Welur zwany Misiem - filmik i zdjęcia :)

Nie patrzyłam wcześniej na komentarze, dopiero usiadłam przy komputerze.
O rany, nie spodziewałam się, że nadanie imienia to podpisanie aktu własności...
Bardzo dziękuję wszystkim za obronę! :1luvu:

I za udostępnianie! :1luvu:

Jeśli wszystko dobrze pójdzie, to Welurek trafi pod skrzydła fundacji w Tarczynie. Jestem umówiona, oby tylko nic się nie sknociło.

Też odpowiedziałam i udostępniłam. Oby się znalazł domek! :ok:

Trzymam kciuki żeby udało się zrealizować plan z fundacją!
Kiedy będzie coś wiadomo??

Welurek pojechał do Tarczyna - do Fundacji Zwierzokracji

Został na noc w przychodni weterynaryjnej w szpitaliku, jutro pojedzie już do siedziby Fundacji.
Buczał sporo, ale nikogo do tej pory nie walnął pazurami ani nie ugryzł.
Pani technik, która go przepakowała do klatki w przychodni, powiedziała, że jak go trochę pomiziała, to się uspokoił.
Pani z Fundacji powiedziała, że jak będę mieć pytania, to mam dzwonić, wszystko mi opowie.

Bardzo wszystkim dziękuję! :1luvu:

Za udostępnianie, za oferty pomocy, za wszystko :1luvu:

Cudownie!!!
Niech chłopak wraca do zdrowia i zrasta się w try miga

Bardzo sie cieszę że głowka sama się pozbierała i że ma miejsce w którym będzie mógł spokojnie zdrowieć. Naprawdę, ma chłopak masę szczęścia

Które by nie miało szansy rozwinąć skrzydeł gdyby nie Ty :1luvu:

Byłaś we właściwym miejscu we właściwym czasie i zrobiłaś właściwe rzeczy.
Bardzo, bardzo się cieszę że kolejny Misio uratowany

Ja nie wiem co ja mam do tego imienia

Nie wiem czy on Misio czy Welurek ale dla mnie Misio

Dziękuję za ciepłe słowa

Ma na imię Welur, ale pieszczotliwie Misio

Wspaniałe nowiny, bardzo się cieszę!!!

Świetnie, że kocurek pojechał do fundacji, mam nadzieję, ze wszystko będzie ok i fundacja jak juz kotek wyzdrowieje znajdzie mu wspaniały domek, za to trzymam kciuki

Dzwoniłam do Fundacji. Czekam jeszcze na kontakt od lekarza z przychodni, ma oddzwonić, jak będzie miał chwilę. Chcę potwierdzić, że dobrze zrozumiałam panią ze Zwierzokracji, a ona lekarza...
Welurek ma nie tylko złamaną miednicę, ale nogę również i jeszcze uszkodzenie kręgosłupa gdzieś w kości krzyżowej. Robili u siebie RTG. Cały czas jest na przeciwbólowych. W piątek mają być wyniki PCR na FIV. Jeśli wynik będzie ujemny, poddadzą kocurka zabiegowi i go poskładają. Mimo to nie jest wykluczone, że zostanie suwaczkiem

Mam czekać z zamówieniem karmy do piątku. Welurek obecnie je karmę typu gastro.

Myślałam, że udźwignę, ale chyba jednak nie dam rady... Jeśli będę zamawiać karmę gastro, to przy innych wydatkach (np. dziś jadę z Marcepanką do wet i możliwe, że będzie zrobiony posiew z osadu na pyszczku) niestety mi nie starczy

Gdyby ktoś chciał się dorzucić do zamówienia, byłoby mi bardzo miło... :oops:

Ojj, niefajne wieści

(( Szkoda Welurka, jeśli potwierdzi sie ten najgorszy komplet.

A z dorzuceniem, jak deklarowałam wcześniej. Daj nr konta plis, kiedyś coś od Ciebie kupowałam, ale raczej nie zachowało się.

Bardzo dziękuję, już wysyłam :201494

Ale się porobiło

Faktycznie, miał ogrom szczęścia że wyrwałaś go śmierci, ale teraz sporo walki przed nim - teraz najważniejsze żeby wynik testu wyszedł negatywny.
Skoro wysłali PCR na FIV to pewnie paskowy wyszedł podejrzany lub dodatni?

Oby było jak z Zuzią i PCR sprawił wiele radości!

Rozmawiałaś już z lekarzem?
Jak on to faktycznie widzi? Pozytywny wynik zdyskwalifikuje Misia z operacji?

Tam pewnie jest dużo do składania, łapa, miednica, kręgosłup, będzie sporo ran i długa rekonwalescencja - ale się namieszało w kocim życiu

Nie wiesz, on ma czucie w tylnych łapkach?
Jak on się w ogóle czuje?
Oby ten test wyszedł negatywny i można było poskładać to biedne kocie ciałko bez problemów.

Biedny kocio

Jedna chwila i tyle nieszczęścia.

Też poproszę o numer konta.

Lekarz do mnie nie zadzwonił, więc będę się upominać jutro albo pojutrze.
Pani z fundacji powiedziała, że Welurek leży, nie próbuje się ruszać. Ostrzegawczo paca łapą, jak ktoś podchodzi, ale potem chętnie przyjmuje pieszczoty.
Jak opuszczał weta u mnie, to miał czucie w obu łapach (ale jeśli nie umieli zobaczyć na zdjęciu złamania łapy, to i czucie budzi moje wątpliwości...)
Na teście paskowym była taka jakby łuna, czyli wynik niepewny. Stąd PCR.

Bardzo dziękuję :201494

trzymam za misiaczka :ok:

Konto to samo, co za lizynę ?

Welur zwany Misiem - filmik i zdjęcia :)

Kto przegląda forum