Kotka i niemowlę- pomocy

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Czw kwi 29, 2021 6:20 Re: Kotka i niemowlę- pomocy

To wygląda trochę tak jakby kotka chciała nauczyć dziecko: nie podchodź do mnie bo sobie nie życzę! Ona się go nie boi ani nie atakuje aktywnie. Leży w miejscu gdzie ma chęć (może nawet troszkę prowokująco) i po prostu nie życzy sobie by dziecko jej dotykało. Domyślam się - być może niesłusznie - że bardziej je karci niż drapie by zrobić krzywdę. Karci po kociemu.
Ma do tego wszelki prawo. Nie gania za dzieckiem, nie atakuje zza winkla - jak rozumiem.

Nie odpowiedziałaś na moje pytanie - co dzieje się po takim "ataku".
Zakładam że nie jest dla dziecka bardzo przykry - bo w innym wypadku 11 miesięczniak byłby znacznie ostrożniejszy. Co dziecko robi gdy dostanie łapą?
Co Ty robisz?
Jakie są Twoje uczucia i kroki w tym momencie?

To bardzo ważne. Nie pytam się by Cię oceniać, rozumiem emocje, kot podrapał dziecko.
Ale jeśli chcesz by Twoje dziecko i kot tworzyły fajny duet to trzeba ustalić gdzie jest problem, czy problem jest na pewno tym za co go uważamy, co można zmienić by było lepiej.
Jeśli po takim pacnięciu krzyczysz na kotkę, pocieszasz dziecko - to robisz Wam wszystkim bardzo krecią robotę. Kotka będzie coraz bardziej nerwowo reagowała na dziecko a dziecko będzie do niej lazło i denerwowało bo to fajna zabawa, nawet za koszt drapnięcia przy pacnięciu - mama potem pociesza, jest taka miła, zwraca na mnie super uwagę, jest głośno, kotka biega - jupiii ale zabawa.

Na pewno na początek warto kotce stępić pazury i pilnować tego.
Nawet zupełnie pozbawione agresji, kocie skarcenie przez uderzenie łapą może podrapać delikatną dziecięcą skórę jeśli kotka ma w pełni ostre pazury.
Nie można też kotki karać za to że ma granice które pokazuje.

Super jest pomysł z przekierowaniem uwagi dziecka na kota na wspólne fajne zabawy i karmienie, na wspólne głaskanie jeśli kotka się na to zgodzi (do tego aktywizacja koteczki żeby rozładowywała napięcie).
Ale bardzo ważne jest też by nauczyć stanowczo dziecko że gdy kotka leży to na razie samo do niej nie podchodzi. Po prostu.
Nie wolno, kotka potrzebuje spokoju.
Można nauczyć dziecko nie walenia siostry po głowie ciężkim samochodzikiem i nie wydłubywania jej oczu, można nauczyć nie dotykania gorącego piekarnika i ostrożnego schodzenia z kanapy czy ze schodów.
Można i trzeba nauczyć że do kotki podchodzicie razem.
I jeśli ma na to chęć - woła Ciebie czy innego obecnego w pobliżu opiekuna. Możesz kupić maskotkę o wyglądzie i wielkości kota i na niej uczyć delikatnego głaskania.

Tak naprawdę to teraz Twoja praca by stworzyć fajny duet. Efekty są niezwykle satysfakcjonujące :)
Tylko trzeba sobie pewne rzeczy poukładać w głowie.

Blue

 
Posty: 23969
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Czw kwi 29, 2021 6:34 Re: Kotka i niemowlę- pomocy

tabo10 pisze:
Julia_DE pisze:(...)On nie ma złych intencji, nigdy jej nic nie zrobił, nawet widząc że źle reaguje na jego ręce, próbuje przybliżać się do niej twarzą, ale ona praktycznie zawsze albo ucieka albo go drapie :( zaczynam się poddawać, może ona po prostu ma taki charakter, że nie może przebywać z dzieckiem i trzeba szukać dla niej nowego domu?


Kotka też nie ma złych intencji.
Ucieka albo drapie,bo tylko tak może Jemu i Wam pokazać,że się boi/jest zagrożona w kontakcie z niemowlęciem,pragnie spokoju i nie wkraczania w jej terytorium.
A czego się spodziewałaś,że jak malec zblży twarz do kotki,to ona wyjmie cyca jak Ty i Go nakarmi 8O
Rozumiem,że Twój świat się obrócił o 180st. odkąd zostałaś matką i liczy się tylko dobro Twojego dziecka. Ale i Ty musisz zrozumieć,że kot ma swoje prawa. Nie zawsze jest różowo i kotek spokojnie śpi obok dziecka w łóżeczku. Choć takie sytuacje mogą mieć miejsce,jeśli zastosujesz się do zaleceń behawiorysty i rad,ktore tu dostałaś.
Wyadoptowałam parę kotów do domów,w których w dość krótkim czase po adopcji (rok,kilka lat) pojawiło się dziecko. I dostaję zdjęcia maluchów z kotami.Wszyscy są szczęśliwi. Czasem zdarzy się,że kot drapnie,ale nikt nie robi z tego tragedii. Wiesz dlaczego? Bo bardzo chcieli tego kota,pokochali go jak dziecko, zanim urodzilo się ich prawdziwe,biologiczne dziecko. Rozumieli,że kot to też członek rodziny i nie pozbyli się go,a rozwiązywali problemy rozwojowe.
Ale jeśli Ty nie odnajdujesz w sobie na tyle chęci i determinacji,to może rzeczywiście poszukaj kotce DOBREGO domu.Zanim ją znienawidzisz,gdy kolejny raz drapnie i będzie na tyle zestresowana byciem ciągle na ostatnim planie, przeganianiem,straszeniem i strofowaniem,że traumę jaką jej zafundujesz drugi,rozsądny dom długo jeszcze będzie musiał wyprostowywać.I by nie stało się tak,że jeśli kot zostanie,a cokolwiek złego kiedykolwiek stanie się dziecku (choćby przypadkowe drapnięie przez kota przy jego np. ucieczce),winą zawsze będzie obarczany kot i to on będze ponosił konsekwencje Twojego braku zrozumienia.
I jeszcze jedno.Za jakiś czas Twój synek podrośnie i może mieć dobrego przyjaciela w kocie. Może nauczyć się cierpliwości,zrozumienia,odpowiedzialności i opieki nad zwierzęciem-to bardzo wążne cechy-jeśli ich wzajemnym dorastaniem i uczeniem się siebie nawzajem mądrze pokierujesz :)

Kotka przychodzi do mnie w trakcie zabawy z dzieckiem i zbliża swoją twarz do mojego policzka lub nosa, bo chce się ocierać. Dziecko, jeśli nie jest daleko w tym momencie, powtarza za mną i też wyciąga twarz w jej kierunku, próbuje nawiązać kontakt. Nie wiem skąd się w Pani głowie wzięło porównanie do karmienia, chyba jest jasne, że nie o to chodziło.
Dlaczego nikt nie robi tragedii, jak się CZASEM kot drapanie? Pewnie dlatego że pomiędzy "czasem drapnie", a " drapie prawie za każdym razem jak widzi wyciągnięta rękę, jeśli jest wystarczająco blisko", jest duża różnica, nie sądzi Pani?
Bardzo się cieszę, że wszyscy są szczęśliwi, mając wyadoptowanych przez Panią kotów, u nas niestety tak nie jest, ewidentnie mamy problem, który próbuje rozwiązać.
Ostatnio edytowano Czw kwi 29, 2021 7:20 przez Julia_DE, łącznie edytowano 1 raz

Julia_DE

 
Posty: 12
Od: Wto kwi 27, 2021 11:55

Post » Czw kwi 29, 2021 7:18 Re: Kotka i niemowlę- pomocy

Blue pisze:Podpisuję się do powyższych i mam kilka dodatkowych pytań.
- to "drapanie dziecka" jest mocne? Na czym dokładnie polega? Co robi chwilę wcześniej kotka, co robi dziecko, jak wygląda sytuacja. Co dzieje się po epizodzie podrapania.
- kotka ma stępione pazurki?
-jak duże macie mieszkanie? dlaczego nierealne jest by dziecko nie zbliżało się do kotki w niekontrolowany sposób? 11 miesięczne dziecko jest już całkiem spore - dlaczego stale zbliża się do kocicy twarzą chociaż ona niemal za każdym razem go drapie? Na pewno drapie a nie uderza łapą?
Jak Wy się w takiej sytuacji zachowujecie?
W stosunku do kotki i dziecka?

To nie jest tak że Wasz syn nic kotce nie zrobił - on stale narusza jej przestrzeń gdy ona nie ma na to ochoty. Wcześniej miał kolki i pewnie bardzo głośno płakał co dla kotki pewnie było trudnym czasem. Jaki on jest teraz? Głośny? Bardzo aktywny? Czy raczej z tych spokojniejszych?
Ja wiem że to jeszcze maluch, ale dziwne jest że stale leci z twarzą i rękami do kotki która go ciągle drapie.
Dlatego chętnie bym poznała tą sytuację dokładniej.
Bo popracowanie nad dobrostanem kotki jest bardzo, bardzo ważne i konieczne. Zapewnienie jej zainteresowania, aktywności, ale i miejsc gdzie będzie poza zasięgiem dziecka jeśli tylko zachce.

Ale ważne jest też dokładne zinterpretowanie jej zachowania i jego powodów oraz popracowanie nad dzieckiem, które choć malutkie, to jednak już swój rozum ma.
Coś mi się wydaje że tu jest jakieś drugie dno i sprawa nie jest taka oczywista jak tylko nerwowość kotki z powodu dziecka.

Nie wiem, jak ocenić na ile mocne jest drapanie, ale skoro zostają po tym ślady - po ostatniej sytuacji około 4 na jednej ręce, moim zdaniem, jest ono dosyć mocne.
Drapanie występuje w kilku sytuacjach. Czasami on idzie do niej, podchodzi bliżej, wyciąga rękę w jej kierunku, bo chce się bawić, i ona go drapie. Ok, w tej sytuacji narusza jej przestrzeń osobistą i mam go po prostu zabierać, rozumiem.
Natomiast czasami jest tak, że my się bawimy na dziecięcym dywaniku, kotka przychodzi do mnie, bo chce by ją pogłaskać, więc sama się zbliża do nas i dziecka, i na wyciągnięta z zabawką rękę dziecka reaguje drapaniem.
Lub jeszcze kolejna sytuacja, dziecko chodzi trzymając się za kanapę, oba leży na kanapie , jak widzi że jego ręce są już wystarczająco blisko, to drapie.
Lub przechodzi obok miejsca gdzie on się bawi i zaczepia jego rękę łapą.
Co ja robię ? Tłumaczę że nie wolno, jej, dziecku, zależy czy on przychodzi do niej, czy ona do niego.
Trochę to nie pasuje do tych komentarzy, gdzie kotka szuka spokoju, a dziecko jej dokucza, bo tak nie jest,a przynajmniej nie zawsze jest.
Dlaczego jest nierealne by odizolować kotkę i dziecko? Ponieważ ona chce być w tym pokoju w którym jesteśmy my z dzieckiem. Mamy 2 pokoje, w jednym pracuje mąż i ona mogłaby spędzać tam czas, ale nie chce.
Syn jest dosyć aktywnym dzieckiem i w miarę głośnym dzieckiem.

Julia_DE

 
Posty: 12
Od: Wto kwi 27, 2021 11:55

Post » Czw kwi 29, 2021 7:32 Re: Kotka i niemowlę- pomocy

Blue pisze:To wygląda trochę tak jakby kotka chciała nauczyć dziecko: nie podchodź do mnie bo sobie nie życzę! Ona się go nie boi ani nie atakuje aktywnie. Leży w miejscu gdzie ma chęć (może nawet troszkę prowokująco) i po prostu nie życzy sobie by dziecko jej dotykało. Domyślam się - być może niesłusznie - że bardziej je karci niż drapie by zrobić krzywdę. Karci po kociemu.
Ma do tego wszelki prawo. Nie gania za dzieckiem, nie atakuje zza winkla - jak rozumiem.

Nie odpowiedziałaś na moje pytanie - co dzieje się po takim "ataku".
Zakładam że nie jest dla dziecka bardzo przykry - bo w innym wypadku 11 miesięczniak byłby znacznie ostrożniejszy. Co dziecko robi gdy dostanie łapą?
Co Ty robisz?
Jakie są Twoje uczucia i kroki w tym momencie?

To bardzo ważne. Nie pytam się by Cię oceniać, rozumiem emocje, kot podrapał dziecko.
Ale jeśli chcesz by Twoje dziecko i kot tworzyły fajny duet to trzeba ustalić gdzie jest problem, czy problem jest na pewno tym za co go uważamy, co można zmienić by było lepiej.
Jeśli po takim pacnięciu krzyczysz na kotkę, pocieszasz dziecko - to robisz Wam wszystkim bardzo krecią robotę. Kotka będzie coraz bardziej nerwowo reagowała na dziecko a dziecko będzie do niej lazło i denerwowało bo to fajna zabawa, nawet za koszt drapnięcia przy pacnięciu - mama potem pociesza, jest taka miła, zwraca na mnie super uwagę, jest głośno, kotka biega - jupiii ale zabawa.

Na pewno na początek warto kotce stępić pazury i pilnować tego.
Nawet zupełnie pozbawione agresji, kocie skarcenie przez uderzenie łapą może podrapać delikatną dziecięcą skórę jeśli kotka ma w pełni ostre pazury.
Nie można też kotki karać za to że ma granice które pokazuje.

Super jest pomysł z przekierowaniem uwagi dziecka na kota na wspólne fajne zabawy i karmienie, na wspólne głaskanie jeśli kotka się na to zgodzi (do tego aktywizacja koteczki żeby rozładowywała napięcie).
Ale bardzo ważne jest też by nauczyć stanowczo dziecko że gdy kotka leży to na razie samo do niej nie podchodzi. Po prostu.
Nie wolno, kotka potrzebuje spokoju.
Można nauczyć dziecko nie walenia siostry po głowie ciężkim samochodzikiem i nie wydłubywania jej oczu, można nauczyć nie dotykania gorącego piekarnika i ostrożnego schodzenia z kanapy czy ze schodów.
Można i trzeba nauczyć że do kotki podchodzicie razem.
I jeśli ma na to chęć - woła Ciebie czy innego obecnego w pobliżu opiekuna. Możesz kupić maskotkę o wyglądzie i wielkości kota i na niej uczyć delikatnego głaskania.

Tak naprawdę to teraz Twoja praca by stworzyć fajny duet. Efekty są niezwykle satysfakcjonujące :)
Tylko trzeba sobie pewne rzeczy poukładać w głowie.

Tak, to prawda, nie gania się za nim i raczej nie atakuje zza winkla.
Też mam wrażenie, że ona chce mu pokazać, że sobie tego nie życzy. I czasami robi to prowokująco, na przykład potrafi się położyć wśród jego zabawek, gdzie siłą rzeczy jest ciężko jej nie dotykać.
Co ja robię ? Tłumaczę, czasami podniosę głos, mówię Nie wolno i do dziecka i do niej. Jestem zła. Syn zazwyczaj płacze, więc muszę go uspokoic, a kotka ucieka.
Jeszcze pomyślałam o tym, że zazwyczaj kotka przychodzi do mnie posiedzieć na kolanach jak synek już śpi, może jest coś związane z zazdrością z jej strony ? Kiedyś dużo czasu spędzała na rękach.

Julia_DE

 
Posty: 12
Od: Wto kwi 27, 2021 11:55

Post » Czw kwi 29, 2021 8:01 Re: Kotka i niemowlę- pomocy

Nie sądzę, żeby to była zazdrość.
Mnie to bardziej przypomina strofowanie niesfornego kocięcia, tylko kociak ma futerko, które amortyzuje pazurki, a ludzki dzieciak tylko cieniutką skórę.
Czy kotka ma obcięte pazurki? Pacać łapą pewnie będzie nadal, ale może obędzie się bez obrażeń?
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 24948
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Czw kwi 29, 2021 8:08 Re: Kotka i niemowlę- pomocy

Julia_DE pisze:Jeszcze pomyślałam o tym, że zazwyczaj kotka przychodzi do mnie posiedzieć na kolanach jak synek już śpi, może jest coś związane z zazdrością z jej strony ? Kiedyś dużo czasu spędzała na rękach.

nie wiem, czy określiłabym to zazdrością, to jednak ludzkie uczucie, ale - gdy przeprowadza się dokocenie, to naczelną zasadą jest dowartościowywanie rezydenta i poświęcanie mu dużej ilości czasu. U Ciebie na swój sposób takie dokocenie nastąpiło i jak piszesz, kotka ma zabieraną jej przestrzeń i Twoją uwagę. I pokazuje zabieraczowi, że jej to nie odpowiada. Mam jedną kotkę, która zachowuje się identycznie, sz,czególnie w stosunku do swoich synów- gdy leży przy mnie przytulona i któryś z nich się zbliza do mnie, to paca go łapą odganiając i jej chłopaki to świetnie odczytują i się wycofują, układają sie dalej. To mi wygląda dokładnie na takie samo zachowanie Twojej kotki, które opisałas, gdy jesteś z kotką, a Twoj synek przychodzi do Ciebie i wchodzi między Was, zbliza się i koncentruje Twoją uwagę na sobie
Wiem, że przy małym dziecku ciężko, ale może warto byłoby popracować nad tym, by "kiedyś" wróciło :)
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7322
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

Post » Czw kwi 29, 2021 8:24 Re: Kotka i niemowlę- pomocy

Ja bym spróbowała rady ze smaczkami. Chrupek na wyciągniętej, otwartej rączce dziecka lub bardziej bezpieczne takie kocie "kiełbaski", pałeczki. Może ta wyciągnięta rączka będzie się wtedy lepiej kotu kojarzyć. Dla brzdąca to też będzie fajna zabawa.

Koki-99

Avatar użytkownika
 
Posty: 10316
Od: Pt mar 23, 2007 13:48
Lokalizacja: Gliwice

Post » Czw kwi 29, 2021 8:39 Re: Kotka i niemowlę- pomocy

Edit: powtórzyłam się po koleżankach, ale już wyślę jak napisałam :)

Ja Cię pytam o te szczegóły nie oceniająco, są mi potrzebne by mieć ogląd sytuacji. Inaczej sytuacja wygląda gdy kotka boi się dziecka (o to dosyć łatwo gdy jest mocno piskliwe, bardzo aktywne, gdy kot kilka razy ucierpi - pociągnięty mocno za ogon, uszy, uderzony, gdy rodzic/opiekun gwałtownie karze kota za zawarczenie, pacnięcie łapą etc) a inaczej gdy to nie o lęk chodzi a o trudność w odnalezieniu się w nowej sytuacji - mniejszą ilość poświęcanej uwagi kotce, więcej hałasu i zamieszania, nutkę zazdrości, stres z tym związany i próbę poukładania sobie tego wszystkiego w kociej główce.

Gdyby kotka chciała podrapać Twoje dziecko tak naprawdę, miałoby rany. Skoro są to tylko zadrapania - to niechcący zahacza o jego delikatną skórę pazurami.
Ona je karci tak jakby karciła kociaka, pokazuje że : stop! Tyle że kociak ma futerko a dziecko delikatną skórkę i stąd zadrapania.
Na Twoim miejscu robiłabym jak najwięcej z tego co wyżej napisano, ale włożyłabym sporo wysiłku by popracować nad dzieckiem i starać się unikać sytuacji gdy dochodzi do tych epizodów.

Kotka się mizia z Tobą gdy obok jest dziecko?
Weź ją na ręce i w stań. Albo zagadaj do dziecka mówiąc niech obserwuje jak się głaszcze kotka ale nie podchodzi. Niech pokaże mizianie na kocie maskotce. Taka zabawa. Gdyby jednak szło - odłóż delikatnie kotkę poza jego zasięg.
Dziecko zbliża się do niej gdy ona siedzi na kanapie? Zagadaj niech poczeka chwilę, daj mu jakiegoś zdrowego smaczka który lubi koteczka - niech jej poda tak by widziała że ma coś dobrego w ręku.
Kotka jest w pobliżu?
Zawołajcie ją do zabawy piórkiem na patyczku ale łapaniem rzucanych smaczków.
Powtarzaj do upadłego że samo dziecko do kotka nie podchodzi.
Asekuruj kontakty.
Staraj się by kotka kojarzyła podejście dziecka nie z krzykiem a z przyjemnością. Gdy dziecko jest bardzo rozbawione, lata po pokoju a kotka się kręci bardzo blisko i jest duże ryzyko kontaktu niekontrolowanego, wynieś ją delikatnie do drugiego pokoju, głaszcząc i miziając.

Powodzenia :)

Blue

 
Posty: 23969
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Czw kwi 29, 2021 15:14 Re: Kotka i niemowlę- pomocy

jolabuk5 pisze:Rozumiem, że na kanapie kotka mogłaby się położyć poza zasięgiem dziecinnych rączek, ale może ona nie zauważa różnicy w pozycji na oparciu kanapy, czy głębiej - nawet jeśli maluch w tym momencie nie sięgnie, to za tydzień, za miesiąc może już być inaczej. Wysoki drapak to zupełnie inny azyl, daje poczucie bezpieczeństwa.
Z zachowania kotki można odnieść wrażenie, że ona może traktować wyciągniętą rączkę dziecka jako zachętę do... zabawy. Zaczepkę, na którą należy odpowiedzieć. Ale może też być tak, że kotka traktuje dziecko jak swoistą konkurencję, której trzeba pokazać, kto tu jest ważniejszy.
Jednak cały czas uważam, że najbardziej prawdopodobną przyczyną zachowania kotki jest jej poczucie, że rączka czy buzia dziecka narusza jej prywatną przestrzeń. Jeśli zawsze leżała na kanapie, to tam jest jej przestrzeń, a maluch tę przestrzeń narusza, nawet nieświadomie, kiedy się tam pojawia, wcale nie z powodu kotki. Spróbuj zaproponować jej właśnie drapak, szafę, półeczki, jako przestrzeń ATRAKCYJNIEJSZĄ od dotychczasowej (podłoga - kanapa). Kup sobie książkę "Kocie mojo", może tam znajdziesz pomocne rady.
Oczywiście, trzeba też rozważać poszukanie kotce domu bez dzieci, ale najpierw spróbuj zastosować rady forumowiczów.
Jak wysoki drapak chcecie kupić?
Oczywiście balkon jest osiatkowany?

Dziękuję za rady, już zamówiłam książkę, wydaje mi się że czasami potrzebuje trochę teorii, by zrozumieć zachowanie mojej kotki.
Tak, balkon osiatkowany, drapak najwyższy jaki będzie się dało :) na balkonie to bez problemu będzie można przymocować do ściany, żeby się dobrze trzymał.

Julia_DE

 
Posty: 12
Od: Wto kwi 27, 2021 11:55

Post » Czw kwi 29, 2021 15:18 Re: Kotka i niemowlę- pomocy

Gretta pisze:Z punktu widzenia kota najlepsza jest kanapa, bo duża (praktycznie bez ograniczenia miejsca do leżenia) i miękka.
Czy kotka ma jakieś miękkie legowisko np. na parapecie? Na szafce?
Czy na szafę jest jakaś droga wejścia (i zejścia!) bezpieczna i wygodna dla kota?

Julia_DE, spójrz, proszę, na swoje mieszkanie pod tym kątem. :)
Trzymam kciuki, żeby się wszystko poukładało. :ok:


Pod tym względem oczywiście jest nad czym popracować, kotka ma swój domek w którym jest miękko, ale domek jest na podłodze i ona może nie czuć się tak bezpiecznie jak na wysokości ( chociaż ja bardzo pilnuję żeby synek nie ruszał jej domku, kiedy ona jest w środku). Myślę że dałoby się zrobic na szafie dla niej bardziej wygodne miejsce.
Dziękuję!

Julia_DE

 
Posty: 12
Od: Wto kwi 27, 2021 11:55

Post » Czw kwi 29, 2021 15:20 Re: Kotka i niemowlę- pomocy

ana pisze:Nie sądzę, żeby to była zazdrość.
Mnie to bardziej przypomina strofowanie niesfornego kocięcia, tylko kociak ma futerko, które amortyzuje pazurki, a ludzki dzieciak tylko cieniutką skórę.
Czy kotka ma obcięte pazurki? Pacać łapą pewnie będzie nadal, ale może obędzie się bez obrażeń?

Obcinaniem pazurków zajmuje się mąż, ale chyba robi to dosyć rzadko, poproszę go, by częściej na to zwracał uwagę. Może faktycznie to pomoże.

Julia_DE

 
Posty: 12
Od: Wto kwi 27, 2021 11:55

Post » Pt kwi 30, 2021 10:15 Re: Kotka i niemowlę- pomocy

Blue pisze:Edit: powtórzyłam się po koleżankach, ale już wyślę jak napisałam :)

Ja Cię pytam o te szczegóły nie oceniająco, są mi potrzebne by mieć ogląd sytuacji. Inaczej sytuacja wygląda gdy kotka boi się dziecka (o to dosyć łatwo gdy jest mocno piskliwe, bardzo aktywne, gdy kot kilka razy ucierpi - pociągnięty mocno za ogon, uszy, uderzony, gdy rodzic/opiekun gwałtownie karze kota za zawarczenie, pacnięcie łapą etc) a inaczej gdy to nie o lęk chodzi a o trudność w odnalezieniu się w nowej sytuacji - mniejszą ilość poświęcanej uwagi kotce, więcej hałasu i zamieszania, nutkę zazdrości, stres z tym związany i próbę poukładania sobie tego wszystkiego w kociej główce.

Gdyby kotka chciała podrapać Twoje dziecko tak naprawdę, miałoby rany. Skoro są to tylko zadrapania - to niechcący zahacza o jego delikatną skórę pazurami.
Ona je karci tak jakby karciła kociaka, pokazuje że : stop! Tyle że kociak ma futerko a dziecko delikatną skórkę i stąd zadrapania.
Na Twoim miejscu robiłabym jak najwięcej z tego co wyżej napisano, ale włożyłabym sporo wysiłku by popracować nad dzieckiem i starać się unikać sytuacji gdy dochodzi do tych epizodów.

Kotka się mizia z Tobą gdy obok jest dziecko?
Weź ją na ręce i w stań. Albo zagadaj do dziecka mówiąc niech obserwuje jak się głaszcze kotka ale nie podchodzi. Niech pokaże mizianie na kocie maskotce. Taka zabawa. Gdyby jednak szło - odłóż delikatnie kotkę poza jego zasięg.
Dziecko zbliża się do niej gdy ona siedzi na kanapie? Zagadaj niech poczeka chwilę, daj mu jakiegoś zdrowego smaczka który lubi koteczka - niech jej poda tak by widziała że ma coś dobrego w ręku.
Kotka jest w pobliżu?
Zawołajcie ją do zabawy piórkiem na patyczku ale łapaniem rzucanych smaczków.
Powtarzaj do upadłego że samo dziecko do kotka nie podchodzi.
Asekuruj kontakty.
Staraj się by kotka kojarzyła podejście dziecka nie z krzykiem a z przyjemnością. Gdy dziecko jest bardzo rozbawione, lata po pokoju a kotka się kręci bardzo blisko i jest duże ryzyko kontaktu niekontrolowanego, wynieś ją delikatnie do drugiego pokoju, głaszcząc i miziając.

Powodzenia :)

Dziękuję!
Zaczynając ten wątek miałam inne poglądy co do ograniczenia kontaktu dziecka z kotką, ale teraz widzę że jest to konieczne ( przynajmniej na razie) i muszę popracować nad tym żeby synek i kotka się zaprzyjaźnili.
Zawsze jak przechodzę obok kotki na kanapie, mogę wyciągnąć rękę i ją pogłaskać - nie będzie mnie drapać, więc ciężko mi było zrozumieć dlaczego z synkiem jest inaczej. Teraz rozumiem, że po pierwsze kotka go inaczej postrzega, niż osoby dorosłe, a po drugie, ja od razu widzę kiedy ona nie ma ochoty na głaskanie i zabieram rękę szybciej, a synek nie ma jeszcze tej wiedzy.
Z przysmakami też zaczęliśmy próbować, trzymam razem z synkiem i podajemy kotce,mam nadzieję że to też zadziała.

Dziękuję wszystkim za rady i komentarze, czuje, że mam jakiś plan i to bardzo mnie uspokaja, wierzę teraz że obejdzie się bez konieczności szukania nowego domu dla kotki.

Julia_DE

 
Posty: 12
Od: Wto kwi 27, 2021 11:55

Post » Pt kwi 30, 2021 10:17 Re: Kotka i niemowlę- pomocy

Powodzenia! :ok:
Napisz, jak się sytuacja rozwinie. :)
:201461
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Pt kwi 30, 2021 14:24 Re: Kotka i niemowlę- pomocy

Trzymam kciuki, żeby się udało! :ok: :ok: :ok:
Jak poczytasz trochę (świetny jest też Koci detektyw Vicky Halls), to uda Ci się jeszcze bardziej spojrzeć na całą sytuację oczami kotki. Już to robisz i wierzę, że Ci się uda rozwiązać problem!
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 71004
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt kwi 30, 2021 19:20 Re: Kotka i niemowlę- pomocy

Powodzenia! I prawdziwej kocio-dziecięcej przyjaźni na długie lata. :ok:
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 24948
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Meteorolog1, Silverblue, Zeeni i 56 gości