» Śro lip 06, 2005 10:46
Witam,
Nie miałem w planach przyjmowania w tej chwili do domu nowych kotów. W poniedziałek (4.07) po 20.00 zadzwonił do mnie "daleki znajomy" i spytał czy nie przyjmę dwóch kotów syjamskich, kotki i kocura - gdyż on wyjeżdza do pracy do Anglii. Po kolejnych telefonach okazało się, że jeżeli ja nie wezmę kotów, to nie wiadomo co się z nimi stanie, gdyż znajomy wyjeżdża we wtorek (5.07). Tak oba koty trafiły do mnie wczoraj po 8 rano. W międzyczasie załatwiłem już adopcję dla kotki. Kocurek jest miły, ale całkowicie rozbił mi dotychczasowe układy. Moje kocice stały się agresywne, nie chcą jeść, chodzą wyprężone jak struny. Czasami dochodzi do ostrej wymiany zdań. Mam też zamówiną młodą kotkę, którą odbiorę za kilka miesiecy. To wszystko sprawia, że kot Oro będzie u nas tak długo, jak nie znajdę mu nowego domu. Oczywiście nie wyrzucę go na dwór, jeżeli tak zadecyduje los. Postaram się dzisiaj zrobić fotki.
Pozdrwaiam,
Artur