Zaczęłam studiować w Warszawie, zamieszkałam u dziadków. Po roku moich studiów zmarła babcia, którą opiekowałam się cały czas. Strasznie przezyłam jej smierć bo mimo wszystko się zzyłysmy. Po jakimś czasie od smierci babci zaczęlam przebąkiwać o kocie bo ja nie wyobrazam sobie życia bez zwierząt. Jak pomyślałam to zaczęłam szukać ogłoszeń (jeszcze wtedy nie znałam miau). Znalazłam ogłoszenie o oddaniu kotków, i wziełam swoją kotulkę.
Teraz jestem juz po 3 roku studiów, czekam na obronę pracy licencjackiej, jakieś pół roku temu musiałam sie od dziadka wyprowadzić (zawdzięczam to jego synalkowi) ale nieważne i zabrałam swoja kicię, która mieszka z kocurem mojej mamy.
W związku z tym szukam dla dziadka kota. Mieszka z nim jego syn obecnie.
Ostatnio była moja mama u dziadka i zauważyla że dziadek nie ma jakiejś takiej radosci w zyciu. I ciągle dopomina się o kota.
Ja sama jeszcze z nim porozmawiam i dowiem się co i jak.
Ale zaczynam już mu szukać tego jedynego kota dla niego.
Pomożecie?
p.s trochu za długo coś wyszło
