Stomachari pisze:Aż nie wiem, jak to skomentować.
Czy jest szansa robienia czegoś w ukryciu przed nim? Czy to kolejne gumowe ucho, w dodatku wiecznie przyklejone do szyby?
I czy on nie miał gdzieś wyjechać?
Nie ma szans na tajne przez poufne. Ma okna wychodzące na teren i cel.
Zmianę czasu nie uwzględniły koty. Wstałam "normalnie". Rudolf tak darł ryja po starym czasie, że nie dało rady spać. Poza tym to tzw chory kot i muszę, chce, mu dogadzać.
Łapki prawie puste. Zmieniony został wystrój choinkowy. Złapał się już wykastrowany kocurek. Tyle sukcesów

