bialutka kotusia oddana do schroniska-ZEGNAJ bialy aniolku:(

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pon lip 04, 2005 10:33

moś, trzymaj mocno.. :D
Biorę ją do tymczasowego domku, ale nie ukrywam, że chociaż jest piękna i przytulaśna, nie mogę sobie na razie pozwolić na kolejnego kota.. :(
Żal mi się jej zrobiło, jak zobaczyłam co napisała o niej lidiya..:cry: dlatego na razie pomieszka trochę u mnie, ale domku docelowego szukam.. :oops:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pon lip 04, 2005 10:39

aniu z kotka jest zle :(

Jest coraz slabsza, a wet nie wie co to moze byc :(

Ona nie chce jesc, sleczy nad miska z woda ale nie moze pic... z pysia leci jej jakas dziwna wydzielina- jakby ropa, ma tez cos na jezyku :(
Jest taka biedna... pomiaukuje co chwilka :(

Jezdzimy z nia na zastrzyki, badanie i nawadnianie. dostaje Rc convalescence strzykawka :(

cholera :(
Obrazek
Obrazek

lidiya

 
Posty: 14084
Od: Sob cze 08, 2002 0:05
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon lip 04, 2005 10:46

Rany boskie.. :strach: :strach: :strach: :strach: :strach:
Nic nie mogę pomóc.. :evil:
Mam nadzieję, że wet pomoże.. Lidiya, napisz proszę po powrocie od weta..

Pokochałam tę kicię zanim ją zobaczyłam.. Trzymajcie kciuki za jej zdrówko.. :oops: Bardzo proszę.. :cry: :cry:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pon lip 04, 2005 10:48

wlasnie moj Tz czeka z nia w poczekalni u weta- czekam na jakies wiesci.

Bedziemy ja ratowac ile sil co by mialo nie byc.
Jedno jest pene- dzieki bogu, ze ona nie jest juz w schronsiku. Wtedy nie mialaby zadnych szans.....
Obrazek
Obrazek

lidiya

 
Posty: 14084
Od: Sob cze 08, 2002 0:05
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon lip 04, 2005 10:49

Jejku :( Trzymam :ok:
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35302
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Pon lip 04, 2005 10:49

lidiya pisze:wlasnie moj Tz czeka z nia w poczekalni u weta- czekam na jakies wiesci.

Bedziemy ja ratowac ile sil co by mialo nie byc.
Jedno jest pene- dzieki bogu, ze ona nie jest juz w schronsiku. Wtedy nie mialaby zadnych szans.....


To ja siedzę cały czas na kociarni i czekam na wieści..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pon lip 04, 2005 10:58

Tez trzymam mocno :ok: :ok: :ok:
Kicia, Milki, Max i Ares (za TM)

agis

 
Posty: 968
Od: Pon gru 13, 2004 12:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 04, 2005 11:28

no wiec sprawa wyglada nastepujaco:

koteczka nadal ma jakis krwisty wyciek z pyszczka spowodowany jej chorym jezykiem. czarny slad na jezyku jest najprawdopodiobniej wynikiem tego, ze koteczka mogla cos polizac... jakis srodek chemiczny... mogla ugryzc jakas rosline lub przegryzc kabel pod napieciem... problem w tym, ze pomieszczenie w jakim przebywa jest praktycznie puste z wyjatkiem paru mebli i wersalki... koteczka byla na sekunde wypuszczona wczesniej zeby sobie pochodzila wiec moze wtedy cos sie stalo... nie wiem... byc moze cos stalo sie jeszcze w schonisku...
poki co wet powiedzial, ze trzeba dawac wlewy podskorne i do tego po 3 zastrzyki dziennie (Excenel, Enroxil, Cyclonamina - nie wiem czy dobrze odczytalem) i powinno sie polepszyc. po prostu trzeba czekac, bo rany na jezyku goja sie dluzej. jezyczek trzeba przemywac woda fizjologiczna (Rim...yni.... nie moge rozczytac)... ta sama co dostaje pod skore, bo bardzo dobrze dziala w takich wypadkach i wyplukuje bakterie. bede u koteczki codziennie i postarm sie pisac jak tam efekty leczenia... poki co trzymajcie kciuki zeby wszystko bylo ok.
jay orazObrazek

jay

 
Posty: 183
Od: Pon paź 21, 2002 18:25
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon lip 04, 2005 11:35

O q...a! :strach: :strach: :strach:
Gość
 

Post » Pon lip 04, 2005 11:37

Anonymous pisze:O q...a! :strach: :strach: :strach:

Znowu zapomniałam się zalogować.. :oops:

Zupełnie nie wiem, co napisać, mogę tylko czekać.. :(
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pon lip 04, 2005 12:20

Bosh moooooooooocno zaciskam kciuki :ok: :ok: :ok: !!!!!!!!
A kotulka jest przepiękna :1luvu: - wygląda jak młodsza siostrzyczka mojej Soyki

Tika

 
Posty: 9694
Od: Pon sie 02, 2004 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Pon lip 04, 2005 12:35

Jezu ! to moze byc zatrucie? ale czym? Mam nadzieje że nie żadna wstrętna horoba wirusowa :evil: Akysz zmoro nieczysta.Piszcie co z kicią.bardzo mi jej szkoda :cry:
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Pon lip 04, 2005 12:48

moś pisze:Jezu ! to moze byc zatrucie? ale czym? Mam nadzieje że nie żadna wstrętna horoba wirusowa :evil:


boze, ja tez, bo kicie dzisiaj widzialam i wygladala naprawde zle ( a bylam tam z maja Bella)

trzymam kciukasy, zeby wszystko bylo dobrze

Bella

 
Posty: 1700
Od: Nie cze 19, 2005 19:44
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon lip 04, 2005 13:23

Bella pisze:
moś pisze:Jezu ! to moze byc zatrucie? ale czym? Mam nadzieje że nie żadna wstrętna horoba wirusowa :evil:


boze, ja tez, bo kicie dzisiaj widzialam i wygladala naprawde zle ( a bylam tam z maja Bella)

trzymam kciukasy, zeby wszystko bylo dobrze


Ja też trzymam..
I piszcie co z koteczką.. :oops:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pon lip 04, 2005 16:58

pomoglismy jej odejsc :(

Lezala juz od rana nieruchomo... z pyszcza leciala okropnie smierdzaca krew z ropa... jezyczek miala caly czarno szary- martwica :(
Chyda... jeczala ..... sluzowki wrecz biale... byla coraz zimniejsza....

Wlasnie wyslalam Tz'ta z nia do lecznicy... zadzwonil, ze kotka wlasnie odeszla....

Mogla to byc mocznica- stad niby ta martwica jezyka... mogla byc zoltaczka.....

Zegnaj bialutki aniolku...
Moze gdyby twoi wlasciciele nie oddali cie do schroniska nadal bys zyla :(
Obrazek
Obrazek

lidiya

 
Posty: 14084
Od: Sob cze 08, 2002 0:05
Lokalizacja: Toruń

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 622 gości