


Ninka odkryła poduchę na fotelu pracowym i mnie podsiada.
Chłopaki trochę wracają do swoich zwyczajów. Ale jeszcze wiele przed nami. Do momentu żeby nikt na nikogo nie zwracał całkiem uwagi przy bliskim kontakcie jeszcze trzeba czasu.
Na razie Ninka na nich syczy jak się za bardzo wczuwają wąchając ją.
Lato się kończy aja jeszcze nie miałam urlopu

oby jeszcze było ładnie. Hm...
Za tydzień będę miała zdjęty aparat. Tak nie mogę się doczekać że do szału mnie doprowadzają rany na języku policzkach itd.