mir.ka pisze::1luvu:![]()
![]()


Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
mir.ka pisze::1luvu:![]()
![]()
Gosiagosia pisze:Nadal martwię się Hugonkiem![]()
nie ma apetytu, je na raty i mało. Za tydzień USG o będę szukać dobrego onkologa. Na Bialobrzeskiej jest dr. Jagielski podobno bardzo się zmienił i to na niekorzyść.
mir.ka pisze:Gosiagosia pisze:Nadal martwię się Hugonkiem![]()
nie ma apetytu, je na raty i mało. Za tydzień USG o będę szukać dobrego onkologa. Na Bialobrzeskiej jest dr. Jagielski podobno bardzo się zmienił i to na niekorzyść.
ważne, ze je, dawaj mu często
Gosiagosia pisze:mir.ka pisze:Gosiagosia pisze:Nadal martwię się Hugonkiem![]()
nie ma apetytu, je na raty i mało. Za tydzień USG o będę szukać dobrego onkologa. Na Bialobrzeskiej jest dr. Jagielski podobno bardzo się zmienił i to na niekorzyść.
ważne, ze je, dawaj mu często
Daję i coś tam skubnie.
Dokładam smaczki które lubi i jakoś je nie tak dużo jak kiedyś![]()
Boję się że będzie pożegnanie, nie wiem jak to zniosęJuż ryczę....
mir.ka pisze:Gosiagosia pisze:mir.ka pisze:Gosiagosia pisze:Nadal martwię się Hugonkiem![]()
nie ma apetytu, je na raty i mało. Za tydzień USG o będę szukać dobrego onkologa. Na Bialobrzeskiej jest dr. Jagielski podobno bardzo się zmienił i to na niekorzyść.
ważne, ze je, dawaj mu często
Daję i coś tam skubnie.
Dokładam smaczki które lubi i jakoś je nie tak dużo jak kiedyś![]()
Boję się że będzie pożegnanie, nie wiem jak to zniosęJuż ryczę....
juz to pisałam, ale się powtórzę - nawet tak nie myśl
Stomachari pisze:Łatwo mi mówić, bo jestem z boku. I wiem, że gdybym była w takiej sytuacji, też bym przeżywała trudne chwile, dlatego bardzo Ci współczuję. Mimo to napiszę coś, czym czasami stopuję siebie, gdy emocje biorą górę.
Dołując się przed czasem, nie zmienisz rzeczywistości, a jedynie samej sobie dokopiesz. A jeśli to jeszcze nie czas pożegnania a Hugonek się wykaraska, to tylko napsujesz sobie krwi i zużyjesz mnóstwo energii, która przyda Ci się na opiekę nad kotem. To po prostu niepraktyczne (tak, właśnie to sobie mówię. Trochę mi pomaga).
Gosiagosia pisze:Stomachari pisze:Łatwo mi mówić, bo jestem z boku. I wiem, że gdybym była w takiej sytuacji, też bym przeżywała trudne chwile, dlatego bardzo Ci współczuję. Mimo to napiszę coś, czym czasami stopuję siebie, gdy emocje biorą górę.
Dołując się przed czasem, nie zmienisz rzeczywistości, a jedynie samej sobie dokopiesz. A jeśli to jeszcze nie czas pożegnania a Hugonek się wykaraska, to tylko napsujesz sobie krwi i zużyjesz mnóstwo energii, która przyda Ci się na opiekę nad kotem. To po prostu niepraktyczne (tak, właśnie to sobie mówię. Trochę mi pomaga).
Ok , tak będę robić może mi się uda. :
Gosiagosia pisze:Nadal apetytu brak, to już nie ten Hugonek co zjadł swoje i innym wyjadał nawet Emi.
Ja wyjeżdżam na urodzino imieniny do szwagierki do Konina.
Będę się martwić czy biedulek je.
Leki dostał.
Gosiagosia pisze:Nadal martwię się Hugonkiem![]()
nie ma apetytu, je na raty i mało. Za tydzień USG o będę szukać dobrego onkologa. Na Bialobrzeskiej jest dr. Jagielski podobno bardzo się zmienił i to na niekorzyść.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Meteorolog1 i 20 gości