Re: Pytanie do dokarmiających bezdomne koty-zakończenie

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sie 27, 2021 16:58 Re: Pytanie do dokarmiających bezdomne koty- łapanie

Sasiad ma tą łąke przed oknem jest potok łaka droga i zaraz dom sasiada. nie ma szans żebym postawiła na noc, bo raz jak zobaczy wyrzuci, dwa musiałabym w nocy przy drodze siedzieć, bo mogłby ktos zabrac a klatka pożyczona. Światło świeci sie do 23.00 tylko, a tak to ciemności są. Ta łaczka to malutka taka. Kotke chciałam złapać jak przyjdzie do mnie, bo z reguły nawet trzy razy dziennie przychodzi, to stawiam łapkę kłade jedzenię i wejdzie, bądż nie Wolałabym ja normalnie złapać, ale nie da się , jak chce dotknąć to odchodzi na 2 metry i czeka. Po za tym jak sa koty, to nie bedę łapała, bo szkoda mi tych kociaków.A kotka za chwilę zaciąży i bedzie błędne koło. na dodatek u mnie od tygodnia ulewy, godz może dwie nie pada, a tak to deszcz.Ja tez kociaki nie bardzo chce złapać, bo nikt zadna fundacja OTOZ ich nie weźmie. Pani z OTOZ z którego mam swoją domowa powiedziała, że mogę zostać DT. Tylko problem jest taki, że ja naprawde nie mam juz gdzie kociaki umieścić. Z tymi moimi, które mam w gospodarczym tez taka był umowa, że sa u mnie dopóki ktos ich nie weźmie. Potem panie z fundacji stwierdziły, że kotka nie do wyadoptowania, bo nikt dzikusa nie weźmie. Przez 3 miesiące mi chorowały więć kocurka tez nie ogłaszali. leczyłam za swoje, zywiłam za swoje. Wtedy pracowałam , więc nawet nie mówiłam, że nie mam pieniędzy, bo mogłam sobie pozwolic na ich utrzymanie,Jak sie okazało, że rezydentka nie przyjmie, wyremontowałam pomieszczenie i sobie mieszkają, wolałabym żeby były w domu, ale trudno. W tym momencie koty sa nie do rozdzielenia, tak są zżyte Teraz tez mogło by tak byc, że kociaki nawet przez zimę musiały by u mnie zostac, bo nie wiadomo kiedy i czy ktoś weźmie, a ja juz nie mam ani pomieszczenia, ani kasy na jedzenie, leczenie itd., nawet gdyby pokrywali koszt weta, jedzenie, to dojazdy musiałabym sama, ale najgorzej , ze brak miejsca. Pytałam znajomego, bo ma garaż nieużywany, niby lubi zwierzęta, ale jak trzeba pomóc to nie.
Ostatnio edytowano Wto sie 31, 2021 19:04 przez Myszorek, łącznie edytowano 2 razy
Żadne niebo nie będzie niebem, jeśli nie powitają mnie w nim moje koty.

Myszorek

 
Posty: 5100
Od: Czw sie 08, 2019 8:34

Post » Pt sie 27, 2021 22:19 Re: Pytanie do dokarmiających bezdomne koty- sterylizacja,od

Tak to jest, ludzie nie chcą pomagać. Myślę, że najważniejsze, żeby nie urodziły się następne kociaki. Te obecne próbowałabym dokariać, potem wysterylizowac, jak trochę podrosną. Oby tylko kotka nie urodziła następnych!
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70005
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sie 27, 2021 23:01 Re: Pytanie do dokarmiających bezdomne koty- sterylizacja,od

Jola,kociaki obecnie sa poza moim dostepem,gdybym mogła dac im jesc,nie mialabym skrupułów w lapaniu kocicy,a tak to jak jej nie bedzie,umra z glodu.A kilka dni musi po sterylce byc w klatce.Mam nadzieje,ze ona je w koncu przyprowadzi,skoro sama po 3 razy przychodzi.Ja mam domek ocieplany,na zewnatrz zrobiony jeszcze dla obecnej mojej,jak jej zlapac nie mogłam,tylko nie chciala w nim mieszkac.Gdyby te byly chetne,to moga siedziec,ale kocica z uporem maniaka sama przychodzi.
Żadne niebo nie będzie niebem, jeśli nie powitają mnie w nim moje koty.

Myszorek

 
Posty: 5100
Od: Czw sie 08, 2019 8:34

Post » Sob sie 28, 2021 0:30 Re: Pytanie do dokarmiających bezdomne koty- sterylizacja,od

Przyprowadzi, jak zgłodnieją! :1luvu: :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70005
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sie 28, 2021 20:25 Re: Pytanie do dokarmiających bezdomne koty- sterylizacja,od

No nie wiem,kocica dzisiaj 4 razy byla,ona strasznie duzo je,tak ok 400 g,malo tego wypija szklanke rosolu.Musze odrobaczyc ja,moze ona ma robaki,tzn.na pewno ma.
Żadne niebo nie będzie niebem, jeśli nie powitają mnie w nim moje koty.

Myszorek

 
Posty: 5100
Od: Czw sie 08, 2019 8:34

Post » Sob sie 28, 2021 23:05 Re: Pytanie do dokarmiających bezdomne koty- sterylizacja,od

A nie jest już w kolejnej ciąży? :strach:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70005
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sie 29, 2021 2:42 Re: Pytanie do dokarmiających bezdomne koty- sterylizacja,od

Mysle, ze ona po prostu dalej kociaki karmi dlatego tyle je - zeby je wykarmic. Male pewno nie maja co innego jesc to matka je karmi. Kotka dzika, ktora mi przyniosla kociaki i potem sie u mnie chowaly karmila je bardzo dlugo, tak dodatkowo, bo oczywiscie dostawaly bardzo duzo jedzenia i same jadly ale mimo tego je tez karmila. Poza tym z tego co mi wiadomo to kotki przeganiaja kociaki gdy sa juz gotowe na kolejne. Widzialam to na przykladzie innej kotki wolnozyjacej, ktora zaczela kociaki odganiac. Od momentu sterylizacji nie przeganiala ich juz, zaczela znow je myc i sie z nimi bawic i wspolnie jesc.
400g dziennie to wcale nie jest tak duzo na kotke karmiaca. Nie wiem juz ile moja dzikuska zjadala gram, ale pamietam ze byly to bardzo duze ilosci a kupowalam specjalna wysokokaloryczna karme dla kotek karmiacych.
Fredziu!
Zapisz sie do newslettera PETA i pomagaj zwierzetom wysylajac email!
https://www.peta.org/about-peta/learn-a ... -to-enews/

pibon

 
Posty: 5017
Od: Pon lip 09, 2012 10:26

Post » Nie sie 29, 2021 13:28 Re: Pytanie do dokarmiających bezdomne koty- sterylizacja,od

Pibon ta bezdomna dostaje karme Catz Finefood, Feringe macs, z gorszych Canagan,Animonde, , ponadto gotowany rosołek, , oprócz tego troche suchej. Chyba mode karmi, bo nie przyprowadziła ich. U mnie deszcze ogromne, dzisiaj szła pies ja przegonił i nie ma jej, wysypałam chrupki cos zjadło. czekam aż przyprowadzi małe, zeby w końcu zrobic z nia porządek czyli wysterylizowac.
Jolabuk w ciąży chyba nie jest na razie, nie wiem, widząc ją nawet nie przypuszczałam, ze młode może miec, więc trudno cokolwiek mówić, na pewno kociaki karmi, bo sa z nią, bynajmniej do przedwczoraj były.
Żadne niebo nie będzie niebem, jeśli nie powitają mnie w nim moje koty.

Myszorek

 
Posty: 5100
Od: Czw sie 08, 2019 8:34

Post » Pon sie 30, 2021 2:05 Re: Pytanie do dokarmiających bezdomne koty- sterylizacja,od

Oby je wreszcie przyprowadziła! :ok: :ok: :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70005
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sie 30, 2021 10:02 Re: Pytanie do dokarmiających bezdomne koty- sterylizacja,od

oby, bo za chwilke wet, który ma zrobic sterylizację pójdzie na urlop, nie bedzie go do konca wrzesnia. do innego nie moge zabrac, bo nie dysponuje finansami. kicia ma czas w tym tygodniu zeby przytargać ze sobą dzieci, bo potem nici ze sterylizacji.Tylko ona nie che współpracowac, przyjdzie zje i idzie sobie w swoja strone.Na pewno nikt inny jej nie karmi, dzisiaj jade do miasta, kupie w Biedronce tansze puszki, bedę mieszała z lepszymi, bo z torbami pójde.
Żadne niebo nie będzie niebem, jeśli nie powitają mnie w nim moje koty.

Myszorek

 
Posty: 5100
Od: Czw sie 08, 2019 8:34

Post » Wto sie 31, 2021 19:20 Re: Pytanie do dokarmiających bezdomne koty- łapanie

Postanowiłam dzisiaj skorzystać z okazji, bo sasiad psychopata pojechał do krewnych i poszłam obaczaic gdzie dokladnie mieszka kocia rodzina. Troche deszcz zelżał więc buty gumowe ubrałam kurtkę i ide sobie. Juz dokładnie wiem gdzie małe mieszkaja , jest to taka norka pod gałęziami i skoszoną trawą. Nie wyszły za mamą, a ja o mało nie zaliczyłam podtopienia, tak się zapaliłam, żeby dokładnie wiedziec gdzie są, że nie pomyslałam, iz ziemia mokra, to jest brzeg, a na dole rwący potok, bo ja w małopolskim mieszkam, a tu jak wiadomo prawie powódź. Zsunęłam się , ale nie do konca, jakiegos drzewka złapałam i wyszłam cała w błocie, skoszonej trawie i jeszcze trotach. Stoje nad tym brzegiem , na tej łączce, a tutaj cała gromada seniorów idzie w kierunku świetlicy, chyba jakaś imprezka tam była. Panie seniorki oczywiście w szoku, bo mogłam sie utopić, po co ja tam szłam, raczej nie chciałam tłumaczyc po co :ryk: Za jakąś godzinke wziełam klatkę łapkę i znów na łąkę. Klatke postawiłam wysypałam ścieżkę żarciem i czekam, jedno wyszło, zwiało, matka wyszła, chciała chyba wejść, ale nie pozwoliłam. Siedzę sobie i czekam, a tu bus sie zatrzymuje, a za kierownica mój kolega,ze zdziwieniem pyta co ja właściwie robię, bo jego znajomy kolega, który jechał poprzednim kursem mówił, ze mnie nad brzegiem potoczka widział, jak wchodziłam do wody. No zero prywatności na tej wsi. Nie zdziwie się jak ksiądz, kótry tez mnie widział, bo mieszka po drugiej stronie potoczka jakies kazanie palnie na mój temat :mrgreen: W rezultacie kociaki nie wyszły , ja 2 godziny posiedziałam i nic. Jak by to było pieknie zeby sama je przyprowadziła na moja posesje :201494 . Mama raczej da sie złapać , nawet może na kontenerek , a nie do klatki, te małe gady przebiegłe są, dzikunki na maksa.
Żadne niebo nie będzie niebem, jeśli nie powitają mnie w nim moje koty.

Myszorek

 
Posty: 5100
Od: Czw sie 08, 2019 8:34

Post » Wto sie 31, 2021 21:22 Re: Re: Pytanie do dokarmiających bezdomne koty- łapanie

Oj dobrze ze nie wpadlas do wody. Nieciekawa sytuacja! Ale dobrze sie skonczylo. No w malej miejscowosci to nie da sie byc aninimowym i robic co dusza zapragnie, czyli np. posiedziec sobie nad potoczkiem na lonie natury :wink: bo zaraz pewno nie wiadomo co pomysla :strach:
Z ta karma to pewnie ze mieszaj z tansza. Male kociaki rosna i one bardzo duzo jedza. A mozesz rowniez jakies mieso, podroby dawac razem z puszkami? Tak tez tanio wychodzi, np serduszka kurze, zoladki sa bardzo zdrowe. Sama wczoraj kupialm serce wolowe bo akurat kurzych nie bylo i zoladki kurze, choc moje za tym nie przepadaja ale w koncu wolnozyjace zjedza. Ja tez krucho z kasa stoje a jakos trzeba wyzywic kociarnie.
Maluchy by bylo latwiej zlapac gdyby tam gdzie chcesz je lapac byla ich stolowka. Wtedy by wiedzialy, ze moga wyjsc by zjesc. A takie male dzikusy mi wlazily do klatek bez problemu.
edit; a jeszcze mi sie przypomnialo, ze moje dzikusy duzo szybciej sie oswoily dzieki chrupkom, suchej karmie. Te karmy maja jakies takie dosmaczacze, cos uzalezniajacego, ze koty dzikuski po prostu nie mogly sie powstrzymac, podchodzily i jadly a ja glaskalam wtedy i tak sie oswoily z dotykiem.
Fredziu!
Zapisz sie do newslettera PETA i pomagaj zwierzetom wysylajac email!
https://www.peta.org/about-peta/learn-a ... -to-enews/

pibon

 
Posty: 5017
Od: Pon lip 09, 2012 10:26

Post » Czw wrz 02, 2021 17:49 Re: Pytanie do dokarmiających bezdomne koty- łapanie

kociczka nadal przychodzi pojeść, malcy nie widzę, w norce ich nie ma. Dzisiaj wzięłam ją na ręce , jakiejś traumy nie widziałam u niej. Teraz mam dylemat, sterylizować, a to wiąże się z tym, że maluchy umrą z głodu na bank, czy jeszce się wstrzymać?Ja po sterylce chciałabym ją o ile będzie ok wszystko, czyli sika , robi kupkę do kuwety , przetrzymać w klatce całe 10 dni. tak, żeby doszła do siebie.
Żadne niebo nie będzie niebem, jeśli nie powitają mnie w nim moje koty.

Myszorek

 
Posty: 5100
Od: Czw sie 08, 2019 8:34

Post » Czw wrz 02, 2021 18:13 Re: Re: Pytanie do dokarmiających bezdomne koty- łapanie

Myszorek, to może antykoncepcja. Nie jest to doskonałe rozwiązanie, ale zastosowane w tej sytuacji da Ci trochę czasu, a kotce oszczędzi ciąży.

Fhranka

 
Posty: 496
Od: Czw lis 15, 2018 13:28
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw wrz 02, 2021 19:50 Re: Pytanie do dokarmiających bezdomne koty- łapanie

Myszorek pisze:kociczka nadal przychodzi pojeść, malcy nie widzę, w norce ich nie ma. Dzisiaj wzięłam ją na ręce , jakiejś traumy nie widziałam u niej. Teraz mam dylemat, sterylizować, a to wiąże się z tym, że maluchy umrą z głodu na bank, czy jeszce się wstrzymać?Ja po sterylce chciałabym ją o ile będzie ok wszystko, czyli sika , robi kupkę do kuwety , przetrzymać w klatce całe 10 dni. tak, żeby doszła do siebie.


Serio?Rozważasz czy ją sterylizować kiedy może w ciąży jeszcze wcale nie jest a jak piszesz maluchy na bank umrą z głodu.Nie zapominaj że ona nie tylko je karmi lub zdobywa dla nich pożywienie - ale jeszcze je chroni przed niebezpieczeństwem.

Po co chcesz tyle czasu trzymać kotkę po zabiegu?
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31670
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 172 gości