Większość sukcesu przypisuję naszej wetce - to ona namawiała nas jeszcze do walki, ona miała pomysły, ona wysłuchiwała sugestii (tak jak z tym gabapentinem) i ona ogarnęła całokształt.
I oby tak dalej

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
katarzyna1207 pisze:Czy Twoja Czarna miała kiedyś hemoglobinę na poziomie 3,5 ?
Blue pisze:Jeśli tylko Czarna będzie czuła się dobrze to powalczymy, może znowu nas zaskoczy, choć szanse są na to marne, ale może?
Nasza Doktor myśli podobnie, jeśli tylko nie dojdzie do mechanicznej niedrożności trzustki której nie pokonamy, jeśli lekami będziemy w stanie sprawić by Czarna czuła się dobrze - to damy organizmowi czas.
Bez jakiegoś wielkiego optymizmu - ale i nie bez nadziei.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 132 gości