Nolina - z Palucha dziewczyna. Koniec części 1.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lip 06, 2021 20:15 Re: Nolina - z Palucha dziewczyna. Mamy lamblie

zuza pisze:Cudownie że się bawi :)


Też się cieszę :D
Aktualny wątek Noliny: viewtopic.php?f=46&t=218357

madrugada

Avatar użytkownika
 
Posty: 10444
Od: Pon maja 18, 2009 12:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lip 06, 2021 23:52 Re: Nolina - z Palucha dziewczyna. Mamy lamblie

Bawi się, czyli ma poczucie bezpieczeństwa, jest wesoła, szczęśliwa. :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69126
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lip 07, 2021 8:01 Re: Nolina - z Palucha dziewczyna. Mamy lamblie

Obrazek

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26785
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 07, 2021 20:36 Re: Nolina - z Palucha dziewczyna. Mamy lamblie

jolabuk5 pisze:Bawi się, czyli ma poczucie bezpieczeństwa, jest wesoła, szczęśliwa. :1luvu: :1luvu: :1luvu:


Tak, myślę, że jest szczęśliwa. Właśnie szaleje z myszką. Wniosła wiele radości w moje życie.
Noliś jest pieszczochą, nadstawia łepek i szyjkę do głasków, ale z odległości krzesła obok. Zdecydowanie nie lubi być brana na ręce, ani nie wchodzi na kolana.
Powoli zaczyna reagować na swoje imię.
Aktualny wątek Noliny: viewtopic.php?f=46&t=218357

madrugada

Avatar użytkownika
 
Posty: 10444
Od: Pon maja 18, 2009 12:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 07, 2021 23:37 Re: Nolina - z Palucha dziewczyna. Mamy lamblie

Żadna z moich kotek nie lubi leżeć na kolanach. Branie na ręce też im nie odpowiada. Za to kładą się na mnie lub obok mnie w łóżku :201461
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69126
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lip 08, 2021 13:10 Re: Nolina - z Palucha dziewczyna. Mamy lamblie

madrugada pisze:Sjesta:

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

jaka ona cudna, wyluzowana, szczęśliwa :1luvu:
Żadne niebo nie będzie niebem, jeśli nie powitają mnie w nim moje koty.

Myszorek

 
Posty: 5078
Od: Czw sie 08, 2019 8:34

Post » Czw lip 08, 2021 20:00 Re: Nolina - z Palucha dziewczyna. Mamy lamblie

jolabuk5 pisze:Żadna z moich kotek nie lubi leżeć na kolanach. Branie na ręce też im nie odpowiada. Za to kładą się na mnie lub obok mnie w łóżku :201461


Jolu, ja miałam same przytulanki. Freya wzięta na ręce wtulała się we mnie całą sobą i głośno mruczała. Fiolka była bardziej powściągliwa w okazywaniu uczuć, ale też przychodziła się poprzytulać, na jej własnych warunkach.
Nolina jest zupełnie inna i nie będę w niej szukać tamtych kotek. Akceptuję ją taką, jaka jest. Ważne, że po prostu jest.

Wczoraj poszłam oddać do biblioteki mocno przeterminowaną książkę. Kiedy ją pożyczałam, przedzierałam się przez śnieżne zaspy. Potem był lockdown, potem jakoś nie miałam nastroju na czytanie, a jednak chaciałam dokończyć ostatnią część trylogii i tak przeciągnęłam do lata. Teraz przedzierałam się przez upał. Mimo najszczeszych chęci nie byłam w stanie iść szybko, choć nie byłam zmęczona. Czułam się, jakbym brodziła w smole.
Książkę oddałam, z okazji pandemii darowano mi karę i nawet miła pani odblokowała mi konto.

Nolina właśnie lustruje podwórko z promenady, ale o tej porze zdjęcie nie wyjdzie dobrze. Musicie uwierzyć mi na słowo.
Aktualny wątek Noliny: viewtopic.php?f=46&t=218357

madrugada

Avatar użytkownika
 
Posty: 10444
Od: Pon maja 18, 2009 12:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 08, 2021 20:29 Re: Nolina - z Palucha dziewczyna. Mamy lamblie

Myszorek pisze:
madrugada pisze:Sjesta:

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

jaka ona cudna, wyluzowana, szczęśliwa :1luvu:


Myszorek, obie jesteśmy szczęśliwe.
Wszystko w życiu ma swój czas i swoje miejsce. I wlaśnie gdzieś było zapisane, że ja i Nolina spotkamy się w schronisku, 13 czerwca.
Aktualny wątek Noliny: viewtopic.php?f=46&t=218357

madrugada

Avatar użytkownika
 
Posty: 10444
Od: Pon maja 18, 2009 12:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 09, 2021 8:27 Re: Nolina - z Palucha dziewczyna. Mamy lamblie

madrugada pisze:
Myszorek pisze:
madrugada pisze:Sjesta:

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

jaka ona cudna, wyluzowana, szczęśliwa :1luvu:


Myszorek, obie jesteśmy szczęśliwe.
Wszystko w życiu ma swój czas i swoje miejsce. I wlaśnie gdzieś było zapisane, że ja i Nolina spotkamy się w schronisku, 13 czerwca.


najprawdziwsza prawda :D
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 76014
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Sob lip 10, 2021 14:29 Re: Nolina - z Palucha dziewczyna. Mamy lamblie

Zakończyłyśmy kurację antybiotykową. Ja wyszłam z tego bez jednego zadrapania, a Nolina nie zaczęła mnie unikać. Żeby jeszcze efekt końcowy był zgodny z oczekiwaniami. Zobaczymy za dwa tygodnie.

Nolina zaczęła się bawić, najpierw myszkami, teraz w nocy piłeczki zmieniają położenie. Kocina się rozkręca i pokazuje swoje prawdziwe oblicze. Usiłuje wymknąć się przez drzwi gdy wracam do domu, a gdy jej się to nie udaje, siedzi pod zamkniętymi drzwiami i miauczy. Teraz rozumiem, czemu znalazła się w schronisku.
Aktualny wątek Noliny: viewtopic.php?f=46&t=218357

madrugada

Avatar użytkownika
 
Posty: 10444
Od: Pon maja 18, 2009 12:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lip 10, 2021 21:21 Re: Nolina - z Palucha dziewczyna. Mamy lamblie

madrugada pisze:Zakończyłyśmy kurację antybiotykową. Ja wyszłam z tego bez jednego zadrapania, a Nolina nie zaczęła mnie unikać. Żeby jeszcze efekt końcowy był zgodny z oczekiwaniami. Zobaczymy za dwa tygodnie.

Nolina zaczęła się bawić, najpierw myszkami, teraz w nocy piłeczki zmieniają położenie. Kocina się rozkręca i pokazuje swoje prawdziwe oblicze. Usiłuje wymknąć się przez drzwi gdy wracam do domu, a gdy jej się to nie udaje, siedzi pod zamkniętymi drzwiami i miauczy. Teraz rozumiem, czemu znalazła się w schronisku.

Gratulacje dla Was obu! Z okazji niezadrapania i nieunikania :)

Oj, miauczenie pod drzwiami?
Wątek o Bajce, która dołączyła do Feliksa: viewtopic.php?f=46&t=176799
Wątek o Bezdomniaczce, która się stała Domniaczką Bezią: viewtopic.php?f=46&t=186711
Wątek przedprzedostatni, całego tercetu: viewtopic.php?f=46&t=208290
Nasze Kocie Wierszyki: viewtopic.php?f=8&t=208424

Nul

 
Posty: 12305
Od: Śro lis 02, 2016 17:23
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lip 10, 2021 23:03 Re: Nolina - z Palucha dziewczyna. Mamy lamblie

Nul pisze:
madrugada pisze:Zakończyłyśmy kurację antybiotykową. Ja wyszłam z tego bez jednego zadrapania, a Nolina nie zaczęła mnie unikać. Żeby jeszcze efekt końcowy był zgodny z oczekiwaniami. Zobaczymy za dwa tygodnie.

Nolina zaczęła się bawić, najpierw myszkami, teraz w nocy piłeczki zmieniają położenie. Kocina się rozkręca i pokazuje swoje prawdziwe oblicze. Usiłuje wymknąć się przez drzwi gdy wracam do domu, a gdy jej się to nie udaje, siedzi pod zamkniętymi drzwiami i miauczy. Teraz rozumiem, czemu znalazła się w schronisku.

Gratulacje dla Was obu! Z okazji niezadrapania i nieunikania :)

Oj, miauczenie pod drzwiami?


No właśnie, trochę uciążliwe. Ale da się wytrzymać. Już myślę, jak zabezpieczyć (czytaj zamknąć) kota w trakcie wizyt rodziny.
Pocieszające jest to, że jeśli nawet Nolina wyjdzie na korytarz, to nie dostanie się na klatkę schodową - ta jest zabezpieczona drzwiami z samodomykiem i rzadko jest używana, wszyscy korzystają z windy. Więc kota nie ma szans uciec. Ale, znając jej przeszłość, raczej nie pozwolę jej zwiedzać korytarza. Muszę mieć oczy dookoła głowy.
Aktualny wątek Noliny: viewtopic.php?f=46&t=218357

madrugada

Avatar użytkownika
 
Posty: 10444
Od: Pon maja 18, 2009 12:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lip 11, 2021 7:58 Re: Nolina - z Palucha dziewczyna. Mamy lamblie

madrugada pisze:
Nul pisze:
madrugada pisze:Zakończyłyśmy kurację antybiotykową. Ja wyszłam z tego bez jednego zadrapania, a Nolina nie zaczęła mnie unikać. Żeby jeszcze efekt końcowy był zgodny z oczekiwaniami. Zobaczymy za dwa tygodnie.

Nolina zaczęła się bawić, najpierw myszkami, teraz w nocy piłeczki zmieniają położenie. Kocina się rozkręca i pokazuje swoje prawdziwe oblicze. Usiłuje wymknąć się przez drzwi gdy wracam do domu, a gdy jej się to nie udaje, siedzi pod zamkniętymi drzwiami i miauczy. Teraz rozumiem, czemu znalazła się w schronisku.

Gratulacje dla Was obu! Z okazji niezadrapania i nieunikania :)

Oj, miauczenie pod drzwiami?


No właśnie, trochę uciążliwe. Ale da się wytrzymać. Już myślę, jak zabezpieczyć (czytaj zamknąć) kota w trakcie wizyt rodziny.
Pocieszające jest to, że jeśli nawet Nolina wyjdzie na korytarz, to nie dostanie się na klatkę schodową - ta jest zabezpieczona drzwiami z samodomykiem i rzadko jest używana, wszyscy korzystają z windy. Więc kota nie ma szans uciec. Ale, znając jej przeszłość, raczej nie pozwolę jej zwiedzać korytarza. Muszę mieć oczy dookoła głowy.


ja mam dwa koty miauczace pod drzwiami i usiłujące sie wymknąć z domu, więc wiem jak to jest
z tym ,ze moje to tylko do ogródka wyjdą, dalej sie nie zapędzają, ale pilnowanie ich i wysłuchiwanie koncertów jest czasami uciążliwe
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 76014
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Nie lip 11, 2021 8:44 Re: Nolina - z Palucha dziewczyna. Mamy lamblie

Dwa koty miauczące pod drzwiami to zdecydownie więcej hałasu. Podziwiam, jak to wytrzymujesz.
Dobrze, że mają ogródek. Mojej musi wystarczyć balkon.

A czy wypuszczasz koty na dwór zimą? Zawsze zmykałam sezon balkonowy w końcu października i ignorowałam skargi kota pod oknem balkonowym.
Ale słyszałam, że krótkie, kilkuminutowe spacery zimowe nie powinny kotom zaszkodzić, a wręcz są wskazane, ze względu na przegrzanie w naszych domach.
Aktualny wątek Noliny: viewtopic.php?f=46&t=218357

madrugada

Avatar użytkownika
 
Posty: 10444
Od: Pon maja 18, 2009 12:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lip 11, 2021 10:06 Re: Nolina - z Palucha dziewczyna. Mamy lamblie

madrugada pisze:Dwa koty miauczące pod drzwiami to zdecydownie więcej hałasu. Podziwiam, jak to wytrzymujesz.
Dobrze, że mają ogródek. Mojej musi wystarczyć balkon.

A czy wypuszczasz koty na dwór zimą? Zawsze zmykałam sezon balkonowy w końcu października i ignorowałam skargi kota pod oknem balkonowym.
Ale słyszałam, że krótkie, kilkuminutowe spacery zimowe nie powinny kotom zaszkodzić, a wręcz są wskazane, ze względu na przegrzanie w naszych domach.


moje na śnieg nie chcą wychodzić, zimą mam spokój


pora uaktualnić tytuł watku, żeby nie zapeszać :wink:
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 76014
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Google Adsense [Bot] i 10 gości