę . Skutek tego jest taki, że i tak nie mogę się wyspać. :twisted:

Komu taką śliczna rozrabiakę, gwarantuję, że z nią nie można się nudzić? :mrgreen:
„Dla zwierząt wszyscy ludzie to naziści, a ich życie – to wieczna Treblinka”. -Isaac Bashevis Singer

"Zawsze warto być człowiekiem,
Choć tak łatwo zejść na psy!"
- Ryszard Riedel, Mirosław Bochenek

“Kupujemy rzeczy, których nie potrzebujemy, za pieniądze, których nie mamy, żeby zaimponować ludziom, których nie lubimy.” — Dave Ramsey
https://www.gismeteo.ru/weather-lodz-3203/

iwcia

 
Posty: 9147
Od: Czw kwi 28, 2005 6:52
Lokalizacja: Miasto włókienników :)

Post » Wto lip 26, 2005 12:51

Kicia już w pełni domowa, ulubione miejsce leżenia to fotel przed kompem. Wczoraj z obawy przed zajęciem przez innych czoro- i dwu nożnych kolację zażyczyła podać sobie na fotelu :roll: . Ulubiona zabawka to najbardziej hałasująca piłka w całym domu, próby schowania kończyły się protestem ze strony Szyszki, zabierasz to ja w nocy krzyczę w łazience (tam najlepiej niesie echo w bloku :twisted: , ciekawe skąd to wie 8O ).

Tak, więc szukamy domku dla pięknoty.

Postaram się wkleić nowe zdjęcia.
„Dla zwierząt wszyscy ludzie to naziści, a ich życie – to wieczna Treblinka”. -Isaac Bashevis Singer

"Zawsze warto być człowiekiem,
Choć tak łatwo zejść na psy!"
- Ryszard Riedel, Mirosław Bochenek

“Kupujemy rzeczy, których nie potrzebujemy, za pieniądze, których nie mamy, żeby zaimponować ludziom, których nie lubimy.” — Dave Ramsey
https://www.gismeteo.ru/weather-lodz-3203/

iwcia

 
Posty: 9147
Od: Czw kwi 28, 2005 6:52
Lokalizacja: Miasto włókienników :)

Post » Wto lip 26, 2005 13:12

No czekamy :)

Ile lat ma Szyszka?
Obrazek

Maggda

 
Posty: 1527
Od: Sob lut 05, 2005 16:21
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aania, aga66 i 83 gości