Nasz vet nazywa się Tomasz Jurkowski, przyjmuje w lecznicy na naszym osiedlu, ale wiem, że mieszka w Oliwie i kiedyś tam miał lecznicę.
Leczy nasze rodzinne koty od lat, nie skąpi informacji, czasem gada wręcz za dużo, trudno od niego wyjść.
Napiszę Ci z domu jakie leki Anakinek dostał, bo mam to wklejone w książeczkę, nie pamietam nazw.
Widac, że mu lepiej, rano biegali z Karmelką jak szaleńcy. Mały zadziorek z niego - atakuje jej ogon.
Acha, no i nosek dzisiaj już miał zimny i mokry.
Apetyt ma, mam nadzieję, że te żeberka szybko znikną
