Czitusia,Cosia,Bratu,Mami. Pasio odszedł za Tęczowy Most...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lis 03, 2021 21:58 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Jesień.

Lifter pisze:Ja kiedys zalalem rozpuszczalna kawe (no co, kiedys taka pilem w pracy) zimna woda.
Tez bez pierwsszej kawy ciezko czasem mysle.

Myślałam, że takie pomysły mają tylko dzieci w wieku do 11 lat (mój uczeń podał mi herbatę przygotowaną super elegancko, wszystko cacy, tyle że zalaną zimną wodą).

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lis 03, 2021 22:08 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Jesień.

Kiedyś, zamiast wsypać słodzik do naturalnego jogurtu, zaczęłam wlewać jogurt do słoiczka ze słodzikiem :oops: Trochę uratowałam :twisted:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69195
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lis 03, 2021 22:26 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Jesień.

jolabuk5 pisze:Kiedyś, zamiast wsypać słodzik do naturalnego jogurtu, zaczęłam wlewać jogurt do słoiczka ze słodzikiem :oops: Trochę uratowałam :twisted:

:ryk: :ryk: :ryk:

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lis 04, 2021 10:24 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Jesień.

Cudne opowieści, to są tak zwane czynności pomyłkowe, Freud ma swoje zdanie na ten temat :ryk:
W ramach deszczowego dnia można się pokusić o interpretację, ktoś się odważy? :strach:
Ja ostatnio robiąc porządek w torebce wyrzuciłam kartę płatniczą do kubła ze śmieciami a inną mniej ważną, nieaktualną, schowałam do portfela. Minął cały dzień zanim sobie to uprzytomniłam, blokując oczywiście tę "zaginioną"w banku a potem nurkowałam w kuble wystawionym przed domem :P .
Pada i jest obrzydliwie, a ja muszę jechać po zapas mięsa dla kotów, bo łapy gryzą z głodu, kilogram dziennie mniej więcej nam wychodzi :201416 .
Słoneczka życzymy!
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19068
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Czw lis 04, 2021 11:12 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Jesień.

No tak, kartę to ja też kiedyś niepotrzebnie zablokowałam, potem się znalazła...

A koty mają apetyt, super! To jak często musisz mięso kupować? :wink:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69195
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lis 04, 2021 13:37 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Jesień.

jolabuk5 pisze:No tak, kartę to ja też kiedyś niepotrzebnie zablokowałam, potem się znalazła...

A koty mają apetyt, super! To jak często musisz mięso kupować? :wink:


Kupować i ... kroić. Drobno, w kosteczkę dla bęzzębowców :( . Miałam odciski od noża aż kupiłam szarpaka do maszynki mięsnej. Takie raczą jeść bo mielone było be. Teraz pozbywam się odcisków i ... mam więcej miejsca w zamrażalniku (zmielonego mieści się więcej) :D . U mnie 0,5 kg mięsa na 3 i 1/4 kota wychodzi :?
Uroda moja nie sięga szczytu szczytów, ale mój pies patrzy na mnie oczami pełnymi zachwytu
L. J. Kern
1 - Trudne początki kota Dropsa
2 - Drops + reszta (trudne życie)
3 - Drops + koty
4 - W imieniu Dropsa - Maciej + koty!

Amorka i Mumiś

ewkkrem

Avatar użytkownika
 
Posty: 8868
Od: Czw lip 27, 2017 15:20
Lokalizacja: Włocławek

Post » Czw lis 04, 2021 17:27 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Jesień.

ewkkrem pisze:
jolabuk5 pisze:No tak, kartę to ja też kiedyś niepotrzebnie zablokowałam, potem się znalazła...

A koty mają apetyt, super! To jak często musisz mięso kupować? :wink:


Kupować i ... kroić. Drobno, w kosteczkę dla bęzzębowców :( . Miałam odciski od noża aż kupiłam szarpaka do maszynki mięsnej. Takie raczą jeść bo mielone było be. Teraz pozbywam się odcisków i ... mam więcej miejsca w zamrażalniku (zmielonego mieści się więcej) :D . U mnie 0,5 kg mięsa na 3 i 1/4 kota wychodzi :?

Taaa..., u mnie prawie kilogram na 5, ale to są duże koty i w dodatku w ogrodzie się naprzód głodzą, powietrze, ruch , bieganina to i apetyt rośnie. Kupuję tak na trzy dni mniej więcej, bo mam ograniczenia szufladowe w zamrażarce. Tak, krojenie codziennie. A dla tej niczyjej gotowanie :evil: .
Za pół godziny przyjdą, bardzo punktualne są, te nie moje. To idę kroić. I szykować insulinę.
Dziwne mi się życie zrobiło trochę :roll: .
Ale... :201461 .
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19068
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Czw lis 04, 2021 17:38 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Jesień.

ewkkrem pisze:
jolabuk5 pisze:No tak, kartę to ja też kiedyś niepotrzebnie zablokowałam, potem się znalazła...

A koty mają apetyt, super! To jak często musisz mięso kupować? :wink:


Kupować i ... kroić. Drobno, w kosteczkę dla bęzzębowców :( . Miałam odciski od noża aż kupiłam szarpaka do maszynki mięsnej. Takie raczą jeść bo mielone było be. Teraz pozbywam się odcisków i ... mam więcej miejsca w zamrażalniku (zmielonego mieści się więcej) :D . U mnie 0,5 kg mięsa na 3 i 1/4 kota wychodzi :?

Ta 1/4 kota to Drops, tak? :wink:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69195
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lis 04, 2021 17:42 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Jesień.

czitka pisze:
ewkkrem pisze:
jolabuk5 pisze:No tak, kartę to ja też kiedyś niepotrzebnie zablokowałam, potem się znalazła...

A koty mają apetyt, super! To jak często musisz mięso kupować? :wink:


Kupować i ... kroić. Drobno, w kosteczkę dla bęzzębowców :( . Miałam odciski od noża aż kupiłam szarpaka do maszynki mięsnej. Takie raczą jeść bo mielone było be. Teraz pozbywam się odcisków i ... mam więcej miejsca w zamrażalniku (zmielonego mieści się więcej) :D . U mnie 0,5 kg mięsa na 3 i 1/4 kota wychodzi :?

Taaa..., u mnie prawie kilogram na 5, ale to są duże koty i w dodatku w ogrodzie się naprzód głodzą, powietrze, ruch , bieganina to i apetyt rośnie. Kupuję tak na trzy dni mniej więcej, bo mam ograniczenia szufladowe w zamrażarce. Tak, krojenie codziennie. A dla tej niczyjej gotowanie :evil: .
Za pół godziny przyjdą, bardzo punktualne są, te nie moje. To idę kroić. I szykować insulinę.
Dziwne mi się życie zrobiło trochę :roll: .
Ale... :201461 .

No tak, w końcu nikt Cię nie zmusza :twisted: Mnie też. Sama chciałam :D
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69195
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lis 04, 2021 18:44 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Jesień.

Jak większość z nas :)

Agwena

 
Posty: 806
Od: Sob maja 19, 2018 12:27
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lis 04, 2021 19:04 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Jesień.

To ja jeszcze opowiem swoją której nie jestem w stanie zapomnieć… nikt nie chce zapomnieć.
Pół roku temu pracowałam po 11-12 godzin (dwa etaty) przez trzy miesiące i nadszedł ten dzień kiedy organizm się wypalił, a ja byłam totalnie nieprzytomna i w innym świecie. Standardowo jak jest ważne spotkanie to zasypiam wiec w pośpiechu wzięłam pierwsze lepsze ubrania i poleciałam jak burza do pracy. Wpadam do sali i się zastanawiam czego tak się gapią na mnie, a ja umalowana, koszula, marynarka, piekielnie niewygodne buty na obcasie i spodnie od pidżamy w urocze misie… i komentarz szefa: bardzo odważny ubiór i wszyscy w histeryczny śmiech. I się śmieją do dziś.

Chikita

 
Posty: 7547
Od: Śro cze 28, 2017 18:05

Post » Czw lis 04, 2021 19:17 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Jesień.

Chikita, przebiłaś wszystko! :ryk: :ryk: :ryk:

MaryLux pisze:Myślałam, że takie pomysły mają tylko dzieci w wieku do 11 lat (mój uczeń podał mi herbatę przygotowaną super elegancko, wszystko cacy, tyle że zalaną zimną wodą).

A niech cię, Maryś! Zalałam dzisiaj w pracy torebkę herbaty zimną wodą :oops: To pewnie przez ciebie! :evil:
:wink:
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35094
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Czw lis 04, 2021 19:49 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Jesień.

Oj, uśmiałam się :ryk:
Mnie się kiedyś śniło, że tak byłam ubrana :wink: Ale w realu nie... Za to poszłam kiedyś do pracy... bez torebki, tylko z torbą "gospodarczą". Bez migawki, bez pieniądzy. Klucze włożyłam do kieszeni. :wink:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69195
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lis 05, 2021 16:11 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Jesień.

Chikita, tego nie da się przebić. Popłakałam się ze śmiechu, a to bezcenne w ten deszczowy dzień...

Agwena

 
Posty: 806
Od: Sob maja 19, 2018 12:27
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lis 05, 2021 16:35 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Jesień.

Chikita pisze:To ja jeszcze opowiem swoją której nie jestem w stanie zapomnieć… nikt nie chce zapomnieć.
Pół roku temu pracowałam po 11-12 godzin (dwa etaty) przez trzy miesiące i nadszedł ten dzień kiedy organizm się wypalił, a ja byłam totalnie nieprzytomna i w innym świecie. Standardowo jak jest ważne spotkanie to zasypiam wiec w pośpiechu wzięłam pierwsze lepsze ubrania i poleciałam jak burza do pracy. Wpadam do sali i się zastanawiam czego tak się gapią na mnie, a ja umalowana, koszula, marynarka, piekielnie niewygodne buty na obcasie i spodnie od pidżamy w urocze misie… i komentarz szefa: bardzo odważny ubiór i wszyscy w histeryczny śmiech. I się śmieją do dziś.

Chikita! Dzieki !!! :ryk:
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35636
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Nul i 40 gości