Ania, znajomi znaleźli chorego kotka na działkach (podrzucił ktoś?), w fundacji nie ma nigdzie miejsca, schronisko nie przyjmuje.....

Pojechałam po nią....bo jak nie pomóc takiemu dzieciątku?

Koteczka około 2 miesięczna z kocim katarem, w kleszczach, oczka zaropiałe (na zdjęciach już po ich umyciu), gile w nosku i z noska. W lecznicy zaraz dostała antybiotyk i kropelki do oczek i w piątek na kontrolę.
W domu dałam to co miałam dla kotów do jedzenia i wszystko spałaszowała biegusiem, widocznie była wygłodniała.


Otuliłam, w kocyk w klateczce i teraz już, mam nadzieję, tylko musi być lepiej.









Umyłam jej znowu oczka i teraz tak wyglądają.


Pilnie potrzebuję karmę dla bebisi, pomoc na leczenie...jeśli ktoś może jej pomoc to prosimy.
Ja tyle ile mogę daję od siebie, ale finansowo nie dam rady.
