Blue, jesteś cudowna!!! Zobacz, byłam tak spanikowana, jak dostałam te wyniki, że patrzyłam tylko na te czerwone punkty i byłam pewna, że nie miał zbadanej choćby glukozy

Oświeciłaś mnie, dziękuję - zobacz co robi panika. Byłam zła, że nie miał zrobionych podstawowych badań, a miał

Naprostowałaś mnie!!!
Bilu siusia teraz jak zawsze siusiał. Nie zauważyłam żadnych zmian. Nie oceniłabym tego sporym siusianiem, takie standardowe siusianie. Ale w trakcie hałasu przy cięciu drzwi i parę godzin po nim schował się tak, że bałam się, że nie wyjdzie. On boi się innych osób bardzo, a co dopiero hałasu. Tak jak radzisz powtórzę morfologię za 2 tygodnie i już jutro będę szukać, gdzie w Bydgoszczy robią rozmaz manualny.
Nie napisałam wcześniej, że schudł - w sensie stracił na wadze. Przy ostatniej kontroli wagi we wrześniu 2020 ważył 4,7 kg a teraz w piątek prawie rok później 4,4 kg. Nie wygląda na chudego kocurka, robi się raczej smukły i apetyt ma idealny.
Nie gniewaj się proszę, ale teraz ostatnie pytanie mi do głowy przyszło, Czy utrata wagi z 4,7 kg do 4,4 kg przez rok jest niepokojąca? W październiku 2019 roku doszedł nawet do 5 kg. W tym czasie rzeczywiście trochę wyglądał jak pulpecik, ale potem też nie ograniczałam mu żartka.
Odrobaczany był w piątek 06.08.2021 po pobraniu krwi. Wcześniej odrobaczany był 18.09.2020. Nie widziałam niczego dziwnego w jego kupie.
Co do picia wody to gdy byłam na urlopie ostanie dwa tygodnie obserwowałam jego picie. Nie liczyłam dokładnie, ale pomyślałam, że sporo pije. Myślę, że widziałam go przy misce z wodą z 5 lub więcej razy dziennie (a przecież ciągle nie patrzyłam ile pije i nie liczyłam podejść do miski z wodą - mogę się mylić). Pochłeptał jakiś czas i odchodził. Jak już pochłeptał to nie widziałam aby szybko wracał znowu do miski z wodą. Nie umiem powiedzieć, ile wody wypił, bo staram się aby miał świeżą wodę i jak widziałam, że trochę ubyło to wodę na świeżą wymieniałam.