Omne trikotum perfectum. Trzy lata z Bezią :)

[Nul]

Tak to jest przy tymczasowaniu. Za kocią integrację

Nie dziękuję, aby nie zapeszyć!

[MaryLux]

[Anna2016]

Piękne Futerko

[Myszorek]

Kicia jest piekna,takie spojrzenie ma "mądre"

[Nul]

Ma piękne futerko, mądre spojrzenie i zaczyna chcieć wyjść ze mną z łazienki A ja nie mam pomysłu, jak zorganizować jej przeprowadzkę, bo jej tam nad morzem chyba nie przycięli pazurków

Edit: nieustająco dziękujemy za komplementy!

[mir.ka]

Ma piękne futerko, mądre spojrzenie i zaczyna chcieć wyjść ze mną z łazienki A ja nie mam pomysłu, jak zorganizować jej przeprowadzkę, bo jej tam nad morzem chyba nie przycięli pazurków

Edit: nieustająco dziękujemy za komplementy!

a sama nie potrafisz jej ich przyciąć?

[jolabuk5]

Ma piękne futerko, mądre spojrzenie i zaczyna chcieć wyjść ze mną z łazienki A ja nie mam pomysłu, jak zorganizować jej przeprowadzkę, bo jej tam nad morzem chyba nie przycięli pazurków

Edit: nieustająco dziękujemy za komplementy!

a sama nie potrafisz jej ich przyciąć?

Ja bym też nie umiała.
Moment wprowadzenia "nowego" do stada zawsze jest stresujące. Trzymam kciuki, żeby się udało!

[Nul]

Ma piękne futerko, mądre spojrzenie i zaczyna chcieć wyjść ze mną z łazienki A ja nie mam pomysłu, jak zorganizować jej przeprowadzkę, bo jej tam nad morzem chyba nie przycięli pazurków

Edit: nieustająco dziękujemy za komplementy!

a sama nie potrafisz jej ich przyciąć?

O a nie chce siedzieć na kolanach, być na rękach. A łazienka jest tak mała, że mi się ciężko do niej w inny sposób „dobrać”. Nie twierdzę, że na pewno przy tym podrapie, ale jeszcze nie podjęłam tego ryzyka. Ona też nie lubi (na razie?) być brana na ręce, ale pracuję nad oswojeniem jej z nowym zwyczajem

[Nul]

Ma piękne futerko, mądre spojrzenie i zaczyna chcieć wyjść ze mną z łazienki A ja nie mam pomysłu, jak zorganizować jej przeprowadzkę, bo jej tam nad morzem chyba nie przycięli pazurków

Edit: nieustająco dziękujemy za komplementy!

a sama nie potrafisz jej ich przyciąć?

Ja bym też nie umiała.
Moment wprowadzenia "nowego" do stada zawsze jest stresujące. Trzymam kciuki, żeby się udało!

Stado chyba zamknę kiedyś w kuchni z zapasem fastfooda czyli pysznych chrupków i może jeszcze zupek miamora, nuech się tym zajmą A ja wtedy myk myk… może jakoś przetenteguję czarnulę do pokoju. Lepiej by było w transporterze, ale nie wiem, co ona na to…

[jolabuk5]

O, z chrupkami to chyba dobry pomysł!

[Nul]

One również będą tego zdania

[ewar]

Ależ nic się nie stanie, spokojnie. Zwykle wynoszę nowego kota na rękach i pokazuję koty, mieszkanie..itd. Nic się nie dzieje, naprawdę. Czasem kot się denerwuje, ale nie na tyle, aby wpadał w szał. Zanoszę go wtedy do miejsca, gdzie jest izolowany. Potem już jest z górki.

[Nul]

Ona właśnie nie lubi być na rękach, na kolanach. Oczywiście ja jestem silniejsza I pewnie tak to zrobię. Pod warunkiem, że ktoś inny będzie operował drzwiami, bo mi ręki brakuje
Miziać - tak, na łapki - nie Ale i tak jest dobrze

I ten śliczny czarny nosek! On mi się kojarzy z… King Kongiem No bo moje burasy nie mają czarnych nosków A tu takie coś! No j mi się King Kong przypomniał Nie wiem, czy to dla małej obraza, czy komplement

[ewar]

Ona nawet nie zauważy, że jest na rękach, bo będzie się rozglądać z ciekawością. Poznała już zapachy i dźwięki domu, dla rezydentów też nie jest już taka zupełnie obca. Żaden z Twoich kotów to nie dzika dzicz, przecież.

[Nul]

A to też racja. Może nawet wyjdzie na własnych łapkach za drzwi. A teraz jest burza, dobrze, że kicia schowana.