


Pod drugim transformatorem czekała kocia mama

Była głodna, od razu zabrała się za jedzenie, oczywiście najbardziej smakowało jej mięso

Kocie dziecko było w krzaczkach, nawet nie zdążyłam ze zdjęciem, bo od razu uciekło.
Byłam u siostry, w drodze powrotnej tam wstąpiłam i widziałam, że sporo mokrej karmy zostało, suchej chyba nawet nie ruszyły. Zjedzą później, albo jakieś inne głodne się załapią. Gdzieś przecież muszą być te trzy podrośnięte kociaki, przychodzi też kotka z ciemnym pyszczkiem. Nie ma szans, żeby jedzenie się zmarnowało.