Mia nawet nie zauwazala zastrzyku ale ona byla w ostatnim stadium nowotworu zlosliwego, cierpiala a wet kazal podawac. Podaje sie podskornie (tak jak w kroplowke podskorna) takze takie zastrzyki chyba mniej bola w porownaniu do zastrzykow domiesniowych. Jak kolezanka Ci pokaze to na pewno samej Ci sie uda potem zrobic. Tutaj informacja jak podawac: https://www.theartofdoingstuff.com/givi ... b12-boost/ Pisza tam, ze koty z IBD permanentnie maja niski poziom wit B12 i wrecz czasem weci sprawdzaja poziom B12 aby zobaczyc, czy kot ma problemy jelitowe. No i pisza, ze u kotkow z IBD i nerkami suplementacja ustna nic jednak nie da bo nie przyswajaja jej w ukladzie pokarmowym...
Ja teraz daje Milenie b12 razem z kroplowka. Z Notka jezdzilam co tydzien do wet na zastrzyk, bo wg wet jest on bolesny. Zapytaj wet czy mozesz robic zastrzyk w domu, przy takim wyniku ja bym suplementowala.
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..." "Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika" Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...
Marzenia11 pisze:Ja teraz daje Milenie b12 razem z kroplowka. Z Notka jezdzilam co tydzien do wet na zastrzyk, bo wg wet jest on bolesny. Zapytaj wet czy mozesz robic zastrzyk w domu, przy takim wyniku ja bym suplementowala.
Tak, mogę w domu robić. Koleżankę planuje poprosić. Tylko wit b12 nie może leżeć. Tylko trzeba wziąć od weta kod razu podać. Bo inaczej traci swoje właściwości.
Marzenia11 pisze:Ja teraz daje Milenie b12 razem z kroplowka. Z Notka jezdzilam co tydzien do wet na zastrzyk, bo wg wet jest on bolesny. Zapytaj wet czy mozesz robic zastrzyk w domu, przy takim wyniku ja bym suplementowala.
Tak, mogę w domu robić. Koleżankę planuje poprosić. Tylko wit b12 nie może leżeć. Tylko trzeba wziąć od weta kod razu podać. Bo inaczej traci swoje właściwości.
To pewnie zalezy jaka. Notka dostawala przezroczysty plyn strzykawka, dla Mileny dostalam rozowa i jak najbardziej lezy w strzykawce. Jedna dawke dostala dzisiaj, druga mam podac za tydzień.
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..." "Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika" Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...
Dzien dobry! Jak sie wszyscy macie? Moja koteczka wolnozyjaca niewyraznie sie czuje. Juz przedwczoraj byla osowiala. Mam doxycycline i augumentin - ktory lepiej podac Jolu? Nie wiem tylko jak podac bo nic nie chce zjesc. Wczoraj sposobem Ani wtarlam jej paste odklaczajaca w futerko szybkim ruchem ale czesc pasty odpadla bo jest dosc gesta:-( To jest mloda kotka.
Iza, trudno ocenić, który antybiotyk podać, ważne, żeby w ogóle coś dostała. Może augmentin mocniejszy, ale znowu doxacyklina bardziej wszechstronna, działa na różne mykoplazmy itd. To może lepiej doxacyklinę? Jeśli nie pomoże, najwyżej zmienisz. No i doxa podaje się raz dziennie, a augmentin 2x, więc doxę będzie łatwiej dać. A złapać się jej nie da?
KĄCIK MUZYCZNY W 1932 roku we Lwowie urodziło się dwóch chłopców, którzy w drugiej połowie XX wieku odegrali dużą rolę w muzyce nie tylko polskiej. Jednym z nich był Wojciech Kilar, drugim - Andrzej Kurylewicz. W latach 60. Wojciech Kilar wraz z Krzysztofem Pendereckim i Henrykiem Mikołajem Góreckim stworzył nową, polską szkołę awangardową oraz nowy kierunek we współczesnej muzyce zwany sonoryzmem. Później poszukiwał własnej drogi, czerpiąc inspirację z muzyki religijnej i ludowej. Na tym forum należy wspomnieć, że zarówno Kilar jak i jego żona Barbara kochali koty i starali się im pomagać. Andrzej Kurylewicz, pianista, puzonista, trębacz i dyrygent, komponował utwory klasycznej muzyki poważnej ale był też w Polsce prekursorem jazzu. W 1954 r. usunięto go z Państwowej Wyższej Szkoły Muzycznej w Krakowie za wykonywanie muzyki jazzowej, uważanej przez komunistyczne władze za „szkodliwy produkt imperializmu” Żoną kompozytora była Wanda Warska. Oprócz miejsca i roku urodzenia obu kompozytorów łączyło coś jeszcze - obaj tworzyli znakomitą muzykę filmową! Największe sukcesy odnosił w tym gatunku Wojciech Kilar, autor muzyki do Draculi, Pianisty, Pana Tadeusza czy filmów Krzysztofa Zanussiego. I właśnie muzyka filmowa tych kompozytorów wypełni dzisiejszy Kącik. Zaczniemy od Ziemi obiecanej (Andrzej Wajda 1974 r.) i nostalgicznego walca, autorstwa Wojciecha Kilara.
A teraz muzyka do serialu Polskie drogi (Janusz Morgenstern, 1976), skomponowana przez Andrzeja Kurylewicza.
W tym samym roku powstał film Jerzego Hoffmana Trędowana. Muzycznie najbardziej kojarzy się on z popularnym walcem Wojciecha Kilara:
Mnie jednak bardziej się podobała druga jego charakterystyczna melodia - posłuchajcie, czyż nie jest piękna?
Bardzo lubię Lalkę Bolesława Prusa, ale filmowa adaptacja Wojciecha Hasa z 1968 r. pozostawiła mi spory niedosyt. Natomiast od początku zachwyciłam się serialem w reżyserii Ryszarda Bera (1977), z muzyką Andrzeja Kurylewicza. Muzycznych motywów jest tu kilka, chciałam przypomnieć dwa. Najpierw charakterystyczny wstęp:
Drugi motyw łączył się zwykle ze scenami, w których pojawiał się Rzecki, genialnie zagrany przez Bronisława Pawlika:
Kolejny serial, który bardzo lubię, to Rodzina Połanieckich Jana Rybkowskiego (1978). Tu znowu twórcą muzyki był Wojciech Kilar, a najbardziej znany fragment to delikatny walc, rozpoczynający każdy odcinek:
I na koniec - bo już stanowczo trzeba skończyć, chociaż można by tak wymieniać jeszcze długo - Andrzej Kurylewicz i muzyka do Nad Niemnem (Zbigniew Kuźmiński, 1986).
A może Wy zechcecie się podzielić jakimiś filmowymi motywami muzycznymi, które szczególnie lubicie?
Mamy się dobrze, Ciociu MalgWroclaw, dziękuję, że pytasz Dziś mamy taki senny dzień, słoneczka nie ma, raczej zimno, nawet Usia nie siedzi na balkonie. A jak u Was, czy Klusia dalej atakuje brata? Sabcia